Troje kandydatów zadeklarowało już zamiar startu w przedterminowych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej, które odbędą się 11 września w związku ze śmiercią wieloletniej prezydent miasta Grażyny Dziedzic.
Są to: poseł PiS Marek Wesoły, który zamierza wystartować z własnego komitetu, były wiceprezydent miasta Krzysztof Mejer oraz przedsiębiorczyni Bożena Modzelewska z Konfederacji. Startu nie wyklucza też inny zastępca zmarłej prezydent – Michał Pierończyk. Swój udział w wyborach wykluczyła natomiast wymieniana w gronie możliwych kandydatów senator Dorota Tobiszowska.
Poseł i członek PiS Marek Wesoły poinformował w środę PAP, że w poniedziałek zarejestruje własny komitet. Zapewnia, że nie odcina się od PiS i nie ukrywa swoich związków z partią, na której wsparcie liczy. „Jestem od lat wiernie związany z PiS, ale tu idzie o Rudę Śląską. Myślę, że niektórych polityczne szyldy zniechęcają w ogóle do głosowania z powodu zniesmaczenia ogólnopolską polityką. Ruda nie zasługuje na taką walkę” – powiedział PAP poseł Wesoły.
Przyznał, że na temat swojej kandydatury nie rozmawiał przed jej ogłoszeniem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. „Wiem, że trochę wyrwałem się przed szereg i postawiłem partię przed faktem dokonanym, zrobiłem to świadomie, żeby nie móc się już wycofać i liczę na to, że koledzy partyjni zaakceptują mój wybór” – dodał.
Wesoły jest rudzianinem, podczas dwóch poprzednich elekcji bez powodzenia ubiegał się o fotel prezydenta Rudy Śląskiej, rywalizując z Grażyną Dziedzic, rządzącą miastem od 2010 r. W 2018 r. mierzył się z nią w drugiej turze. Na Dziedzic, startującą z własnego komitetu, głosowało wówczas 25 177 osób (61,77 proc.), a Marka Wesołego z PiS poparło 15 579 wyborców (38,23 proc.). W pierwszej turze Dziedzic otrzymała 40,98 proc. poparcia, a Wesoły 25,95 proc.
Szef śląskiej PO poseł Wojciech Saługa poinformował w środę, że opozycja wystawi w Rudzie jednego kandydata i zapewne będzie to ktoś z obozu prezydent Grażyny Dziedzic. „Chcemy, by był to kandydat samorządowy, uważamy, że w przypadku śmierci pani prezydent jej środowisko powinno kontynuować pracę do końca kadencji. Ten krąg się zawęża, ale nie ma jeszcze ostatecznej decyzji” – powiedział PAP poseł Saługa.
W grę wchodzi dotychczasowych dwóch wiceprezydentów Rudy Śląskiej – Michał Pierończyk i Krzysztof Mejer. Ten drugi ogłosił w środę oficjalnie zamiar kandydowania.
„Ta decyzja nie przyszła mi łatwo, choć wiele osób brało mnie za +pewniaka+. Odbyłem w tej sprawie wiele spotkań, rozmów i konsultacji, bo od moich osobistych ambicji ważniejsze jest dla mnie dobro Rudy Śląskiej i polityczny spokój, na który zasługują mieszkańcy. O mojej decyzji ostatecznie przeważyły jednak rekomendacje od osób, które uważam za samorządowe autorytety, a także to, jak wiele pozytywnych sygnałów otrzymałem od Państwa oraz dotychczasowych współpracowników” – oświadczył Mejer, który w przeszłości pracował jako dziennikarz radiowy, był też rzecznikiem wojewody śląskiego, a później doradcą Grażyny Dziedzic.
Wymieniana od początku w gronie potencjalnych kandydatów na prezydenta senator Dorota Tobiszowska (bezpartyjna, klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość), powiedziała w środę PAP, że nie będzie startować. „Jestem senatorem i to dla mnie zaszczyt. Nadal pracuję też w kopalni w dziale organizacyjno-prawnym” – wskazała, przypominając, że w razie rezygnacji senatora z mandatu konieczne są wybory uzupełniające.
„Myślę, że będzie sporo kandydatów, czekam na oficjalną listę, sytuacja jest ciekawa. Jako prezydenta naszego 140-tysięcznego miasta życzyłabym sobie fachowca, kogoś, kto kocha Rudę Śląską i potrafi działać ponad podziałami” – powiedziała senator Tobiszowska.
lun/ mam/