Nowy minister edukacji Ryszard Legutko nie jest zwolennikiem bezustannych zmian w oświacie. Nie róbmy kolejnej zadymy z reformą - powiedział. Dla samorządów może to oznaczać, że naliczanie subwencji oświatowej zostanie po staremu
Nowy minister edukacji Ryszard Legutko uważa, że trzeba zerwać lub zawiesić na kilka lat zasadę, zgodnie z którą oświatę należy ciągle reformować. Dla samorządów może to oznaczać, że sposób naliczania subwencji oświatowej nadal pozostanie bez zmian.
Przypomnijmy, że w ministerstwie edukacji kilka miesięcy temu rozpoczęły się prace nad zmianami w sposobie naliczania subwencji oświatowej. Powołano specjalny zespół, a wiceminister edukacji Sylwia Sysko-Romańczuk kilka razy spotkała się z samorządowcami.
- Myślę, że jednym z kluczowych problemów samorządów jest to, że współtworzony przez nie algorytm oświatowy jest zmieniany co roku. Uważam, że jeśli chcemy zostać przy jakimkolwiek algorytmie, powinien to być instrument stały, który pozwoli w racjonalny sposób planować wydatki samorządom – mówiła w wywiadzie udzielonym Serwisowi Samorządowemu PAP wiceminister Sysko-Romańczuk. Propozycje zmian miały zostać przedstawione pod koniec roku.
Nowy minister edukacji w wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że trzeba zerwać lub zawiesić na kilka lat zasadę, zgodnie z którą oświatę należy ciągle reformować. "Te instytucje edukacyjne, które istnieją nie są doskonałe, powinny być lepsze. Ale te, które są spróbujmy uczynić nieco lepszymi, a już nie róbmy jakiejś kolejnej, wielkiej zadymy z reformą (...) - dodał.
Ryszard Legutko zapowiedział również, że nie będzie znosił jednolitego stroju szkolnego, wprowadzonego przez jego poprzednika Romana Giertycha. Jego zdaniem, zmiana przepisów na dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego byłaby absurdalna. Profesor Legutko oświadczył, że za mundurkami przemawia także pozytywny stosunek społeczeństwa do tego stroju. Minister edukacji dodał, że szkoły przez wiele lat stosowały mundurki. Powiedział, że trzeba będzie sprawdzić, czy przyczynią się do wzmocnienia więzi uczniów ze szkołą.
Minister Legutko podkreślił, że nie jest zwolennikiem gimnazjów. Zaznaczył jednak, że nie warto przeprowadzać kolejnej reformy systemu edukacji w ostatnich latach.
Nie wiadomo również czy zostaną powołane specjalne ośrodki dla uczniów sprawiających problemy wychowawcze. Przypomnijmy, zgodnie z założeniem byłego ministra edukacji Romana Giertycha, przynajmniej jeden ośrodek wsparcia wychowawczego miał zostać utworzony w 2008 r. w każdym województwie.
- Mam mieszane uczucia. Każde rozwiązanie - wprowadzenie albo zrezygnowanie z tych ośrodków - będzie kontestowane – powiedział Ryszard Legutko w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej”. - Trzeba sprawdzić, jaki może być to program, ile będzie kosztował, jak sprawdziły się podobne ośrodki w innych krajach. I wtedy decydować – dodał.
Nowy minister został powołany na najbliższe dwa miesiące. Później prawdopodobnie odbędą się przedterminowe wybory.
Anna Mikołajczyk-Kłębek
a.mikolajczyk@pap.pl