Władze Płocka nie zgadzają się z koncepcją PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK), by planowana tam towarowa obwodnica kolejowa biegła przez miasto, między centrum a jednym z osiedli mieszkaniowych. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski skieruje protest w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak przypomniał w piątek Urząd Miasta, jeszcze w 2020 r. PKP PLK rozpoczęły konsultacje w sprawie przebiegu przyszłej obwodnicy kolejowej Płocka - architekci przedstawili cztery propozycje nowej linii torów, których zadaniem ma być połączenie węzła w Kutnie z PKN Orlen.
Urząd Miasta Płocka podał, że wśród propozycji przyszłej obwodnicy kolejowej wytyczono m.in. trasę wzdłuż Mostu Solidarności przez Wisłę i dalej między osiedlami mieszkaniowymi Podolszyce, Wyszogrodzka i Międzytorze do węzła kolejowego w pobliżu zakładu głównego PKN Orlen. W informacji płockiego samorządu wskazano m.in., że byłaby to najkrótsza trasa, „ale przebiegałaby przez środek miasta”.
„Przed kilkoma dniami do Urzędu Miasta wpłynęły pisma, z których wynika, że PKP PLK zarekomendowała projektantom prace nad tym najkrótszym, można domyślać się też, że najtańszym, wariantem trasy obok nowego mostu i Podolszyc” – podkreślono w piątkowym komunikacie.
Jak podał Urząd Miasta, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski „zadeklarował, że jeszcze w piątek do premiera, ministra infrastruktury oraz parlamentarzystów skieruje pismo, protestujące przeciwko zaproponowanemu przebiegowi obwodnicy kolejowej przez środek Płocka, a do PKP PLK – petycję”. „Sprzeciwiamy się linii kolejowej w centrum miasta i jest dziś ostatni moment, by ten sprzeciw wyrazić. Proszę płocczan, by podpisali petycję w tej sprawie” – oświadczył Nowakowski, cytowany w informacji płockiego samorządu.
Prezydent Płocka podkreślił m.in., że obecnie tory, po których transportowane są także ładunki niebezpieczne, biegną już przez centrum miasta. Jak dodał, przystępując do konsultacji władze miasta wskazywały jako najkorzystniejszą, koncepcję poprowadzenia obwodnicy kolejowej na zachód od Płocka, poza jego granicami.
Nowakowski ocenił, że „decyzja PKP PLK o wyborze najkrótszej trasy praktycznie nic nie zmienia w porównaniu z obecną sytuacją”. „Jest to przeniesienie torów z jednego osiedla na drugie. Wybrana wersja nie rozwiązuje więc najważniejszego problemu: zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa” - dodał. Prezydent Płocka zaznaczył, że bezpieczeństwo mieszkańców „nawet, w pewnym stopniu pogorszy się”, ponieważ ładunki niebezpieczne w wariancie obwodnicy kolejowej proponowanym przez PKP PLK „byłyby transportowane przez mocnej zurbanizowane tereny niż obecnie”.
Wiceprezydent Płocka ds. inwestycji i rozwoju Jacek Terebus zwrócił uwagę, że na osiedlu Podolszyce, w obu jego częściach - północnej i południowej, czyli w sąsiedztwie planowanego przebiegu nowej linii torów, mieszka ok. 24 tys. osób. „Blisko połowa z nich znajdzie się w strefie oddziaływania projektowanej trasy kolejowej”.
Terebus wspomniał przy tym, że rekomendowany przez PKP PLK przebieg linii kolejowej oznacza, że będzie musiała ona przeciąć kilka ulic, w tym ważnych w układzie komunikacyjnym Płocka. „Jak rozwiązane zostaną skrzyżowania tej trasy? Pociągi pojadą tunelami czy estakadami? Budując dziś w Płocku drogi często zabezpieczamy mieszkańców przed hałasem przy pomocy ekranów. Czy tak będzie w przypadku nowej linii kolejowej?” – pytał m.in. wiceprezydent miasta.
mb/ aba/