2018-06-21 14:26
aktualizacja: 2018-06-21 14:48
ŚRODOWISKO
Prawda o pożarach. Branża odpadowa i organizacje samorządowe odnoszą się do ostatnich pożarów składowisk odpadów
Fot. PAP/G.Michałowski
Nowe przepisy o odpadach są dość odważne i jeśli zostaną konsekwentnie wprowadzone, to stworzą pewne narzędzia kontroli nieuczciwych firm - uważa Andrzej Porawski z ZMP.
„Projekty nowelizacji ustaw o odpadach i dotyczących inspekcji ochrony środowiska są dość odważne i jeżeli zostaną konsekwentnie wprowadzone to stworzą pewne narzędzia kontroli nieuczciwych firm, działających poza systemem gospodarki odpadami komunalnymi" - powiedział Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP podczas czwartkowej konferencji poświęconej pożarom odpadów.
Zdaniem Porawskiego obecnie narzędzia kontroli nad odpadami są ograniczone dla wszystkich. „Są ograniczone dla inspekcji ochrony środowiska, dla policji, dla gmin. W związku z tym to prawo jest niezbędnie potrzebne" - mówił ekspert ZMP.
Dodał, że ostatnie głośne pożary składowisk odpadów to skutek „decyzji, które kiedyś zostały podjęte, a które wprowadziły w Polsce wolną amerykankę w dziedzinie gospodarki odpadami. Ta wolna amerykanka nie jest jeszcze całkowicie zlikwidowana, co pokazują ostatnie wydarzenia m.in. pożary porzuconych odpadów" - zaznaczył Porawski.
Z kolei Edward Trojanowski, sekretarz Związku Gmin Wiejskich RP, zwrócił uwagę na wysokość opłat za odpady komunalne, które często są nieracjonalne. „Ale na to gmina nie ma wpływu, bo wybiera ofertę, która spełnia wszystkie wymogi określone w specyfikacji. Jeśli potem okazuje się, że ktoś zbyt optymistycznie oszacował koszty wysegregowanego surowca, no to potem pojawia się problem" - wskazał Trojanowski.
Jego zdaniem należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem regulacji, która ustalałaby minimalne ceny odbioru odpadów komunalnych. Przedstawiciel ZGWRP wyraził też wątpliwości co do skuteczności projektowanych przepisów. Jego zdaniem „jeśli nie będzie odbiorcy surowca, to się nie uda. Jeżeli nie ma rynku firm które przetwarzają te surowce to regulacja problemu nie rozwiąże" - wskazał Trojanowski.
Dodał, że samorządy od dawna domagają się wprowadzenia obowiązkowej segregacji odpadów dla mieszkańców. „Bo jest nadal wielu mieszkańców, którzy wolą więcej zapłacić, aby nie segregować. Liczymy na to, że rząd tak jak obiecuje, przystąpi do zmiany istniejącej ustawy" - powiedział Trojanowski.
Według Piotra Szewczyka, prezesa Krajowej Rady RIPOK. projekty MŚ wymagają dogłębnej analizy i uszczegółowienia. „Tworząc projekt zmian w pośpiechu i pod presją czasu, jego autorzy, pomimo słuszności kierunku działań, nie uniknęli wielu zapisów wprowadzających chaos. Mogą one być przyczyną problemów lub wręcz uniemożliwiać działalność uczciwych i legalnie prowadzonych punktów zbierania i magazynowania oraz instalacji przetwarzających odpady" - zaznaczył Szewczyk.
Jako przykład wskazał proponowany w nowej ustawie wymóg, zgodnie z którym budowa zakładu lub punktu magazynowania odpadów będzie możliwa tylko na obszarach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. „Jak wiemy Polska jest objęta planami w kilkunastu procentach. To automatycznie blokuje budowę punktów selektywnej zbiórki odpadów. Możemy wylać dziecko z kąpielą" - ostrzegł Szewczyk.
Na początku czerwca resort środowiska przygotował projekty nowelizacji ustaw o Inspekcji Ochrony Środowiska oraz o odpadach. Zmiany mają ułatwić i poprawić skuteczność walki z szarą strefą w obszarze gospodarowania odpadami, w tym ograniczyć zjawisko porzucania odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych oraz zredukować problem pożarów nagromadzonych odpadów.
Projekt wprowadza m.in. obowiązkowy monitoring na składowiskach odpadów, skraca z 3 lat do 1 roku dopuszczalny okres magazynowania odpadów, wprowadza dodatkowe wymogi dla firm przetwarzających i magazynujących śmieci oraz przewiduje wprowadzenie tzw. kaucji za składowanie odpadów.
mp/
„Projekty nowelizacji ustaw o odpadach i dotyczących inspekcji ochrony środowiska są dość odważne i jeżeli zostaną konsekwentnie wprowadzone to stworzą pewne narzędzia kontroli nieuczciwych firm, działających poza systemem gospodarki odpadami komunalnymi" - powiedział Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP podczas czwartkowej konferencji poświęconej pożarom odpadów.
