Polityka spójności w przyszłości nie może być polityką dla obszarów biednych>>
Podczas zorganizowanej w Katowicach przez europosła Jana Olbrychta konferencji "Miasto 2010" minister rozwoju regionalnego wskazała, że już teraz na różnych poziomach - nie tylko rządowym - Polacy powinni przekonywać inne kraje o potrzebie przekształcenia obecnej polityki spójności z jej systemem i instrumentami, w politykę rozwojową całej Unii Europejskiej.
Bieńkowska zaznaczyła, że od tego może zależeć finansowanie przyszłych inwestycji w takich kluczowych sektorach, jak energetyka czy polityka miejska. Obecna polityka spójności jest bowiem dla nich głównym źródłem pieniędzy.
- Podstawowe wnioski, jak we wszystkich polskich programach, są takie, że pieniędzy jest za mało - oceniła minister, dodając m.in., że kończy się już pula 750 mln euro na infrastrukturę energetyczną przyjazną środowisku, czyli na termomodernizację.
- Polityka spójności w przyszłości nie może być polityką dla obszarów biednych - zaznaczyła Bieńkowska.
W niekorzystnym dla Polski wariancie polityka spójności może zostać ograniczona tak pod względem finansów jak i zakresu tematycznego, a w niektórych jej dotychczasowych sektorach miasta czy regiony będą zwracać się bezpośrednio do Komisji.