Trzy czwarte Polaków uważa, że należy ujawnić materiały z IPN dotyczące państwowych i samorządowych urzędników wysokich szczebli. Lustracji zwykłych urzędników chce połowa społeczeństwa
Trzy czwarte ogółu badanych (od 72 do 77 proc.) jest zdania, że należy ujawnić materiały z IPN dotyczące państwowych i samorządowych urzędników wysokich szczebli, prezydenta, premiera i wicepremierów, posłów i senatorów, sędziów i prokuratorów bez względu na to, czy osoby te były współpracownikami służb specjalnych czy też przez te służby poszkodowane.
Jednocześnie 70 proc. ankietowanych uważa, że kwestia lustracji oraz sposobu ujawniania materiałów zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej w celu rozliczenia przeszłości to temat zastępczy, który służy wyłącznie rozgrywkom politycznym - wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej, przekazanego PAP w poniedziałek. Pogląd, że lustracja stanowi obecnie wyłącznie przedmiot rozgrywek politycznych dominuje we wszystkich elektoratach partyjnych.
Społeczeństwo jest podzielone, jeśli chodzi o sposób ujawniania zawartości archiwów IPN. Co czwarty badany (26 proc.) opowiada się za całkowitym upublicznieniem materiałów zgromadzonych w Instytucie; tyle samo zwolenników (26 proc.) ma wariant przeciwny, że nie powinno się ujawniać żadnych dokumentów przechowywanych w archiwach IPN, a okres 1944-1989 uznać za zamknięty rozdział historii. Największe poparcie ma propozycja ujawnienia wyłącznie tych materiałów, które dotyczą osób pełniących ważne funkcje państwowe (32 proc. wskazań). 16 proc. badanych nie ma na ten temat zdania.
Od 57 do 65 proc.Polaków chce jawności materiałów dotyczących policjantów, oficerów wojska, osób pełniących funkcje kierownicze w przedsiębiorstwach i spółkach skarbu państwa, jak również w bankach, a także księży, radnych oraz dziennikarzy i osób na kierowniczych stanowiskach w prasie, radiu i telewizji. Lustracji zwykłych urzędników państwowych, naukowców wyższych uczelni i nauczycieli życzyłaby sobie mniej więcej połowa Polaków (od 48 do 51 proc.).
W opinii dwóch trzecich społeczeństwa informacje dotyczące życia prywatnego nie powinny być upubliczniane. Ankietowani są zdania, że zasadę tę powinno się stosować bez względu na to, czy dana osoba została zarejestrowana przez służby specjalne PRL jako współpracownik czy też była przez nie inwigilowana. Za ujawnianiem tego typu informacji jest mniej więcej co piąty ankietowany, z czego tylko 9 proc. nie ma w tym względzie żadnych wątpliwości.
Polacy opowiadają się za szerszym dostępem do archiwów IPN. Największa grupa (43 proc.) uważa, że możliwość wglądu do teczek powinny mieć wszystkie osoby, których w jakimkolwiek stopniu dotyczą zachowane w IPN materiały.
59 proc. badanych uważa, że osoby, które były informatorami SB, a obecnie pełnią ważne funkcje w państwie, powinny zostać usunięte z zajmowanych stanowisk. Przeciwnego zdania jest co piąty ankietowany (20 proc.), a 21 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Zaproponowane przez parlament zmiany w ustawie lustracyjnej - poza koncepcją rozszerzenia obowiązku lustracji na nowe kategorie osób - znajdują więcej przeciwników niż zwolenników.