Gdzie załatać dziurę w chodniku, gdzie umiejscowić przejście, a gdzie plac zabaw - na Śląsku zorganizowano warsztaty, podczas których sami mieszkańcy wskazali urzędnikom, co należy poprawić w ich mieście.
Gdzie załatać dziurę w chodniku, gdzie umiejscowić przejście, a gdzie plac zabaw - na Śląsku zorganizowano warsztaty podczas których sami mieszkańcy wskazali urzędnikom co należy poprawić w ich mieście.
Projekt pod nazwą „TU mieszkam, TU działam. Aktywizacja obywatelska młodzieży oraz osób z niepełnosprawnościami z terenu województwa śląskiego" zorganizowało Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides.
W działaniach wzięło udział ponad 100 osób, w tym dzieci i młodzież w wieku od 5 do 21 lat oraz osoby z różnym stopniem niepełnosprawności - nastolatkowie, a także seniorzy po 80 roku życia. Oprócz warsztatów uczestnicy wzięli udział w spacerach badawczych, podczas których na konkretnych trasach identyfikuje się problemy oraz wskazuje dobre rozwiązania i fotosondażach, w ramach których dokumentuje się w formie zdjęć miejsca atrakcyjne i te wymagające jakieś naprawy czy zmiany.
I tak np. w Piekarach Śląskich mieszkańcy chwalili sobie plac zabaw przy siedzibie MOSiRu, czy budowę hali sportowej i trwającą przebudowę parku. Narzekali natomiast na wybieg dla psów, który nie jest wykorzystywany, a mógłby posłużyć za parking dla szpitala. W Gliwicach chcieli zrobić z dawnego posterunku policji dzielnicowy dom kultury, a z Wieży Ciśnień przy Stadionie Miejskim przestrzeń poświęconą zwiedzaniu i kulturze. W Bytomiu mocno chwalili Plac Wolskiego za szeroki równy chodnik, idealny dla osób niepełnosprawnych, ganili za to "tor przeszkód" na ulicy Józefczaka - czyli wysokie i bardzo wąskie chodniki, które bardzo mocno utrudniają życie niepełnosprawnym.
W trakcie spaceru w Katowicach-Koszutce mieszkańcy zwrócili uwagę na wulgarne napisy przy Placu Grunwaldzkim, które chcieliby zamalować, w oczy mieszkańcom rzuciła się też niekoszona trawa przy ulicy Sokolskiej 74. Spodobało się za to kolorowe graffiti w okolicach Szkoły Podstawowej nr 36 im. K.K. Baczyńskiego przy ulicy Iłłakowiczówny 13.
"Dla mnie najistotniejsze w tym projekcie jest to, że pokazujemy młodym osobom, że ich głos jest ważny i że mogą wpływać na swoje najbliższe otoczenie - podwórko, osiedle, dzielnicę. Było to niezwykle interesujące móc zobaczyć otaczający świat oczami najmłodszych" - mówi wiceprezeska Stowarzyszenia Bona Fides Iwona Nowak. "Podczas naszych spacerów często zwracali oni uwagę na rzeczy, które nam dorosłym mogłyby zupełnie nie przyjść do głowy. Mam nadzieję, że władze docenią zaangażowanie młodych mieszkańców i zajmą się choć niektórymi zaproponowanymi przez nas miejscami" - dodaje.
Prezes Bona Fides Grzegorz Wójkowski zauważa z kolei, że osoby z niepełnosprawnościami rzadko mają możliwość brania udziału w konsultacjach społecznych i wpływania w ten sposób na rozwój swoich miejscowości.
"Jeśli weźmiemy pod uwagę osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi, to już w ogóle raczej nikomu nie przychodzi do głowy zadawanie im pytań o ich potrzeby czy problemy, jakie dostrzegają w swojej okolicy" - mówi.
"A prawda jest taka, że oni są takimi samymi użytkownikami ulic i takimi samymi ekspertami, jak inne osoby, jeśli chodzi np. o dziury w chodnikach, ławki, krawężniki czy przejścia dla pieszych. Stąd w ramach projektu zaangażowaliśmy prawie 50 osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, sensorycznymi i intelektualnymi z 6 różnych miast województwa śląskiego, które oprowadzały nas po swoich miejscowościach i wskazywały rozwiązania, które ułatwiają i utrudniają bądź wręcz uniemożliwiają im poruszanie się poza domem. Wnioski z tych spacerów przekazaliśmy władzom, licząc na to, że się nad tym pochylą i będę chciały wprowadzić w życie proponowane zmiany" - dodaje prezes Bona Fides.
Warsztaty zostały dofinansowane z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego.
js/