2019-11-20 15:34
aktualizacja: 2019-11-20 15:38
Wiadomości PAP
Wyrok za wybory . Prawomocny wyrok ws. byłego wójta Tarłowa
Fot.PAP/J.Kaczmarczyk
Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w środę w mocy wyrok sądu I instancji, skazujący na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata b. wójta Tarłowa Leszka W., oskarżonego m.in. o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach w związku z wyborami samorządowymi w 2014 r.
Sąd odwoławczy utrzymał także w mocy wyrok sądu I instancji wobec innego oskarżonego w tej sprawie, b. gminnego urzędnika Dariusza L.
Sprawa jest związana z II turą wyborów na wójta gminy Tarłów w 2014 r., w której zmierzyli się urzędujący wcześniej Leszek W. i Lech Wąsik. Wójt wygrał różnicą zaledwie sześciu głosów. Jak się okazało, przed decydującym głosowaniem do list wyborczych dopisano ponad 30 osób - śledczy podejrzewali, że dokonano tego na podstawie nieprawdziwych oświadczeń.
Po wyborach pełnomocnik komitetu Wąsika zakwestionował sporządzoną listę rejestru wyborców oraz udzielanie i wykorzystanie pełnomocnictw w II turze. Kielecki sąd ustalił, że między I a II turą wyborów do spisu wyborców dopisano 32 osoby, które złożyły w tej sprawie wniosek. Według sądu, w co najmniej dziewięciu przypadkach wpisane na listę wyborców osoby nie mieszkały na stałe w gminie Tarłów i dlatego nie powinny mieć prawa głosowania.
Sąd zdecydował o powtórzeniu wyborów, ale rozpatrujący zażalenie na to postanowienie Sąd Apelacyjny w Krakowie zmienił decyzję kieleckiego sądu - orzekł, że na możliwe nieprawidłowe dopisanie osób do listy wyborców, które wskazywano w proteście, można złożyć reklamację, a nie protest wyborczy. Decyzja sądu odwoławczego oznaczała, że wybory wójta w gminie Tarłów były ważne.
Pod koniec czerwca 2017 r. Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód oskarżyła Leszka W. oraz sekretarza gminy Roberta Cz. o przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków przy sporządzaniu aktów pełnomocnictw wyborczych, poświadczenie nieprawdy w tych dokumentach i wyłudzenie na ich podstawie poświadczeń nieprawdy w kolejnych dokumentach wyborczych. Według śledczych, zarzuty wobec wójta są związane z 29 pełnomocnictwami głosowania w wyborach samorządowych 2014 r., a wobec sekretarza - z 79 pełnomocnictwami.
Urzędnikowi Dariuszowi L. (zajmował się m.in. ewidencją ludności w gminie i był pełnomocnikiem gminnej komisji wyborczej) zarzucono przekraczanie uprawnień, poprzez poświadczenie nieprawdy w sporządzonych przez niego dokumentach oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach związanych z wpisaniem ustalonych osób do rejestru wyborców. Chodziło o kilkanaście osób; według prokuratury urzędnik nie weryfikował prawidłowo, czy osoby te rzeczywiście na stałe mieszkają w gminie.
Całą trójkę prokuratura zawiesiła w czynnościach służbowych w Urzędzie Gminy w Tarłowie.
Pięciu kolejnym osobom zarzucono użycie podstępu w celu nieprawidłowego sporządzenia dokumentów wyborczych i dopuszczenia ich do głosowania w wyborach, jako pełnomocników ustalonych wyborców. Kolejnej osobie zarzucono przywłaszczenie funkcji publicznej. Dwoje spośród tej grupy oskarżonych złożyło wnioski o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie im kary bez przeprowadzania rozprawy.
W procesie w sądzie I instancji główni oskarżeni w sprawie - Leszek W., Robert Cz. i Dariusz L. - nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Wójt w wyjaśnieniach oceniał, że cała sprawa ma kontekst polityczny. Podkreślał, że szefem gminy jest z przerwami od 35 lat i nie manipulował przy wyborach czy innych decyzjach.
