"Nasz przypadek pokazuje, że w wod-kanach są wielkie rezerwy dla oszczędności finansowych" - powiedział we wtorek prezydent Otwocka Jarosław Margielski
"Nasz przypadek pokazuje, że w wod-kanach są wielkie rezerwy dla oszczędności finansowych" - powiedział we wtorek prezydent Otwocka Jarosław Margielski.
"Przypadek Otwocka pokazuje, że w wod-kanach są wielkie rezerwy dla oszczędności finansowych. Skutkować to może niższymi cenami za wodę i ścieki, jakie będą ponosili mieszkańcy" - powiedział we wtorek prezydent Otwocka Jarosław Margielski podczas wspólnej konferencji prasowej z prezesem Wód Polskich Przemysławem Dacą.
Margielski zaapelował do radnych samorządów gmin w całej Polsce o ścisłą kontrolę podległych gminom przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych.
Apel prezydenta Otwocka ma związek z kontrolą Wód Polskich i wewnętrznym audytem w miejskiej spółce wodno-kanalizacyjnej, które wykazały szereg nieprawidłowości.
Według szefa Wód Polskich Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji prowadzi długoletnie inwestycje mimo braku Wieloletniego Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Urządzeń Kanalizacyjnych, znacznie podnosi koszty płac dla swoich pracowników, stosuje tzw. subsydiowanie skrośne pomiędzy prowadzonymi rodzajami działalności gospodarczej i gminami oraz wprowadziło niezgodnie z przepisami bez zatwierdzenia przez organ regulacyjny zawyżone opłaty za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków od 21 stycznia tego roku.
Wody Polskie zawiadomiły RIO w Warszawie o wykrytych nieprawidłowościach. Wszczęły też z urzędu postępowania administracyjnego w sprawie nieprzestrzegania obowiązku przedstawienia taryfy organowi regulacyjnemu na okres od 21.01.2018 r. do chwili obecnej na terenie miasta Otwock i gminy Karczew.
Nieprawidłowości w miejskiej spółce potwierdził też audyt, który zlecił nowo wybrany prezydent Otwocka Jarosław Margielski. Kontrola wykazała również szereg uchybień z zakresu polityki kadrowo-płacowej i niegospodarności w OPWIK.
Pracownikom spółki, szczególnie w okresie tuż przed wyborami samorządowymi, udzielano podwyżek i premii bez pisemnego uzasadnienia i w wysokości nieadekwatnej do obowiązków oraz sytuacji ekonomicznej spółki. „Dla około 135 pracowników, łącznie ze stażystami, w 2018 r. na nagrody wydano 3, 4 mln zł. W 2017 r. kwota ta wyniosłą 2,7 mln zł." - powiedział Jarosław Margielski.
Dodał, że nagrody uznaniowe wynosiły nawet 300 proc. wynagrodzenia brutto. OPWIK zlecało i opłacało szkolenia, w których nie uczestniczyli pracownicy wskazywani w opisach faktur. Przedsiębiorstwo zawarło kosztowne umowy na obsługę prawną, finansowało nieuzasadnione działania promocyjne.
Prezydent poinformował też, że OPWIK zakupił licencję na logo na okres 5 lat za 60 tys. zł netto. Przedsiębiorstwo finansowało też kosztowną kampanię promocji marki, która nie była w żaden sposób uzasadniona, ponieważ OPWiK jest jedynym dostawcą usług wodociągowo-kanalizacyjnych na swoim terenie. Spółka kupowała m.in. drogi sprzęt komputerowy bez rozpoznania cenowego. „W spółce nie była prowadzona polityka rzeczowa. Nie wiadomo, gdzie są te drogie urządzenia, na które są faktury, np. drogie laptopy czy tablety" - zaznaczył Margielski.
Raport NIK z czerwca 2018 r. wykazał, że 30 proc. gmin nie sprawuje żadnego nadzoru nad polityką wodnościekową, a w większości z nich brakuje odpowiednich komórek kontrolnych. "Uważam że jest to wielkie pole do działania dla radnych" - podkreślił prezydent Otwocka.
Kończąc konferencję prezes Przemysław Daca jeszcze raz podkreślił, że jednym z ważnych zadań Wód Polskich jest ochrona mieszkańców przed nieuzasadnionymi podwyżkami stawek opłat za wodę i ścieki. Wskazał, że ustanowienie regulatora taryf za usługi wodociągowo-kanalizacyjne był konieczny z uwagi na brak odpowiedniego nadzoru nad tymi przedsiębiorstwami. "Dzięki odpowiedniemu i wnikliwemu nadzorowi nad przedsiębiorstwami wodociągowo-kanalizacyjnymi można obniżać koszty dla mieszkańców za wodę i odprowadzanie ścieków" - powiedział Daca.
mp/