Prezes PiS w wywiadzie dla PAP odniósł się do wyborów prezydenckich oraz m.in. sytuacji na rynku mediów. Wspomniał o samorządowcach, którzy poparli Andrzeja Dudę.
Jarosław Kaczyński uważa, że przeciwko Andrzejowi Dudzie prowadzona była nieuczciwa kampania.
"Działał potężny, wydaje nam się, że także inspirowany z zewnątrz, front medialny, a także front różnego rodzaju nadużyć, łamania prawa. Polegał przede wszystkim na masowym niszczeniu banerów z wizerunkiem Andrzeja Dudy, a reakcja na to ze strony odpowiednich służb był bardzo słaba" - ocenia prezes PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślał intensywność kampanii i zaangażowanie w nią wielu osób.
"Sam prezydent jest świetnym mówcą, świetnie czuje się wśród ludzi i wykorzystał to w pełni. Nie mniej widoczny był premier Mateusz Morawicki; bywało, że odwiedzał 11 powiatów jednego dnia. To było zadanie trudne fizycznie, ale premier ma kondycję sportowca, mimo że w wieku nie jest już sportowym. Bardzo ważna była też aktywność naszych posłów, senatorów, samorządowców, a także osób, które nie pełnią jakichś funkcji, są w centrali, albo ludzi, którzy postanowili się zaangażować ten jeden raz. Razem to była mocna armia, która dużo zdziałała" - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński ocenił także, że wolność słowa jest w Polsce "prawdopodobnie mocniejsza niż w jakimkolwiek innym kraju w Europie" i zaznaczył "Znaczna część władzy w Polsce znajduje się w rękach opozycji".
Szef PiS odniósł się do sytuacji na rynku mediów. Powiedział m.in. "Media w Polsce powinny być polskie, to raz. Nie możemy zakazać, żeby brały udział w, wydaje mi się, zewnętrznie inspirowanych kampaniach, żeby jednych niszczyły, a drugich nie zauważały, żeby przedstawiały zupełnie fałszywy obraz Polski i świata. Możemy doprowadzić, do tego, że mediów, które patrzą na rzeczywistość bardziej realistycznie będzie więcej niż w tej chwili. W tym kierunku będziemy próbować działać".
Dodał "(...) niech nikt nie sądzi, że my liczymy na to, że TVN w pewnym momencie stanie się telewizją propisowską, albo że przestanie istnieć. Nie. Wiemy, że on będzie, że będzie wobec nas krytyczny, ale może uda się doprowadzić do tego, żeby były jakieś miary - nie narzucone siłą, nie ograniczeniami prawnymi, tylko pewnymi regułami, które wszyscy akceptują".
Cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim można przeczytać tutaj.
rbk/ tgo/ jp/