Coraz więcej samorządów sygnalizuje, że będzie musiało bardzo ciąć swe wydatki. Ostatnio zapowiedziały to Ruda Śl. i Świdnica. Prezydent Świdnicy napisała w tej sprawie list do premiera.
Coraz więcej samorządów sygnalizuje, że będzie musiało bardzo ciąć swe wydatki. Ostatnio zapowiedziały to Ruda Śl. i Świdnica. Prezydent Świdnicy napisała w tej sprawie list do premiera.
Beata Moskal-Słaniewska, w liście do premiera Mateusza Morawieckiego, zwróciła uwagę na coraz bardziej pogarszającą się sytuację finansów jednostek samorządu terytorialnego. „Problem ten dotyczy nie tylko Świdnicy, ale dotyka również innych samorządów, które stają przed niezwykle trudnymi decyzjami, dotyczącymi ograniczenia wydatków w roku 2020” – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta Świdnica.
Poniżej przytaczamy w całości list prezydent Świdnicy do premiera:
„Piszę ten list do Pana Premiera, aby zwrócić w nim Pańską uwagę na coraz bardziej pogarszającą się sytuację finansów jednostek samorządu terytorialnego. Problem ten dotyczy nie tylko Świdnicy, ale dotyka również innych samorządów, które stają przed niezwykle trudnymi decyzjami, dotyczącymi ograniczenia wydatków w roku 2020.
Panie Premierze, jest to prawdopodobnie najtrudniejszy budżet, z jakim przyszło się zmierzyć polskim gminom w okresie ostatnich trzech dekad. Nigdy jeszcze bowiem wcześniej nie obciążano samorządów taką ilością zadań, z równoczesnym tak drastycznym zmniejszeniem środków na ich realizację.
Budżety gmin dotkną skutki zmiany w systemie płacenia podatków. Zwolnienie młodych ludzi z obowiązku płacenia podatku dochodowego oraz zmniejszenie o 1 proc. podatku dochodowego dla osób zarabiających najniżej, to w skali państwa ubytek ok. 10 mld zł. 4,5 mld zł to ubytek w budżetach samorządów gminnych. W świdnickim budżecie miasta będzie w roku 2020 o 7 mln zł mniej niż wstępnie szacowaliśmy, niż pojawiłoby się wtedy, gdyby zasady płacenia podatków pozostały niezmienione. Subwencja oświatowa w roku przyszłym zwiększy się o zaledwie 673 370 zł i wyniesie łącznie 40 102 117 zł. Tymczasem łączne wydatki na edukację w roku 2020 planowane są w wysokości 78,94 mln zł. Oznacza to, że różnica, czyli 38,84 mln zł będzie musiała być pokryta wyłącznie z budżetu miasta. Stanowi to 49 proc..
Konsekwencją tego będzie znaczna redukcja zadań inwestycyjnych, jakie miasto chciałoby realizować. Już dziś rezygnujemy z remontów niektórych dróg. Przyjmując przekazaną przez Pana Premiera informację o znacznym zwiększeniu środków w Funduszu Dróg Samorządowych, podjęłam decyzję o przygotowaniu projektów remontów dróg niezwykle ważnych dla sprawnej komunikacji naszego miasta. Niestety, dziś już wiem, że gminy nie będzie stać na wkład własny w projekcie. Odstępujemy od tak ważnego zadania, jak wymiana źródeł ogrzewania z węglowego na podłączenie do sieci miejskiej. Ograniczamy remonty chodników czy budowę nowych parkingów. Obecna sytuacja wymusi także konieczność bardzo drastycznych oszczędności we wszystkich sferach życia: edukacji (zajęcia pozalekcyjne), kulturze, sporcie czy w utrzymaniu bieżącym miasta.
Szanowny Panie Premierze, zwracam się do Pana z apelem o wsłuchanie się w potrzeby nas, samorządowców, którzy zarządzają gminami i dbają o ich rozwój oraz zaspokajanie bieżących potrzeb mieszkańców. Wierzę, że jako odpowiedzialny polityk, mający na uwadze dobro obywateli tego kraju odpowie Pan pozytywnie na nasz apel i wspólnie będziemy mogli podjąć konieczne działania, mające na celu stworzenie stabilnego systemu finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Z wyrazami szacunku. Beata Moskal-Słaniewska, Prezydent Miasta Świdnicy”.
