Nowelizacja ustawy o pomocy społecznej, którą w tym tygodniu podpisał prezydent Andrzej Duda, to plaster na ranę, która wymaga bardziej kompleksowego leczenia – ocenił w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Serwis Samorządowy PAP: Nowelizacja ustawy o pomocy społecznej zakłada m.in. zwiększenie dodatków za pracę w terenie dla pracowników socjalnych, zniesienie odpłatności dla osób z zaburzeniami psychicznymi w ośrodkach wsparcia i zaostrzenie kar za nielegalne placówki. Czy wasza organizacja jest zadowolona z wprowadzonych zmian?
Paweł Maczyński: Jesteśmy na pewno zadowoleni z tych zmian, które poprawiają i zmieniają warunki pracy pracowników socjalnych. Jest to podwyższenie dodatku terenowego dla pracowników socjalnych oraz wprowadzenie dla pracowników socjalnych regularnych szkoleń i pomocy psychologicznej w przypadku agresji czy napaści. Cieszą nas zmiany, które dotyczą skrócenia okresu oczekiwania na dodatkowy, regeneracyjny urlop wypoczynkowy, który dotychczas przysługiwał po pięciu latach, a teraz będzie przysługiwał po trzech latach.
Korzystne jest też to, że dodatek terenowy wyłączono z warunków płacy minimalnej i także to, że nie jest on już uzależniony wyłącznie od przeprowadzania rodzinnych wywiadów środowiskowych. Więc te zmiany również należy ocenić pozytywnie.
Pozostałe zmiany, które zostały wprowadzone, także są korzystne w takim sensie, że, na przykład, wprowadzono ścieżkę awansu zawodowego, której dotychczas dla pracowników socjalnych nie było i sam awans był tak naprawdę pewnym rodzajem uznaniowości ze strony pracodawcy. Teraz będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Pracownik będzie po określonym czasie awansował, ale też miał prawo odwołania się od oceny czy od decyzji dotyczącej braku awansu, więc to rozwiązanie jest na pewno korzystne.
Tym, czego pracownicy mogą nie zauważyć, jest odświeżenie zadań pracownika socjalnego, które będą bardziej nastawione na profilaktykę czy na diagnozę. To też jest rozwiązaniem korzystnym.
A czego w tej nowelizacji zabrakło?
Na pewno zabrakło, by dodatek terenowy był uzależniony od jakichś kryteriów czy współczynników ekonomicznych tak, żebyśmy nie musieli czekać na następną zmianę wysokości tego dodatku przez następne kilkanaście lat. Niestety, do tej pory właśnie tak to miało miejsce. Prosiliśmy też o ochronę prawną, czyli o zapewnienie usług prawnika, który reprezentowałby pracownika, który, na przykład, doznał jakiejś krzywdy, zranienia, czy napaści ze strony podopiecznego. Chcielibyśmy, żeby obowiązek zapewnienia takiego specjalisty prawnego był obowiązkiem gminy. Gminy i tak dysponują prawnikami, jednak bardzo niechętnie pozwalają z nich korzystać pracownikowi w takich sprawach, które trafiają do sądu, a dotyczą ataku na takiego pracownika. Więc uważam, że rzeczywiście to wymaga zmiany.
Na pewno chcieliśmy - i to też jest ważne - żeby ścieżkę awansu zawodowego powiązać jednak z konkretnymi kwotami wynagrodzenia, co obecnie nie ma miejsca. W nowelizacji zapisano, że pracownik, który zostanie awansowany, ma otrzymać podwyżkę, ale, oczywiście, jest pytanie, kiedy i w jakiej wysokości. Tego już nie dookreślono.
Z pewnością te zmiany, które wprowadzono, są potrzebne, natomiast mogą się one okazać niewystarczające jeżeli chodzi o w ogóle o sytuację pracowników socjalnych w Polsce.
No właśnie, sytuacja pracowników socjalnych w Polsce nadal pozostaje trudna, wasze zarobki oscylują wokół pracy minimalnej, co powoduje braki kadrowe i odpływ pracowników. Czy po tej nowelizacji widać jakieś światełko w tunelu?
Na pewno uczyniono pierwszy, ważny krok, by te zmiany następowały, natomiast naszym zadaniem – i zadaniem rządzących – jest to, żeby na tych pierwszych zmianach nie poprzestać. I tego środowisko pracowników socjalnych bardzo się obawia. Jest wiele raportów, które pokazują, jak bardzo zła jest sytuacja osób pomagających. Nie chcielibyśmy, żeby po tej nowelizacji wszyscy uznali, że został wykonany taki krok, który jest już wystarczający. Naszym zdaniem na pewno nie, bo nadal te wszystkie negatywne zjawiska, o których mówiliśmy od dawna, czyli kwestia niskich płac na poziomie płacy minimalnej, czy kwestia zagrożenia w miejscu pracy i odpływu pracowników socjalnych z zawodu, nie zostały usunięte. Obserwujemy teraz proces naboru na studia pracy socjalnej i to wygląda naprawdę bardzo źle. W niektórych miejscach może dojść do sytuacji, że ten kierunek po prostu zostanie zamknięty. To wymaga na pewno o wiele bardziej daleko idących działań, niż tylko te, które są w tej ustawie zapisane i które na pewno coś zmieniają. Mamy jednak przekonanie, że zmieniają nie na tyle, by powstrzymać te wszystkie negatywne trendy.
Czy nadal jest tak, że waszą największą obawą jest to, że rząd powie, że coś wam daliśmy i już na lata mamy spokój?
Tak, tego właśnie się obawiamy, że zastosowano pewien plaster na ranę, tylko że ta rana jest o wiele większa, niż plaster, który na nią przylepiono. Nie ma wątpliwości, że te działania powinny być bardziej kompleksowe i obliczone na dłuższy okres. Tych pierwszych zmian dokonano, i to rzeczywiście daje duże nadzieje, natomiast żeby mówić o tym, że ryzyko zostało zażegnane, trzeba na pewno pomyśleć o bardziej systemowych i całościowych zmianach.
Prócz zapisów dotyczących pracowników socjalnych w nowelizacji ustawy znalazły się rozwiązania, które zmieniają system świadczeń w dziedzinie pomocy społecznej. Jak je oceniacie?
Te zmiany idą w dobrym kierunku. Jeżeli chodzi o sprawy odpłatności za ośrodki wsparcia, to kwestie ściągalności opłat od osób korzystających, na przykład, ze środowiskowych ośrodków samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi były na tak niskim poziomie, że całe postępowanie, które miało wyegzekwować tę płatność, było bardziej czasochłonne i kosztowne, niż tak naprawdę uzyskiwane opłaty od osób, które korzystały z tych ośrodków. Więc to jest dobry kierunek.
Na pewno pozytywna jest ta zmiana, która powoduje, że osoby z jednej rodziny nie są kierowane do dwóch odrębnych domów pomocy społecznej, tylko, na przykład, małżeństwo trafia do jednego domu. Z pewnością też w dobrym kierunku idą zasady, dotyczące zasiłku okresowego i możliwości jego zwiększenia.
Moim zdaniem ta ustawa nie bez przyczyny została praktycznie przyjęta bez jakichś istotnych różnic w obrębie partii politycznych. Te zmiany są potrzebne i są pozytywnie odbierane.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Jarosław Junko