Catalyst dla samorządów oznacza możliwość pozyskania finansowania innego niż kredyt i pokazania się na rynku publicznym. A gdy samorządy i spółki zaczną powszechniej dostrzegać korzyści z faktu bycia podmiotem publicznym znaczenie Catalyst, jako nowej platformy handlu obligacjami, będzie rosło
“miesięcznik Kapitałowy”: Jakie szanse – zarówno dla inwestorów, jak i emitentów – pojawiły się dzięki uruchomieniu Catalyst?
Odpowiada Andrzej Szerszeń, wicedyrektor Biura Komunikacji Marketingowej Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie:
Dla firm i samorządów Catalyst oznacza możliwość pozyskania finansowania innego niż kredyt i pokazania się na rynku publicznym. A gdy samorządy i spółki zaczną powszechniej dostrzegać korzyści z faktu bycia podmiotem publicznym znaczenie Catalyst, jako nowej platformy handlu obligacjami, będzie rosło. Transparentność obrotu i powszechny dostęp do informacji o emitencie to większe zaufanie inwestorów i kontrahentów, większa wiarygodność w oczach klientów oraz banków – te korzyści, znane z rynków akcji, mogą być wynoszone również z Catalyst.
Dla inwestorów natomiast Catalyst to dodatkowa możliwość lokowania oszczędności. Dla zdecydowanej większości inwestorów indywidualnych Catalyst to zupełnie nowa oferta inwestycyjna, ponieważ w dotychczasowej architekturze rynkowej byli oni praktycznie wykluczeni z możliwości kupowania obligacji komunalnych.
Przed organizatorami obrotu stoi jednak wiele wyzwań
Stworzyliśmy nowy obszar publicznego handlu instrumentami finansowymi, obszar dobrze uregulowany, zorganizowany i zarządzany przez profesjonalne, powołane do tej roli instytucje rynkowe – GPW i BondSpot. Jednak nawet najlepsze ramy prawno-organizacyjne nie sprawią, że Catalyst stanie się efektywnym mechanizmem pozyskiwania środków przez emitentów i lokowania kapitału przez inwestorów. Ostatecznie o sensie istnienia i znaczeniu platformy obrotu i tak decydują emitenci i inwestorzy. Dlatego główne wyzwanie to przekonać samorządy i firmy, że warto finansować rozwój emisją papierów dłużnych, i że warto te emisje wprowadzać do obrotu na Catalyst. Już od kilku miesięcy prowadzimy działania edukacyjno-akwizycyjne, które kontynuowane będą nie tylko przez kolejnie miesiąca, ale lata, ponieważ Catalyst to projekt, którego dojrzewanie obliczone jest na kilkuletni horyzont czasowy. Obserwując jak wyglądał proces rozwoju tego typu projektów w innych krajach, wiemy, że początki mogą być trudne, ale wiemy też, że po trudnych początkach, wcześniej czy później znacznie wzrośnie liczba emitentów i inwestorów zainteresowanych Catalystem. Tak było np. na mediolańskim rynku obligacji TLX, na którym faza marazmu trwała kilka pierwszych lat od powstania, zanim poważni gracze, zarówno po stronie emitentów korporacyjnych, jak i inwestorów dostrzegli tam swoją szansę skokowo przyspieszając rozwój rynku.
Czyli największym zagrożeniem może stać się zwykły brak wiedzy
Zagrożeniem jest rzeczywiście brak powszechnej świadomości wśród podmiotów rozważających emisję papierów dłużnych, jakie korzyści daje obecność na publicznej platformie obrotu. Dlatego edukacja potencjalnych emitentów – firm i jednostek samorządowych – to kluczowa kwestia. Będziemy dążyć do wykreowania u potencjalnych emitentów zwyczaju sięgania po pieniądze z emisji papierów dłużnych i plasowania tych emisji na rynku Catalyst – pod tym kątem jest to bardziej wyzwanie niż zagrożenie.
Natomiast w kategorii zagrożeń nie można traktować innych modeli obrotu papierami dłużnymi praktykowanymi w naszym kraju. Tworząc Catalyst zdawaliśmy sobie sprawę, że istnieje segment obrotu obligacjami poza rynkiem publicznym i że Catalyst nie wywróci tego sprawdzonego i odpowiadającego wielu emitentom sposobu plasowania emisji polegającego na objęciu jej w całości przez bank i trzymania do dnia wykupu. Sukces Catalyst, na który będziemy pracować, jest również działaniem pośrednio na rzecz rynku OTC, bo będzie popularyzował emitowanie, co będzie skutkować zarówno obrotem zorganizowanym, jak i poza tą strefą. Liczymy jednak na to, że coraz więcej firm i samorządów zacznie zauważać, że jest miejsce, które daje coś więcej niż szybkie pieniądze ze sprzedanej emisji obligacji – na przykład doskonałą promocję jednostki samorządowej, jej większą wiarygodność, a w konsekwencji lepszą wycenę kolejnych emisji. Dostępność aktualnych i pełnych informacji o emitencie stanowi bowiem dla inwestorów istotną zachętę do inwestowania w takie papiery, gdyż jest istotnym czynnikiem ograniczającym ryzyko. Długofalowo to się opłac
Największe atuty Catalyst to...
