Coś tu jest nie halo. Gminy albo błędnie policzyły, albo - zachowując poprawność polityczną - dopłacały do systemu gospodarki odpadami – pisze Czytelnik
Gminy albo błędnie policzyły, albo - zachowując poprawność polityczną - dopłacały do systemu gospodarki odpadami – pisze Czytelnik.Przez lata mieliśmy do czynienia z zaniżaniem opłat za śmieci – uważają eksperci Forum Gospodarki Odpadami. Ich zdaniem średnia cena w przeliczeniu na mieszkańca powinna wynosić ok. 22 zł miesięcznie. Czytaj:
Eksperci FGO: bez rozszerzenia odpowiedzialności producentów opakowań ceny śmieci będą rosły„W wielu gminach Polski zapowiadane są horrendalnie wysokie, bo nawet ponad 100-procentowe, podwyżki comiesięcznych opłat za usuwanie śmieci (…) Warto więc zapoznać się, jak to jest we Wspólnocie Europejskiej” – komentuje Czytelnik, podpisany jako „
W poszukiwaniu nie tylko straconego czasu”. „Czy w bogatych krajach starej UE gminy ogłaszają przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów swoich mieszkańców, czy np. po niemieckich gminach jeżdżą polskie, francuskie czy z innych krajów śmieciarki? Czy w ogóle jeżdżą śmieciarki tych, co czyhają na comiesięczne opłaty rodzin za śmieci?” – pyta.
I sam sobie odpowiada: „NIE! Bo w tych bogatych krajach te ustawowe zadanie samorządów gminy wykonują bez przetargów poprzez własne firmy, po kosztach własnych w tak zwanym systemie „in house”, a więc bez narzutów na realizację misji, którą dla obcych firm niemunicypalnych jest pomnażanie swoich zysków”.
„Skoro eksperci uważają, że przez ostatnie lata ceny za śmieci były zaniżane to jak ten biznes w ogóle się kręcił? Kto do tego interesu dokładał? Firmy świadczące takie usługi na pewno nie były stratne” – uważa
Ten, który wystawia śmieci. „Mam wrażenie, że ci eksperci celowo sieją taką propagandę, aby jakoś wytłumaczyć podwyżki. Bo przecież każdy powód zwiększenia dochodów dla firm jest dobry” - ocenia.
„Dokładała do tego gmina, wykorzystując dochody z innych źródeł niż dochody z tytułu opłaty śmieciowej (na przykład dochody z tytułu podatków lokalnych). Nie każda gmina tak robiła, ale część z nich na pewno” – wskazuje w odpowiedzi
MKs.
„Założenie tworzonego systemu odbierania i zagospodarowania śmieci było takie, aby "system" się bilansował. Skoro gminy dopłacały do systemu, to coś tu jest nie halo. Wychodzi na to, że albo błędnie policzyły, albo zachowując poprawność polityczną (kłamały) dopłacały do systemu” – kwituje
Ten, który wystawia śmieci. „A skoro dopłacały do systemu, to było to niezgodne z prawem” - dodaje.
„Popieram przedmówców. Przeciętny obywatel Polski płaci podwójnie za śmieci - raz przy zakupie towaru, drugi raz za śmieci. Dlaczego rząd nie wprowadzi skupu w sklepach i marketach np. butelek plastikowych, szklanych itp.(…). Nie, bo lobby śmieciowe musi na tym zarobić” – ocenia
Obywatelka.
aba/