2 czerwca nie będzie referendum w podbiałostockiej gminie Supraśl, dotyczącego wydzielenia z niej gminy Grabówka. Referendum to pomysł przeciwników podziału; rozstrzygnięciem nadzorczym wojewoda podlaski stwierdził nieważność uchwały ws. przeprowadzenia tego referendum.
Chodzi o uchwałę z połowy kwietnia, przyjętą przez Radę Miejską w Supraślu. W środę wojewoda podlaski wydał w tej sprawie rozstrzygnięcie nadzorcze, które też tego dnia zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego.
Referendum miało się odbyć 2 czerwca, jako forma wyrażenia opinii przez mieszkańców w związku z tym, że MSWiA wznowiło prace nad utworzeniem gminy Grabówka. Ma być ona wydzielona z początkiem 2025 roku. Pierwotnie miała powstać z początkiem 2016 r., ale ówczesny rząd PiS premier Beaty Szydło uchylił decyzję poprzedników.
Rozporządzenie tego rządu, wydane na kilka dni przed końcem 2015 r., zaskarżyła wówczas do Trybunału Konstytucyjnego grupa posłów Platformy Obywatelskiej. W 2017 r. TK wskazał, że w procedurze przygotowania tego rozporządzenia nie przeprowadzono konsultacji i uznał je za niezgodne z konstytucją i z ustawą o samorządzie gminnym. Gmina Grabówka jednak nie powstała.
Teraz rząd zapowiada, że tak się stanie. Minister spraw wewnętrznych i administracji wystąpił do radnych Supraśla o opinię w sprawie utworzenia nowej gminy, co oznacza rozpoczęcie formalnej procedury. Gmina na wydanie opinii ma czas do 12 czerwca. Przedtem musi przeprowadzić konsultacje.
Przeciwnicy zebrali podpisy pod wnioskiem o referendum lokalne, a radni Supraśla przyjęli uchwałę o jego organizacji. Prawnicy Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego (PUW) w Białymstoku od początku stali jednak na stanowisku, że referendum jest bezprzedmiotowe i niepotrzebne do wydania - w terminie do 12 czerwca - opinii przez radę miejską.
Po zapoznaniu się - w ramach nadzoru prawnego nad działalnością samorządów - z uchwałą supraskich radnych, prawnicy PUW ocenili, że uchwała o organizacji referendum została podjęta z istotnym naruszeniem prawa. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego wymieniono naruszenia przepisów ustawy o referendum lokalnym. Zwrócono też uwagę, że wcześniej - również rozstrzygnięciem nadzorczym - wojewoda stwierdził nieważność uchwały radnych Supraśla o powołaniu komisji do sprawdzenia, czy wniosek referendalny mieszkańców odpowiada przepisom ustawy.
"Wyeliminowanie z obrotu prawnego ww. uchwały powoduje, że brak jest jakiegokolwiek aktu, z którego wynikałoby, iż organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego dokonał sprawdzenia, czy wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum spełnia wymogi ustawy" - piszą prawnicy wojewody.
W ich ocenie, przy podejmowaniu uchwały o referendum doszło do naruszenia też innych przepisów, w tym Kodeksu wyborczego. Wskazują m.in. na brak oznaczenia daty referendum i wydruku odcisku pieczęci na karcie do głosowania, stanowiącej załącznik do uchwały; zwracają uwagę, że karty nie spełniające wszystkich wymogów prawnych są nieważne, a przy tym nie ma możliwości ich modyfikacji (np. uzupełnienia jej wzoru) już po jego zatwierdzeniu przez radnych. Ocenili też, że błędy prawne zawierał kalendarz referendalny - kolejny załącznik do uchwały.
Na rozstrzygnięcie nadzorcze służy skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
W reakcji na wszczęcie przez wojewodę postępowania nadzorczego w sprawie uchwały referendalnej radnych Supraśla, władze gminy opublikowały w miniony wtorek komunikat informując, że zostaną w najbliższym czasie przeprowadzone konsultacje społeczne w sprawie podziału gminy.
Referendum w gminie Supraśl w sprawie jej podziału odbyło się już w 2015 r. Było formalnie ważne. Przeciwko podziałowi opowiedziało się 55 proc. głosujących, ale w miejscowościach, które miałyby wejść w skład nowej gminy, zdecydowana większość głosujących opowiedziała się wówczas za podziałem.
rof/ aba/