Rozpoczęła się coroczna walka o pieniądze na pociągi lokalne - pisze "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". Tradycyjnie PKP Przewozy Regionalne połowę pociągów uruchamiają tylko do marca, by zmusić Urząd Marszałkowski, który przyznaje im dotacje, do większej szczodrości.
Nowy rozkład wchodzi 11 grudnia. Dużych zmian nie ma - ale to raczej powód do radości, gdyż dotychczas zmiany w przewozach regionalnych oznaczały z reguły drastyczne cięcia połączeń. Wbrew wcześniejszym obawom, nie zniknie poranny pospieszny do Wrocławia, z tym że będzie odjeżdżał z Gdyni dwie godziny później.
- Utrzymanie obecnej liczby połączeń to duży sukces, który zawdzięczamy m.in. zwiększającej się liczbie autobusów szynowych - mówi Tomasz Iżycki, rzecznik pomorskiego oddziału spółki PKP Przewozy Regionalne.
Sielanka nie będzie jednak trwała wiecznie. Od kilku lat Przewozy Regionalne stosują następującą taktykę: połowę pociągów oznaczają literką "F", co oznacza, że kursują one tylko do końca marca. Chyba że Urząd Marszałkowski znajdzie więcej pieniędzy dla kolejarzy. Na razie na finansowanie przewozów regionalnych w roku 2006 Urząd Marszałkowski znalazł 31 mln zł. PKP PR chcą 85 mln. W tym roku do wiosennego wycięcia - o ile postulaty spółki nie zostaną zrealizowane - planowane są m.in. wszystkie pociągi na liniach Laskowice Pomorskie - Czersk - Bąk i Kościerzyna - Wierzchucin. Poważne ograniczenia dotkną wszystkich linii niezelektryfikowanych. Czy likwidacja tylu połączeń jest możliwa? Jak pokazała praktyka poprzednich lat, pociągi z literką "F", z różnymi przygodami "dojeżdżają" do końca rozkładu. Tym bardziej że zawsze, gdy negocjacje stoją w miejscu, do głosu dochodzą związkowcy, którzy nie zgadzają się na żadne cięcia. Wojciech Lipiński z kolejarskiej "Solidarności" daje urzędnikom czas do końca listopada. - Potem zaczynamy akcję protestacyjną w obronie pasażerów - zapowiada.
Nowe rozkłady jazdy zawierają rozszerzoną ofertę SKM. - Dwa razy dziennie nasze kolejki pojadą do Laskowic Pomorskich - mówi Paweł Wróblewski, rzecznik SKM.
Ciągle aktualny jest pomysł ponownego uruchomienia połączenia Gdynia - Kartuzy przez Dierżążno, z możliwością przedłużenia przez Sierakowice do Lęborka. - Prowadzimy rozmowy w sprawie kupna używanych autobusów szynowych z Niemiec - dodaje Wróblewski. Tą trasą jednak pociągi będą jeździć najwcześniej w wakacje.
Michał Tusk