Ile pracy będzie w związku z tym opóźnieniem, to tylko wiedzą księgowe – pisze Czytelnik o wypłacie podwyżek dla nauczycieli
Ile pracy będzie w związku z tym opóźnieniem, to tylko wiedzą księgowe – pisze Czytelnik o wypłacie podwyżek dla nauczycieli.
Nadmiarowa pracaSamorządy mają obowiązek wypłacić podwyżkę wynagrodzenia dla nauczycieli nie później niż w ciągu 3 miesięcy po ogłoszeniu ustawy budżetowej na dany rok, z wyrównaniem od 1 stycznia – poinformował resort edukacji. Czytaj:
Od 121 do 166 złWyrównania będą konieczne, ponieważ nadal nieuchwalony jest budżet państwa i nieprzyjęte rozporządzenie w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
„Wiśta wio, łatwo napisać. Ale ile pracy będzie w księgowości w związku z tym opóźnieniem, to tylko wiedzą księgowe” – komentuje
Samorządowiec. „Wyrównania, potem korekty godzin ponadwymiarowych, korekty wynagrodzenia chorobowego, korekty deklaracji ZUS itp.” – wylicza. I pyta: „Czy nie można wprowadzać takich zmian na bieżąco?”.
„Rząd daje podwyżki, ale to samorząd ma się martwić, z czego je wypłacić” – podsumowuje
Retert.
„Jeśli MEN przejmie finansowanie wynagrodzeń nauczycieli, to w budżecie państwa nie będzie środków na subwencje dla jst na pozostałe zadania! To jest cała tajemnica poliszynela” – twierdzi natomiast
Samorządowiec.
Rzecz w alimentachW tym tygodniu komentowali też Państwo rządową nowelizację zakładającą m.in. aktywizację dłużników alimentacyjnych. Ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda. Czytaj:
Zarobią na alimenty „Roboty publiczne są finansowane z podatków obywateli. Długi alimentacyjne zobowiązanych zapłacą więc obywatele” - komentuje
OldestWoman. „O ubezwłasnowolnieniu samorządu, który nie może nawet wybrać pracownika potrzebnego do robót publicznych, tylko musi zatrudniać tego, kogo wskaże państwo, już nie wspominam” - pisze.
„Dług płaci dłużnik, który otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę, a nie obywatele” – polemizuje
bbb. "Roboty publiczne oznaczają, że to państwo płaci za pracę pracownika, więc może w tym przypadku stawiać pewne warunki. Pracodawca zawsze może całą pensję płacić sam” - dodaje.
"W państwie demokratycznym nie powinno być takiego przymusy jak alimenty. Jest to ubezwłasnowolnienie finansowe, a za tym ograniczenie wolności" - uważa z kolei
Jacek.
aba/