Podtrzymujemy potrzebę zmian w uprawnieniach kuratora oświaty. W najbliższych dniach ukaże się projekt ustawy – poinformował samorządowców wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.
Strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego po raz kolejny zaapelowała do Ministerstwa Edukacji i Nauki o zaniechanie prac nad zapowiadaną nowelizacją Prawa oświatowego, która ma m.in. zwiększyć rolę organu nadzoru pedagogicznego w komisjach konkursowych na dyrektora szkoły (z trzech do pięciu przedstawicieli, przy czym jeden obecny miałby móc zagłosować także za czterech pozostałych). W nowych przepisach mają być także wyliczone przesłanki, które samorząd będzie musiał spełnić, chcąc zlikwidować szkołę.
„Uważamy, że to zbyt daleko idące propozycje, które odwracają rolę w systemie oświaty organów prowadzących i organów nadzorujących” – oceniła Katarzyna Liszka-Michałka ze Związku Powiatów Polskich.
„Ta ustawa to gwóźdź do trumny polskiej samorządności” – wtórował Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Jak mówił, na świecie zdziwienie budzi fakt, że polskie samorządy mają zarządzać oświatą, ale nie dysponują finansami i nie wybierają przedstawiciela, który będzie odpowiadał za realizację tego zadania własnego gminy czy powiatu.
„Ale najniebezpieczniejsze jest nie to, co robicie z nami (samorządami – PAP), ale to, co robicie z nauczycielami i dziećmi. Nauczyciele będą się bali kiwnąć palcem” – wskazywał Wójcik. Według ministerialnych zapowiedzi kurator będzie mógł wnioskować do wójta, burmistrz czy prezydenta miasta o odwołanie dyrektora szkoły lub placówki w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia.
„Apeluję, żebyście się państwo wycofali z tego rozwiązania, bo ono jest szkodliwe” – podsumował przedstawiciel ZMP.
Również Anna Grygierek ze Związku Gmin Wiejskich RP zwracała uwagę na negatywne skutki nowelizacji dla JST. „Propozycje MEiN budzą duże kontrowersje, mówi się nawet o ośmieszeniu idei konkursu, gdzie jedna osoba może dysponować czterema głosami. Po co robić konkurs? To bardzo mocne osłabienie roli samorządu. W tej chwil wójt, burmistrz czy prezydent miasta i tak mają głos w mniejszości, a to będzie całkowite zmarginalizowanie. W związku z proponowanymi zmianami organ prowadzący traci jakąkolwiek pozycję partnera” - przekonywała.
Ministerstwo edukacji w odpowiedzi podkreśla wolę dialogu, ale – jak zaznacza – zmiany są potrzebne i się z nich nie wycofuje.
„Zasadnicze elementy dotyczące pozycji kuratora podtrzymujemy. Uważamy, że ta działalność pedagogiczna, dydaktyczna jest zasadniczą częścią działalności szkoły, a nie działania stricte organizacyjne” – powiedział wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski. „W niektórych sytuacjach potrzebna jest możliwość podejmowania decyzji wiążących przez kuratora” - wskazał.
Jak mówił, obecnie nie zawsze wiadomo, który z organów ma podejmować ostateczną decyzję. Jako przykład wskazał spory wokół oceny pracy dyrektora szkoły. Wiceminister wskazał też, pojawiają się sytuacje, w których szkoły przez decyzje samorządów funkcjonują na granicy prawa, a kurator nie ma możliwości podjęcia odpowiednich kroków.
„Jeżeli chodzi o pozycję organu nadzoru w komisji konkursowej, to różnie układały się kompetencje, były różne zapisy. Nie wprowadzamy zapisu, że kurator będzie jednoosobowo wybierał dyrektora szkoły. Zwiększamy tylko nieco siłę jego głosu” – podkreślił Dariusz Piontkowski.
Wiceminister wyjaśniał też, że organ nadzoru będzie miał maksymalnie pięciu przedstawicieli, ale będzie mógł wysłać do komisji także mniejszą liczbę.
„Jeśli chodzi o sprawę przekształceń sieci szkół, my nie wprowadzamy zasadniczych zmian, reagujemy na monity Rzecznika Praw Obywatelskich” – powiedział. MEiN akcentuje przy tym, że kuratoria "w przytłaczającej liczbie przypadków" wydają pozytywną opinię w sprawie likwidacji szkół przez samorządy.
Wiceszef MEiN odniósł się także do możliwości odwołania dyrektora szkoły w trakcie roku szkolnego. „Chodzi o reagowanie w sytuacjach szczególnych, a nie że w każdej szkole chcemy zmienić dyrektora szkoły. Mam nadzieję, że w praktyce większość tych przepisów nie będzie stosowana” - powiedział.
„Podtrzymujemy stanowisko i potrzebę zmian. W najbliższych dniach ukaże się projekt ustawy zawierający te zmiany, o których rozmawiamy” – podsumował.
aba/