W listopadzie ub.r. Sąd Rejonowy w Opatowie nieprawomocnie skazał Leszka W. na karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata; orzekł także 4 tys. zł grzywny oraz zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej przez trzy lata.
Robert Cz. oraz Dariusz L. zostali skazani na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zasądzono wobec nich także grzywny (odpowiednio - 4,5 tys. zł i 4 tys. zł) oraz trzyletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej. Pozostałych czterech oskarżonych sąd skazał na karę od trzech do czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok oraz grzywny.
Od wyroku odwołali się Leszek W. i Dariusz L. Razem z obrońcami domagali się uniewinnienia, złagodzenia kary lub przekazania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.
W środę Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. "Sąd Okręgowy w pełni akceptuje ocenę sądu I instancji – nie sposób jest jednoznacznie stwierdzić ile pełnomocnictw było wystawionych nieprawidłowo dla osób, które głosowały na oskarżonego Leszka W., a ile głosowało na jego oponenta (…) Konkretna korzyść dla kogokolwiek nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa i oceny wysokiego stopnia karygodności tych czynów. Do chwili obecnej są wątpliwości, co do wyników wyborów (...) " – mówił przewodniczący składu orzekającego, sędzia Krzysztof Sajtyna.
W opatowskim sądzie toczyły się wcześniej dwa procesy w sprawie związanej z tymi samymi wyborami. Prokuratura oskarżyła 19 osób o poświadczenie nieprawdy i fałszowanie dokumentów. Według lokalnych mediów, wśród oskarżonych byli m.in.: proboszcz i jego rodzice, żona i synowa wójta, sołtys z żoną. Część z oskarżonych dobrowolnie poddała się karze (sąd orzekł m.in. kary grzywny). Wobec ośmiu osób prawomocnie warunkowo umorzono postępowanie na rok. Dariusz L. - urzędnik sądzony także w głównym procesie - usłyszał m. in. wyrok siedmiu miesięcy pozbawienia wolność w zawieszeniu na dwa lata.
W ostatnich wyborach samorządowych w 2018 r. Leszek W. nie ubiegał się o reelekcję.
ban/ woj/
Sąd odwoławczy utrzymał także w mocy wyrok sądu I instancji wobec innego oskarżonego w tej sprawie, b. gminnego urzędnika Dariusza L.
Sprawa jest związana z II turą wyborów na wójta gminy Tarłów w 2014 r., w której zmierzyli się urzędujący wcześniej Leszek W. i Lech Wąsik. Wójt wygrał różnicą zaledwie sześciu głosów. Jak się okazało, przed decydującym głosowaniem do list wyborczych dopisano ponad 30 osób - śledczy podejrzewali, że dokonano tego na podstawie nieprawdziwych oświadczeń.
Po wyborach pełnomocnik komitetu Wąsika zakwestionował sporządzoną listę rejestru wyborców oraz udzielanie i wykorzystanie pełnomocnictw w II turze. Kielecki sąd ustalił, że między I a II turą wyborów do spisu wyborców dopisano 32 osoby, które złożyły w tej sprawie wniosek. Według sądu, w co najmniej dziewięciu przypadkach wpisane na listę wyborców osoby nie mieszkały na stałe w gminie Tarłów i dlatego nie powinny mieć prawa głosowania.
Sąd zdecydował o powtórzeniu wyborów, ale rozpatrujący zażalenie na to postanowienie Sąd Apelacyjny w Krakowie zmienił decyzję kieleckiego sądu - orzekł, że na możliwe nieprawidłowe dopisanie osób do listy wyborców, które wskazywano w proteście, można złożyć reklamację, a nie protest wyborczy. Decyzja sądu odwoławczego oznaczała, że wybory wójta w gminie Tarłów były ważne.
Pod koniec czerwca 2017 r. Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód oskarżyła Leszka W. oraz sekretarza gminy Roberta Cz. o przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków przy sporządzaniu aktów pełnomocnictw wyborczych, poświadczenie nieprawdy w tych dokumentach i wyłudzenie na ich podstawie poświadczeń nieprawdy w kolejnych dokumentach wyborczych. Według śledczych, zarzuty wobec wójta są związane z 29 pełnomocnictwami głosowania w wyborach samorządowych 2014 r., a wobec sekretarza - z 79 pełnomocnictwami.
