Związkowa Alternatywa domaga się, by przyszłoroczny wzrost płac w sferze budżetowej wyniósł co najmniej 20 proc. Postuluje też, by ustawowe podwyżki wynagrodzeń objęły również wszystkich pracowników samorządowych.
MRPiPS pracuje nad wdrożeniem przez Polskę unijnej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE; resort skłania się, aby orientacyjna wartość referencyjna określona była jako 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia - poinformowało PAP Biznes biuro prasowe resortu.
Dokładnie 7407,45 zł brutto wyniosło w 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego - podał GUS . To o prawie 871 zł więcej niż w 2022 r. (6536,07). Przeciętna płaca w całej administracji publicznej wyniosła prawie 8,4 tys. zł.
Od 1 czerwca zostaną zwaloryzowane kwoty świadczeń oraz wynagrodzeń przysługujących rodzinom zastępczym i osobom prowadzącym rodzinne domy dziecka. Osoby te otrzymają podwyżki wynoszące co najmniej 11,4 proc.
Związkowcy ze Związkowej Alternatywy domagają się wprowadzenia płacy minimalnej w sferze budżetowej, samorządowej, spółkach skarbu państwa oraz w firmach będących wykonawcami zleceń publicznych, która byłaby wyższa od ustawowego minimalnego wynagrodzenia o 20 proc.
W związku z podwyżką płacy minimalnej samorządy wydadzą w przyszłym roku o 3,5 mld zł więcej niż obecnie. Do budżetów JST wróci jednak ponad 1,5 mld zł z tego tytułu w związku z udziałem w PIT – wynika z szacunków MRiPS. Samorządy nie zgadzają się na brak całkowitej rekompensaty.