"Gazeta Prawna": Odszkodowanie za bezprawne wywłaszczenie
18.08.2005
„Za nieruchomość wywłaszczoną należy uznać również taką, która została zbyta pod naciskiem władz, które chciały ją przeznaczyć na określony cel. W wypadku jednak, gdy cel, na jaki ją wywłaszczono, nie został osiągnięty, obowiązkiem urzędników było powiadomienie o tym właścicieli i poinformowanie ich o możliwości zwrotu nieruchomości” - czytamy w dzisiejszej Gazecie Prawnej. Marta Pionkowska opisała przypadek gminy miasta Rzeszów, która będzie płaciła właścicielom odszkodowanie za bezprawne działania swoich urzędników. Sąd Najwyższy uznał, że gmina naruszyła przepisy dotyczące wywłaszczenia nieruchomości.
Maria S. I Antonina K. pozwały gminę o 600 tys. zł odszkodowania z tytułu bezprawnego działania urzędników. W czerwcu 1981 r. powódki zbyły gminie Rzeszów zabudowaną nieruchomość, ponieważ władza uznała, że musi być tam parking. Jak pisze Gazeta Prawna podstawą tego wywłaszczenia i sporządzenia aktu notarialnego był art. 6 obowiązującej wówczas ustawy z 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczenia nieruchomości. W przepisach była mowa m.in. o tym, że ubiegający się o wywłaszczenie obowiązany jest przed wszczęciem postępowania wywłaszczeniowego wystąpić do właściciela o dobrowolne odstąpienie nieruchomości oraz że nieruchomość podlega zwrotowi, jeżeli nie została użyta na cel wywłaszczenia. Tak stało się właśnie w tym przypadku. Wojewódzki konserwator zabytków wpisał nieruchomość do rejestru zabytków i budowa parkingu nie mogła zostać rozpoczęta. Nie powiadomiono jednak o tym byłych właścicielek. Gmina dokonała podziału działki i niektóre działki przekazała w użytkowanie wieczyste, które następnie przekształcono w prawo własności. Niektóre działki gmina sprzedała, a zostały tylko takie na których są chodniki i trawniki. Gdy właścicielki dowiedziały się o swoich prawach, nie miały już czego odzyskiwać – pisze Gazeta Prawna. Gmina stała na stanowisku, że nie było to wywłaszczenie, a dobrowolna sprzedaż. Innego zdania były sądy. Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał, ze gmina działała bezprawnie, gdyż nie informowała powódek o przysługujących im prawach i naruszyła przepisy dotyczące wywłaszczenia nieruchomości. Gmina miasta Rzeszów będzie musiała płacić powódkom.
"Gazeta Prawna": Odszkodowanie za bezprawne wywłaszczenie
18.08.2005
„Za nieruchomość wywłaszczoną należy uznać również taką, która została zbyta pod naciskiem władz, które chciały ją przeznaczyć na określony cel. W wypadku jednak, gdy cel, na jaki ją wywłaszczono, nie został osiągnięty, obowiązkiem urzędników było powiadomienie o tym właścicieli i poinformowanie ich o możliwości zwrotu nieruchomości” - czytamy w dzisiejszej Gazecie Prawnej. Marta Pionkowska opisała przypadek gminy miasta Rzeszów, która będzie płaciła właścicielom odszkodowanie za bezprawne działania swoich urzędników. Sąd Najwyższy uznał, że gmina naruszyła przepisy dotyczące wywłaszczenia nieruchomości.
Maria S. I Antonina K. pozwały gminę o 600 tys. zł odszkodowania z tytułu bezprawnego działania urzędników. W czerwcu 1981 r. powódki zbyły gminie Rzeszów zabudowaną nieruchomość, ponieważ władza uznała, że musi być tam parking. Jak pisze Gazeta Prawna podstawą tego wywłaszczenia i sporządzenia aktu notarialnego był art. 6 obowiązującej wówczas ustawy z 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczenia nieruchomości. W przepisach była mowa m.in. o tym, że ubiegający się o wywłaszczenie obowiązany jest przed wszczęciem postępowania wywłaszczeniowego wystąpić do właściciela o dobrowolne odstąpienie nieruchomości oraz że nieruchomość podlega zwrotowi, jeżeli nie została użyta na cel wywłaszczenia. Tak stało się właśnie w tym przypadku. Wojewódzki konserwator zabytków wpisał nieruchomość do rejestru zabytków i budowa parkingu nie mogła zostać rozpoczęta. Nie powiadomiono jednak o tym byłych właścicielek. Gmina dokonała podziału działki i niektóre działki przekazała w użytkowanie wieczyste, które następnie przekształcono w prawo własności. Niektóre działki gmina sprzedała, a zostały tylko takie na których są chodniki i trawniki. Gdy właścicielki dowiedziały się o swoich prawach, nie miały już czego odzyskiwać – pisze Gazeta Prawna. Gmina stała na stanowisku, że nie było to wywłaszczenie, a dobrowolna sprzedaż. Innego zdania były sądy. Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał, ze gmina działała bezprawnie, gdyż nie informowała powódek o przysługujących im prawach i naruszyła przepisy dotyczące wywłaszczenia nieruchomości. Gmina miasta Rzeszów będzie musiała płacić powódkom.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.