Smart city jest sposobem na to, żeby pieniądze oszczędzać, a nie wydawać na przykład w zakresie energii elektrycznej. To wielki potencjał na rozwój tej technologii i oszczędzanie – powiedział w poniedziałek na Szczycie Cyfrowym ONZ - IGF 2021 w Katowicach sekretarz stanu ds. cyfryzacji w KPRM Janusz Cieszyński.
Zastrzegł, że "jako rząd powinniśmy angażować się w smart city tylko tam, gdzie rzeczywiście jesteśmy w stanie pomóc". "Polska jest jednym z liderów otwartych danych. Jesteśmy na szóstym miejscu i tu możemy się zaangażować i dopomóc samorządom. 97 proc. pracy przy smart city jest w rękach samorządów i włodarzy samorządowych. Samorządowcy mają pomysły, jest mnóstwo bardzo dobrych firm, pozwólmy im w tej kwestii pracować" – podkreślił.
"Smart city w mojej ocenie jest sposobem na to, żeby pieniądze oszczędzać, a nie wydawać na przykład w zakresie energii elektrycznej. Tu jest wielki potencjał, żeby rozwijać te technologie i oszczędzać" – dodał.
Jak ocenił kwestią czasu jest powstanie nowych sprawdzonych rozwiązań. "W Polsce jest 2,5 tys. gmin i co gmina to podejście. Samorządowcy dzielą się pomysłami i idą za ciosem. Jestem przekonany, że takie programy jak uruchomiona przez nas ostatnio Cyfrowa Gmina będą mogły do tego kontrybuować, bo jeżeli ktoś zastanawia się, czy warto zaryzykować, to teraz dzięki 100 proc. dofinansowaniu będzie mógł to zrobić" – powiedział.
Na pytanie, jakie obawy mają najczęściej gminy, podkreślił, że gminy przede wszystkim obawiają się pytań, "dlaczego ich wyborcy zainwestowali środki w smart city, a nie w budowę dróg czy infrastrukturę sportową, bo to są takie rzeczy, które bardzo dobrze się sprzedają w samorządzie. Ale jestem przekonany, że polskie społeczeństwo się zmienia, a Polacy są bardzo wdzięcznym narodem w kwestii technologii cyfrowych".
ag/ woj/