Posłowie zdecydowali o przekazaniu tzw. pakietu odpadowego do dalszych prac w komisjach sejmowych. Resort środowiska liczy, że przepisy wejdą w życie już od 1 września br.
Posłowie zdecydowali o przekazaniu tzw. pakietu odpadowego do dalszych prac w komisjach sejmowych. Resort środowiska liczy, że przepisy wejdą w życie już od 1 września br.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie nowelizacji dwóch projektów ustaw składających się na tzw. pakiet odpadowy. Chodzi o projekt ustawy o odpadach oraz o Inspekcji Ochrony Środowiska. W trakcie debaty wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za dalszymi pracami nad tymi projektami w komisjach sejmowych. Do których ostatecznie trafią, zdecydują posłowie w bloku głosowań
Uzasadniając projekty minister środowiska Henryk Kowalczyk powiedział, że "konieczne są zmiany, aby zatrzymać nieszczelny system nadzoru nad składowiskami odpadów, który pozwalał na wieloletnie gromadzenie odpadów".
Podkreslił, że proponowane zmiany „pozwolą na precyzyjne określenie warunków gromadzenia odpadów, ale też na znaczne wzmocnienie inspekcji ochrony środowiska jeśli chodzi o kontrolę gospodarki odpadami”.
Kowalczyk powiedział też, że ma nadzieję, że przepisy z tzw. pakietu odpadowego, po uchwaleniu przez Parlament i podpisie Prezydenta, wejdą w życie 1 września.
Pakiet odpadowy zakłada m.in. wprowadzenie obowiązkowego monitoringu na składowiskach odpadów, skraca z 3 lat do 1 roku dopuszczalny okres magazynowania odpadów oraz wprowadza tzw. kaucje gwarancyjne za składowanie odpadów.
Projekt ustawy o odpadach przewiduje też dodatkowe wymogi dla firm przetwarzających i magazynujących śmieci. Firmy zjamujące się taką działalnością będą musieli być też właścicielami gruntów, na których znajdują się instalacje odpadowe.
Po zmianie przepisów, starostowie będą mogli wydawać zgody na gromadzenie odpadów, ale jedynie do 3 tys. ton rocznie. Powyżej tej wartości konieczne będzie zezwolenie marszałka województwa. Takie zgody nie będą mogły być wydane, jeżeli inspekcja środowiska wyda negatywną opinię.
Zmiany obejmą też przepisy dotyczące transgranicznego transportu odpadów. Kowalczyk tłumaczył, że ich konsekwencją będzie to, że do Polski będzie można wwieźć tylko takie odpady, z których będzie można pozyskać surowce wtórne. Nie będzie można przywieźć odpadów komunalnych
Podczas debaty nad projektem Dariusz Piontkowski z PiS zwrócił uwagę, że były już wcześniej próby uszczelnienia systemu odpadowego jednak „zbyt słabe uprawnienia instytucji państwowych, mam na myśli głównie Inspekcję Ochrony Środowiska, powodowały, że kontrole były często nieskuteczne”.
Z kolei Gabriela Lenartowicz z PO zwróciła uwagę, że w projektowanych ustawach znajdują się zapisy, które mogą zamrozić wszystkie inwestycje liniowe w kraju. „Żadnej autostrady nie wybudujemy, żadnej kolei nie pociągniemy. Widzimy potrzebę pracy nad systemem” – mówiła poseł.
Według Ewy Lieder z Nowoczesnej „Polska ma nadal przepisy pozwalające na przyjmowanie każdej ilości odpadów. „Dzisiaj słyniemy z tego, że jesteśmy śmietnikiem Europy. Potrzebny jest system, który będzie sprawnie monitorować przewóz odpadów”.
Według poseł PSL-UED Urszuli Pasławskiej inicjatywy resortu środowiska zaproponowane w ustawach należy ocenić pozytywnie. „Pozytywnie oceniamy rezygnację z trzyletniego okresu składowania odpadów na okres jednego roku. Za racjonalne należy uznać włączenie Państwowej Straży Pożarnej do procesu uzgadniania funkcjonowania instalacji i miejsca składowania odpadów” – mówiła poseł.
mp/