Zdaniem Porawskiego obecnie narzędzia kontroli nad odpadami są ograniczone dla wszystkich. „Są ograniczone dla inspekcji ochrony środowiska, dla policji, dla gmin. W związku z tym to prawo jest niezbędnie potrzebne" - mówił ekspert ZMP.
Dodał, że ostatnie głośne pożary składowisk odpadów to skutek „decyzji, które kiedyś zostały podjęte, a które wprowadziły w Polsce wolną amerykankę w dziedzinie gospodarki odpadami. Ta wolna amerykanka nie jest jeszcze całkowicie zlikwidowana, co pokazują ostatnie wydarzenia m.in. pożary porzuconych odpadów" - zaznaczył Porawski.
Z kolei Edward Trojanowski, sekretarz Związku Gmin Wiejskich RP, zwrócił uwagę na wysokość opłat za odpady komunalne, które często są nieracjonalne. „Ale na to gmina nie ma wpływu, bo wybiera ofertę, która spełnia wszystkie wymogi określone w specyfikacji. Jeśli potem okazuje się, że ktoś zbyt optymistycznie oszacował koszty wysegregowanego surowca, no to potem pojawia się problem" - wskazał Trojanowski.
Jego zdaniem należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem regulacji, która ustalałaby minimalne ceny odbioru odpadów komunalnych. Przedstawiciel ZGWRP wyraził też wątpliwości co do skuteczności projektowanych przepisów. Jego zdaniem „jeśli nie będzie odbiorcy surowca, to się nie uda. Jeżeli nie ma rynku firm które przetwarzają te surowce to regulacja problemu nie rozwiąże" - wskazał Trojanowski.
Dodał, że samorządy od dawna domagają się wprowadzenia obowiązkowej segregacji odpadów dla mieszkańców. „Bo jest nadal wielu mieszkańców, którzy wolą więcej zapłacić, aby nie segregować. Liczymy na to, że rząd tak jak obiecuje, przystąpi do zmiany istniejącej ustawy" - powiedział Trojanowski.
Według Piotra Szewczyka, prezesa Krajowej Rady RIPOK. projekty MŚ wymagają dogłębnej analizy i uszczegółowienia. „Tworząc projekt zmian w pośpiechu i pod presją czasu, jego autorzy, pomimo słuszności kierunku działań, nie uniknęli wielu zapisów wprowadzających chaos. Mogą one być przyczyną problemów lub wręcz uniemożliwiać działalność uczciwych i legalnie prowadzonych punktów zbierania i magazynowania oraz instalacji przetwarzających odpady" - zaznaczył Szewczyk.
Jako przykład wskazał proponowany w nowej ustawie wymóg, zgodnie z którym budowa zakładu lub punktu magazynowania odpadów będzie możliwa tylko na obszarach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. „Jak wiemy Polska jest objęta planami w kilkunastu procentach. To automatycznie blokuje budowę punktów selektywnej zbiórki odpadów. Możemy wylać dziecko z kąpielą" - ostrzegł Szewczyk.
Na początku czerwca resort środowiska przygotował projekty nowelizacji ustaw o Inspekcji Ochrony Środowiska oraz o odpadach. Zmiany mają ułatwić i poprawić skuteczność walki z szarą strefą w obszarze gospodarowania odpadami, w tym ograniczyć zjawisko porzucania odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych oraz zredukować problem pożarów nagromadzonych odpadów.
Projekt wprowadza m.in. obowiązkowy monitoring na składowiskach odpadów, skraca z 3 lat do 1 roku dopuszczalny okres magazynowania odpadów, wprowadza dodatkowe wymogi dla firm przetwarzających i magazynujących śmieci oraz przewiduje wprowadzenie tzw. kaucji za składowanie odpadów.
mp/
TAGI:
ODPADY
,
ŚRODOWISKO
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
dziara:
Brednie wypowiadających się. "Minimalne ceny odbioru odpadów komunalnych" - koń by się uśmiał. Jak najszybciej trzeba ustalić maksymalne albo jedyne ceny za przyjęcie odpadów do RIPOK-ów. Dziwny wymysł niczym nieuzasadnionych regionów, aby tłustym misiom kasę nagarniać. Przydałyby się wywiady z ludźmi obiektywnymi, a nie hapaczami. Monitoring jak najbardziej. Kasy w tej branży jest pod dostatkiem tylko kanały jej przepływu co najmniej niewłaściwe.
COPYRIGHT
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.- Na ratunek gminie. Wójt Staroźreb apeluje do mieszkańców o pomoc w spłacie zadłużenia gminy
- Unijne projekty. W gminach od 23 tys. zł w Oporowie, do prawie 17 mld zł w Warszawie
- Wzór wniosku. Jest formularz w sprawie dofinansowania na stołówki
- Stażowy namiesza. Niech państwo przejmie też płace administracyjnych pracowników szkół
- Będzie 6 mld zł. Premier Morawiecki o Funduszu Dróg Samorządowych