Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw zaapelował m.in. do samorządów, aby nie zamykały całkowicie swoich urzędów i nie utrudniały w ten sposób prowadzenia działalności firmom.
"Apeluję o bezzwłoczne przywrócenie pracy w podległych Wam urzędach i jednostkach w zakresie zgodnym z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 566)” – zaapelował w poniedziałek Rzecznik MŚP w liście do kierowników urzędów państwowych i samorządowych.
Rzecznik podkreślił, że przywołany akt prawny zawiera upoważnienie dla kierownika urzędu administracji publicznej do ustanowienia takiej organizacji pracy, aby wykonywać wyłącznie zadania niezbędne do zapewnienia pomocy obywatelom w sposób wyłączający bezpośrednią obsługę interesantów.
„Nie znaczy to jednak, że można zamknąć cały urząd i udać się do domów, ogłaszając obywatelom, że wróci się do pracy z chwilą poprawy uwarunkowań w kraju” – zaznaczył Rzecznik MŚP.
Dodał, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, nawet jeśli obieca się nadrobić zaległości po wznowieniu pracy urzędu. „Tymczasem komunikaty urzędów o zawieszeniu działalności w czasie stanu epidemicznego (w załączeniu) potwierdzają stosowanie takich praktyk” – zauważył rzecznik MŚP.
Jako przykład podał komunikaty Okręgowych Urzędów Probierczych w Warszawie i Krakowie, z wydziałami zamiejscowymi w całej Polsce — podległe Prezesowi Głównego Urzędu Miar, które ogłosiły nie tylko, że wstrzymują bezpośrednią obsługę klientów, ale też obsługę przesyłek kurierskich. Dodał, że podobne sygnały o całkowitym zamknięciu urzędów i zaprzestaniu pracy napływają do jego biura także w odniesieniu do działalności nadzoru budowlanego czy wydziałów architektury w niektórych gminach. Jak zaznaczył, prowadzi to do wstrzymania lub opóźnienia inwestycji.
„Nie do zaakceptowania jest takie postępowanie w urzędach i jednostkach administracyjnych, od których zależy funkcjonowanie gospodarki” – czytamy w liście Rzecznika MŚP.
W swoim apelu zwrócił uwagę, że pensje urzędników finansowane są z budżetu, na który składają się podatki i opłaty od przedsiębiorców, którym utrudniacie funkcjonowanie w warunkach stanu epidemicznego.
„Kiedy okaże się, że nie ma pieniędzy w budżecie, nie zdziwcie się, że będziecie musieli obniżyć wynagrodzenia, a być może zredukować etaty. Dlatego apeluję — wracajcie do pracy. Wzorem służby zdrowia, policji, straży pożarnej, handlu i wszystkich instytucji i firm, które w ekstremalnej sytuacji — zabezpieczywszy pracowników i wprowadzając procedury bezpieczeństwa — starają się funkcjonować i ratować miejsca pracy" - podkreślił rzecznik.
mp/