Ponad 2,6 tys. niedoręczonych przesyłek znaleźli policjanci w domu listonoszki z Łazisk Górnych w powiecie mikołowskim, część z kopert była otwarta. Kobieta miała przy sobie także amfetaminę. Sprawa wyszła na jaw po skargach na brak oczekiwanej korespondencji.
W poniedziałek na policję zgłosiła się naczelniczka placówki pocztowej w Łaziskach Górnych. Jak poinformowała, ma podejrzenia wobec swojej pracownicy, że ta od co najmniej miesiąca nie doręcza listów i paczek do adresatów. Mieszkańcy oraz przedstawiciele lokalnych instytucji skarżyli się, że nie dotarła do nich wyczekiwana korespondencja.
„Jeszcze tego samego dnia mundurowi zapukali do drzwi listonoszki. W piwnicy domu jednorodzinnego znaleźli ponad 2,6 tysiąca przesyłek, głównie listów. W trakcie oględzin policjanci ujawnili aż 279 otwartych przesyłek. Wśród nich były między innymi karty bankomatowe, wezwania z Wojskowego Centrum Rekrutacji oraz jednostek policji i wyroki sądów. W dodatku 30-latka miała przy sobie ponad 30 działek dilerskich amfetaminy” - podała w czwartek mikołowska policja.
Zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu, a w środę usłyszała zarzuty ukrywania korespondencji pocztowej, naruszenia tajemnicy korespondencji i posiadania amfetaminy. W trakcie przesłuchania przyznała się do zarzutów tłumacząc, że nie była w stanie dostarczyć wszystkich listów, a niektóre z nich otwarła „ze zwykłej ciekawości”.
Decyzją prokuratora podejrzana trafiła pod dozór policji. Grozi jej kara do dwóch lat więzienia.
kon/ woj/