Że ten rynek w ogóle istnieje, że powstał i zaczął funkcjonować. Jest dopełnieniem rynku kapitałowego w Polsce, a dla giełdy uzupełnieniem jej oferty dla emitentów i inwestorów.
Wraz z powołaniem Catalyst uporządkowany został rynek długu korporacyjnego i komunalnego w Polsce, a jednocześnie ustanowione zostały standardy instrumentów dłużnych, które mogą być przedmiotem obrotu na rynku.
Catalyst łączy w sobie cechy rynku regulowanego i rynku alternatywnego oraz platformy obrotu dla klientów detalicznych i hurtowych. W tym sensie jest to nowatorskie rozwiązanie, choć nie oryginalność struktury wyznaczała kierunek tworzenia rynku, lecz jej otwartość i uniwersalność. Catalyst jest dla emisji małych, dużych i bardzo dużych, oraz dla inwestorów dysponujących kapitałami dowolnej wielkości. Zapewnia to segmentacja rynku oraz zasada, że instrument, który trafia do notowań na Catalyst wprowadzany jest na jeden z rynków GPW i jeden z rynków BondSpot, czyli zarówno do obszaru detalicznego, jak i hurtowego.
To wystarczająca zachęta dla inwestorów – szczególnie w kontekście alternatywy podobnych inwestycji bankowych?
Najlepszą zachętą dla inwestora jest możliwości umożliwienie mu pomnażania pieniędzy. Inwestycja w obligacje jest taką właśnie możliwością. Cały czas docieramy do inwestorów z tym przekazem. Już odbyło się wiele spotkań z inwestorami, m.in. zainicjowaliśmy cykliczne konferencje “Czwartki z obligacją”. Pierwsza odbyła się 26 listopada, wkrótce będą kolejne. Będziemy o nich informować na stronie rynku www.gpwcalalyst.pl, na którą zapraszam, bo zarówno inwestorzy, jak i potencjalni emitenci znajdą tam praktyczne informacje i poradniki. Prawdziwy boom naszej działalności szkoleniowo-edukacyjnej nastąpi od początku przyszłego roku kiedy uruchomimy program szkoleń na temat Catalyst obejmujący zasięgiem cały kraj. Będziemy spotykać się zarówno z inwestorami jak i potencjalnymi emitentami i jestem przekonany, że pomożemy im zrozumieć Catalyst i wielu z nich przyciągniemy do tego rynku.
Co daje samorządom notowanie ich obligacji miejskich na Catalyst?
Dla jednostek samorządu terytorialnego jest to szansa nie tylko na pozyskanie pieniędzy na realizację inwestycji, ale dodatkowo możliwość przyciągnięcia realnego biznesu, który dzięki Catalyst może się dowiedzieć, że gdzieś w Polsce jest taka gmina, która idealnie spełnia kryteria dla planowanej inwestycji. Ratingi, które przyznawane są przez niezależne, renomowane agencje oraz raporty przekazywane przez emitenta do publicznej wiadomości mogą dodatkowo przechylić szalę za wyborem miasta czy gminy, której obligacje notowane są na Catalyst. Tak naprawdę dla jednostki samorządowej prowadzącej odpowiedzialną, przejrzystą politykę finansową obowiązek informacyjny może być traktowany jak swoista forma działalnością marketingowej, ponieważ raporty okresowe i bieżące mogą być skutecznym sposobem rozreklamowania miejscowości emitenta.
Widzimy, że w ostatnich latach emisje obligacji przez gminy, powiaty i województwa zyskują na popularności jako metoda finansowania potrzeb inwestycyjnych tych jednostek samorządowych. Naszym zadaniem jest przekonać je, że warto się tym pochwalić, czyli wejść na Catalyst.
Czyli perspektywy rozwoju są dobre. A oczekiwania organizatora rynku na przyszły rok?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo skłonność do emitowania i inwestowania w obligacje zależy od warunków ekonomicznych i prawnych, ogólnej sytuacji gospodarczej, kondycji finansowej firm i samorządów oraz ogólnej koniunktury w różnych segmentach rynku finansowego. Prognozy gospodarcze są dziś obarczone wyjątkowo wysokim ryzykiem błędu.
W planowanych działaniach popularyzujących rynek bardzo liczymy na wsparcie i konkretną pomoc innych jego uczestników, bo przecież pomyślny rozwój tego segmentu rynku publicznego nie leży tylko w interesie GPW, ale wielu instytucji obecnych na polskim rynku kapitałowym. Na szczęście mamy sojuszników. Są nimi Autoryzowani Doradcy i uczestnicy Catalyst. Będą nimi także banki, które otrzymają tytuł WSE CATALYST Strategic Partner. Pierwszym został Raiffeisen Bank Polska i liczymy, że szybko pojawią się kolejni.