Urzędnikowi Dariuszowi L. (zajmował się m.in. ewidencją ludności w gminie i był pełnomocnikiem gminnej komisji wyborczej) zarzucono przekraczanie uprawnień, poprzez poświadczenie nieprawdy w sporządzonych przez niego dokumentach oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach związanych z wpisaniem ustalonych osób do rejestru wyborców. Chodziło o kilkanaście osób; według prokuratury urzędnik nie weryfikował prawidłowo, czy osoby te rzeczywiście na stałe mieszkają w gminie.
Całą trójkę prokuratura zawiesiła w czynnościach służbowych w Urzędzie Gminy w Tarłowie.
Pięciu kolejnym osobom zarzucono użycie podstępu w celu nieprawidłowego sporządzenia dokumentów wyborczych i dopuszczenia ich do głosowania w wyborach, jako pełnomocników ustalonych wyborców. Kolejnej osobie zarzucono przywłaszczenie funkcji publicznej. Dwoje spośród tej grupy oskarżonych złożyło wnioski o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie im kary bez przeprowadzania rozprawy.
W procesie w sądzie I instancji główni oskarżeni w sprawie - Leszek W., Robert Cz. i Dariusz L. - nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Wójt w wyjaśnieniach oceniał, że cała sprawa ma kontekst polityczny. Podkreślał, że szefem gminy jest z przerwami od 35 lat i nie manipulował przy wyborach czy innych decyzjach.
W listopadzie ub.r. Sąd Rejonowy w Opatowie nieprawomocnie skazał Leszka W. na karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata; orzekł także 4 tys. zł grzywny oraz zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej przez trzy lata.
Robert Cz. oraz Dariusz L. zostali skazani na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zasądzono wobec nich także grzywny (odpowiednio - 4,5 tys. zł i 4 tys. zł) oraz trzyletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej. Pozostałych czterech oskarżonych sąd skazał na karę od trzech do czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok oraz grzywny.
Od wyroku odwołali się Leszek W. i Dariusz L. Razem z obrońcami domagali się uniewinnienia, złagodzenia kary lub przekazania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.
W środę Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. "Sąd Okręgowy w pełni akceptuje ocenę sądu I instancji – nie sposób jest jednoznacznie stwierdzić ile pełnomocnictw było wystawionych nieprawidłowo dla osób, które głosowały na oskarżonego Leszka W., a ile głosowało na jego oponenta (…) Konkretna korzyść dla kogokolwiek nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa i oceny wysokiego stopnia karygodności tych czynów. Do chwili obecnej są wątpliwości, co do wyników wyborów (...) " – mówił przewodniczący składu orzekającego, sędzia Krzysztof Sajtyna.
W opatowskim sądzie toczyły się wcześniej dwa procesy w sprawie związanej z tymi samymi wyborami. Prokuratura oskarżyła 19 osób o poświadczenie nieprawdy i fałszowanie dokumentów. Według lokalnych mediów, wśród oskarżonych byli m.in.: proboszcz i jego rodzice, żona i synowa wójta, sołtys z żoną. Część z oskarżonych dobrowolnie poddała się karze (sąd orzekł m.in. kary grzywny). Wobec ośmiu osób prawomocnie warunkowo umorzono postępowanie na rok. Dariusz L. - urzędnik sądzony także w głównym procesie - usłyszał m. in. wyrok siedmiu miesięcy pozbawienia wolność w zawieszeniu na dwa lata.
W ostatnich wyborach samorządowych w 2018 r. Leszek W. nie ubiegał się o reelekcję.
ban/ woj/
TAGI:
PRAWO
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
COPYRIGHT
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.- Jak transmitować. Transmisje sesji rad, a RODO
- Takie stawki. Kruszwiccy radni uchwalili średnie ceny paliw
- Finanse gmin. Premier dla "GP": budżety samorządów zyskały ogromne dodatkowe środki
- Wzór na 2019 r. Nowy formularz sprawozdania ze średnich wynagrodzeń nauczycieli
- Ranking zawodów. CBOS: sprzedawca darzony większym zaufaniem społecznym niż urzędnik i radny