Jednak nie będzie można wyciąć drzewa bez zgody właściciela. Posłowie odrzucili w piątek komisyjny projekt ustawy, który dawał taką możliwość
Jednak nie będzie można wyciąć drzewa bez zgody właściciela. Posłowie odrzucili w piątek komisyjny projekt ustawy, który dawał taką możliwość.
Stosunkiem głosów 12 do 3 sejmowa komisja ochrony środowiska zdecydowała w piątek o odrzuceniu w pierwszym czytaniu komisyjnego projektu nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, który umożliwiał m.in. wycinkę drzewa bez zgody właściciela.
Projekt zakładał, że właściwy organ (wójt, burmistrz albo prezydent miasta, a w przypadku nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków także wojewódzki konserwator zabytków) mógł wydać decyzje o usunięciu drzewa, jeżeli jego stan zagrażałby życiu lub zdrowiu ludzi lub dla znajdujących się obok obiektów budowlanych. Według projektu w takiej sytuacji zgoda właściciela nieruchomości nie byłaby wymagana. Autorzy regulacji wskazywali, że rozwiązanie zapewni większą ochronę życia i zdrowia ludzi oraz obiektów budowlanych.
Zdaniem wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej, która przedstawiła w piątek negatywne stanowisko rządu do projektu, zawiera on szereg groźnych luk i błędów. „Przepisy wybiórczo traktują temat, nie proponują zmian w innych miejscach ustawy. Mogą powodować dodatkowe trudności w szczególności w związku z tym, że nie precyzują procedury, za pomocą której mogłoby się odbywać postępowania kończące się wydaniem decyzji o wycince – mówiła wiceminister.
Golińśka zwróciła też uwagę, że regulacja nie precyzuje kwestii braku konieczności uzyskania zgody na usunięcie drzewa w przypadku decyzji nakazującej usunięcie takiego drzewa, ani też nie reguluje ewentualnych odszkodowań dla właścicieli zabytków nieruchomych za wykonane decyzje, jeśli takowe posiadałyby wady.
„Mało tego, projekt nie zawiera przepisu, który uprawniałby organ do wejścia na teren nieruchomości, a nawet nie przewiduje obowiązku przeprowadzenia oględzin” - wytykała Golińska.
Poseł Anna Paluch (PiS) zwróciła uwagę, że projekt jest ewidentnie źle przygotowany i wkracza niepotrzebnie w zakres już uregulowany przez przepisy prawa cywilnego, które np. umożliwiają przycięcie gałęzi drzewa, które wchodzi na sąsiednią działkę.
mp/