„To co robimy to syzyfowa praca. Jesteśmy na skraju wydolności kadrowej” – mówił w piątek w Sejmie prezes Krajowej Rady RIO Mirosław Legutko. Mimo to sejmowe komisje pozytywnie zaopiniowały budżet izb na 2021 r., który zakłada m.in. obniżkę funduszu wynagrodzeń.
W piątek połączone sejmowe komisje samorządu oraz kontroli państwowej pozytywnie zaopiniowały rządowy projekt ustawy budżetowej w części dotyczącej działalności regionalnych izb obrachunkowych, który przewiduje że budżet RIO w przyszłym roku wyniesie 98,5 proc. budżetu tegorocznego.
Dyskusję uczestników wzbudziło planowane zmniejszenie funduszu wynagrodzeń izb obrachunkowych. Jak szacuje prezes Krajowej Rady RIO Mirosław Legutko, chodzi prawie o 3 mln zł.
„Zmagamy się z mizerią finansową już od lat. Na tę mizerię nakłada się teraz dodatkowo fala wydatków związana z wypłatą odpraw emerytalnych i nagród jubileuszowych. Ta fala będzie miała szczyt w przyszłym roku” – mówił podczas debaty Legutko.
Prezes KR RIO zwrócił uwagę, że jeżeli wszyscy uprawnieni skorzystają z prawa do tych świadczeń to będzie to kosztować izby ok. 4,7 mln zł. „W sytuacji, kiedy zwiększają nam się wydatki, a jednocześnie obcina nam się środki na wynagrodzenia to robią się wielomilionowe nożyce, trudne do sfinansowania” – przekonywał Legutko.
Jego zdaniem nie pomogły nawet próby rozkładania odejść na kolejne lata bo pandemia przyspieszyła decyzje wielu pracowników o emeryturze. „I nawet jeśli RIO jakoś sfinansują te odprawy, dzieląc się tą biedą, to skończy się tym, że nie będzie żadnych podwyżek dla pracowników, którzy mają bardzo niskie wynagrodzenia. Może to doprowadzić do kolejnej fali odejść pracowników” – ostrzegał prezes KR RIO.
Zwrócił przy tym uwagę same izby mają coraz większe problemy z uzupełnianiem braków kadrowych, bo po pracowników RIO coraz chętniej sięgają m.in. sądy, NIK i samorządy.
„To co robimy to syzyfowa praca, co wyszkolimy nowych pracowników to nam zaraz odchodzą. Jesteśmy na skraju wydolności kadrowej. Niedługo nie będziemy mieli kim przeprowadzać kontroli – skarżył się szef KR RIO.
Dariusz Smarżewski z MSWiA poinformował, że w 2021 r. przeciętne wynagrodzenie pracowników izb nie objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń wyniesie 4618 zł, a etatowych członków kolegiów - 8919 zł.
Smarżewski przypomniał, że w ostatnich latach wynagrodzenia w RIO rosły w podobnym tempie jak w sferze budżetowej. Zwrócił uwagę, że zmniejszenie funduszu wynagrodzeń w 2021 r. wynika, podobnie jak to ma miejsce w całej sferze budżetowej, „jedynie z nieutworzenia w przyszłym roku funduszu nagród uznaniowych”.
Przewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego Tomasz Ławniczak (PiS) zwrócił uwagę, że projekt budżetu RIO jest trudny tak jak projekt budżetu państwa na przyszły rok. Zaznaczył jednak, że „praca RIO jest potrzebna i w tym projekcie budżetu proponuje się kwotę, która stanowi 98,5 proc. kwoty budżetu na rok 2020”.
Z kolei poseł Piotr Uściński (PiS) przypomniał, że od wielu lat wynagrodzenia w RIO rosną wolniej niż średnie płace w Polsce. „Budżet na przyszły rok jest trudny, mamy epidemię, trudno planować wydatki bo nie wiadomo jak się będzie rozwijać pandemia. (…) Teraz rekomenduję, aby przyjąć ten projekt. Ale prośba do ministerstwa, aby zaplanować na kolejne lata wyrównania wynagrodzeń w RIO, bo izby mają ważne zadania do realizacji” – wskazywał Uściński.
Podkreślił jednak, że jako były samorządowiec ma świadomość jak ciężką pracę wykonują RIO oraz, że mają problemy z utrzymaniem pracowników.
Podwyżki dla pracowników RIO poparł ekspert Związku Miast Polskich Marek Wójcik.
Jego zdaniem należy zabezpieczyć budżet RIO i wzrost wynagrodzeń w izbach „na poziomie minimum z 2020 roku plus inflacja”. Według Wójcika obciążenie RIO w kolejnych latach będzie rosło.
„Coraz więcej samorządów ma kłopot z uchwalaniem budżetu, wówczas to RIO podejmują w tym zakresie działania” – przypomniał Wójcik.
Według stanu na koniec grudnia 2019 r. w izbach zatrudniano pracowników na 1 214 etatach, zaś średnie zatrudnienie w 2019 r. wyniosło 1 217 etatów. W ubiegłym roku z pracy w RIO odeszło łącznie 142 pracowników (w 2018 r. – 109). Z ogólnej liczby osób, które odeszły, 73,2 proc. (104 osoby) stanowili inspektorzy wydziału kontroli oraz specjaliści wydziału informacji, analiz i szkoleń.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie pracowników izb (w tym prezesów, członków kolegiów, naczelników wydziałów), w przeliczeniu na średnie zatrudnienie ogółem – bez dodatkowego wynagrodzenia rocznego – w 2019 r. wyniosło 5 443 zł (w 2018 r. – 5 221 zł).
Jednocześnie przeciętne wynagrodzenie miesięczne (bez dodatkowego wynagrodzenia rocznego) w przeliczeniu na jeden etat kalkulacyjny (1 419 etatów) wyniosło 4 669 zł (w 2018 r. – 4 563 zł).
Z kolei średnie miesięczne wynagrodzenie pracowników wydziałów kontroli gospodarki finansowej oraz informacji, analiz i szkoleń łącznie z nagrodami jubileuszowymi, odprawami emerytalnymi oraz z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym wyniosło odpowiednio 5 007 zł i 4 340 zł (w 2018 r. – 4 681 zł i 4 066 zł), zaś bez nagród jubileuszowych i odpraw: 4 839 zł i 4 157 zł (w 2018 r. – 4 618 zł i 3 949 zł).
mp/