W poniedziałek po południu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że opady śniegu występowały na znacznym obszarze kraju. Dodatkowo wiał umiarkowany i dość silny wiatr, który w porywach osiągał około 65 km/h, powodując zamiecie i zawieje śnieżne, co miejscami ograniczało widzialność do 600 metrów.

"W godzinach od 13:00 do 16:00 największy przyrost pokrywy śnieżnej zanotowano w Toruniu – 5 cm, natomiast 3 cm świeżego śniegu spadło w Pile, Warszawie, Włodawie i Kozienicach. Na obszarze województwa podkarpackiego w dalszym ciągu utrzymują się opady marznącego deszczu lub mżawki, które powodują gołoledź" - podał IMGW.

Jak informuje toruński magistrat, poniedziałkowa śnieżyca utrzymywała się w mieście przez cały dzień. Towarzyszył jej silny mróz i wiatr, wiejący w porywach od 35 do nawet 60 km/h. Przy temperaturze około -10 stopni Celsjusza, na ulicach i chodnikach, pod warstwą śniegu, miejscami zalegał lód. Dlatego zarówno piesi, jak i kierowcy mieli kłopoty z poruszaniem się.

"W ciągu dnia po mieście jeździło 28 jednostek: 16 pługopiaskarko-solarek, 9 ciągników i trzy ciężkie pługi – wylicza Ireneusz Makowski z-ca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. "Przy gęstych opadach skupiliśmy się na odpłużaniu, a uszorstnianie ograniczyliśmy do miejsc niebezpiecznych oraz wiaduktów  i estakad. Przed nami pracowity wieczór i noc" - dodaje.

Miasto przez śnieżycę od rana jest w stanie awaryjnym, na drogach pracujemy od godz. 4.30 i staramy się opanować sytuację - zapewnił w poniedziałek mieszkańców prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jak zaznaczył, na stołeczne drogi wyjechało ponad 300 pługoposypywarek. Do wczesnego popołudnia było ich 170.

Zastępca burmistrza warszawskiej dzielnicy Ursynów Bartosz Dominiak poinformował, że od wtorku służby miejskie będą posypywać oblodzone chodniki przy ratuszu fusami z kawy zamiast soli czy piasku. Takie rozwiązanie testowano już np. we Lwowie. Urząd stołecznej dzielnicy chce w ten sposób sprawdzić, czy to rozwiązanie faktycznie działa, a także zebrać opinie mieszkańców.

W związku z falą silnych mrozów w kilkunastu punktach Olsztyna zostaną ustawione koksowniki, przy których będą mogli ogrzać się pasażerowie komunikacji miejskiej czekający na przystankach - zapowiedziały służby zarządzania kryzysowego.

"Biorąc pod uwagę przewidywany spadek temperatur do minus 15 stopni Celsjusza, została podjęta decyzja o rozstawieniu koksowników. Koksowniki będą rozstawione przy pętlach i na przystankach autobusowych" - podało w poniedziałek Regionalne Centrum Bezpieczeństwa w Olsztynie.

Jak powiedział PAP Patryk Pulikowski z biura prasowego olsztyńskiego urzędu miasta, koksowniki pojawią się dzisiaj, a od wczesnych godzin rannych we wtorek, jeszcze przed szczytem komunikacyjnym powinny już działać.

Po dwa koksowniki staną przy Dworcu Głównym, Centrum Handlowym Aura i na Skwerze Wakara. Pojedyncze będą ustawione przy Wysokiej Bramie, koło przychodni przy ul. Dworcowej, ul. Szrajbera koło McDonald’sa, ul. Pstrowskiego koło Kauflandu, ul. Żołnierskiej obok Sanepidu, ul. Sikorskiego przy Galerii Warmińskiej, a także na pętli Nagórki oraz krańcach linii tramwajowej przy ul. Kanta i ul. Prawocheńskiego.

Minionej nocy najniższe temperatury na Warmii i Mazurach zanotowano w Olecku -17,1 st. C, Mikołajkach -16,9 st. C, Gołdapi -16,8 st. C, Świętajnie -16,6 st. C, Lidzbarku Warmińskim -16,4 st. C, Kętrzynie -16,1 st. C, Dobrocinie -15,8 st. C, Nowej Pasłęce -15,7 st. C oraz w Olsztynie -15,6 st. C.

Jednym z samorządowych sposobów na walkę ze skutkami mrozów jest zaangażowanie straży miejskiej w uruchamianie aut, w których ze względu na mrozy akumulator odmówił posłuszeństwa. Tak jest na przykład w Brwinowie, gdzie we wskazane przez kierowcę miejsce przyjeżdża patrol straży miejskiej z urządzeniem rozruchowym i pomaga odpalić samochód. Podobnie jest też w Legnicy czy Częstochowie.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomina, by w czasie mrozów ubierać się stosownie do pogody, reagować na osoby potrzebujące pomocy, nie rozgrzewać się alkoholem oraz zadbać o zwierzęta.

Surowa zima zagraża nie tylko ludziom lecz także infrastrukturze. W Przemyślu pod naporem śniegu w nocy z niedzieli na poniedziałek zawalił się wierzchołek dachu nad lodowiskiem. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.

Trudna sytuacja panuje w rejonie Płocka w związku z przyborem Wisły i obawami przed utworzeniem się zatoru lodowego. Ogłoszono tam alarm przeciwpowodziowy i prowadzone są przygotowania na wypadek ewakuacji ludzi.

Według prognoz IMGW we wtorek temperatura maksymalna wyniesie od -10 st. C na północnym wschodzie i w kotlinach sudeckich, ok. -6 w centrum i na zachodzie, do -1 st. C na południowym wschodzie. Wiatr będzie słaby, nad morzem umiarkowany w porywach do 60 km/h, natomiast w górach zdecydowanie silniejszy - w porywach do 100 km/h i będzie tam powodował zawieje i zamiecie śnieżne.

"Wtorek to zdecydowana poprawa pogody jeżeli chodzi o opad śniegu, o zawieje i zamiecie śnieżne oraz o jego intensywność. Oczywiście ten opad nadal będzie występował na północnym wschodzie - o umiarkowanym natężeniu - i tam prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej to ok 5 cm" - poinformował synoptyk IMGW-PIB Grzegorz Walijewski.

mbo/ jjk/ aba/