W tym kontekście warto też przytoczyć komunikat Urzędu Miasta Rudy Śląska z 27 listopada, o projekcie budżetu tego miasta na 2020 r.:
„89 mln zł mniej na inwestycje oraz cięcia wydatków m.in. na sport, zabytki i kulturę. To najważniejsze konsekwencje dla przyszłorocznych finansów Rudy Śląskiej, które spowodowały ustawowe zmiany w prawie. Projekt budżetu władze Rudy Śląskiej złożyły w Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Katowicach. Do połowy grudnia ma ona teraz czas na zaopiniowanie dokumentu. Potem, pod koniec roku, nad budżetem będą obradować rudzcy radni.
- Przygotowując projekt budżetu miasta na przyszły rok stanęliśmy przed ogromnym wyzwaniem i koniecznością podjęcia wielu trudnych decyzji – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. - Jeszcze niedawno planowaliśmy, że w 2020 r. zrealizujemy inwestycje na poziomie 156 mln zł, jednak zmiany ustawowe w prawie spowodowały dla miejskiej kasy wielomilionowe obciążenia i ubytki w dochodach. Sytuacja jest wręcz dramatyczna, a co gorsza, nic temu nie zawiniliśmy. Ponosimy konsekwencje „odgórnych” decyzji na szczeblu rządowym i parlamentarnym. Z podobnymi problemami muszą się teraz mierzyć samorządy w całej Polsce. Z tego powodu musieliśmy zrezygnować z wielu potrzebnych zadań i obniżyć budżet inwestycyjny do 67 mln zł. Poza tym radykalnie ograniczyliśmy wydatki bieżące. Nie było jednak innego wyboru. Omawiałam to z rudzianami podczas jesiennej tury spotkań w dzielnicach. Zaskoczyło mnie wtedy to, z jakim zrozumieniem przyjmują oni naszą sytuację i bardzo za to dziękuję – dodaje.
Z podobnymi problemami, co władze Rudy Śląskiej, mierzą się obecnie samorządy w całej Polsce. Największym źródłem problemów są ustawowe zmiany w systemie podatkowym, które wpływają bezpośrednio na zmniejszenie dochodów bieżących. Z tego powodu Rudę Śląską pozbawiono w 2020 r. dochodów na poziomie 27 mln zł. Do tego trzeba doliczyć wzrost wydatków związanych z podwyżkami dla nauczycieli, co kosztować będzie dodatkowych 19 mln zł. Niestety, kwoty tej nie uda się pokryć z otrzymywanej od rządu subwencji oświatowej, która pokryje jedynie 65% wydatków na wynagrodzenia w oświacie.
Kolejna problematyczna sprawa to wzrost wydatków spowodowanych podwyższeniem pensji minimalnej, z wyłączeniem z podstawy dodatku stażowego. To z kolei obciąży budżet dodatkowymi 9 mln zł. - Miasto jest pracodawcą dla ponad 5,7 tys. osób - to pracownicy urzędu miasta, ale także wszystkich miejskich jednostek organizacyjnych, takich jak instytucje kultury, MOPS, MOSiR, czy wszystkie publiczne szkoły i przedszkola. W przyszłym roku, aż 41 proc. wydatków bieżących będzie przeznaczonych na wynagrodzenia w tej sferze – tłumaczy prezydent Dziedzic.
- Wiele zadań realizowanych siłami samorządu jest tak naprawdę obowiązkiem państwa, które co prawda przekazuje środki, lecz niestety, nie są one wystarczające – uważa skarbnik miasta Ewa Guziel. - Do systemu oświaty w przyszłym roku dopłacimy prawie 114 mln zł. W dalszym ciągu będziemy dokładać też do zadań zleconych, które realizuje Biuro Geodety Miasta, USC, Wydział Spraw Obywatelskich, a także częściowo MOPS. Dla przykładu w tym roku dla miejskiej kasy to obciążenie rzędu 5 mln zł – wylicza.
Żeby zbilansować budżet, władze miasta na etapie jego projektowania musiały zwiększyć dochody budżetowe przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków. – Przy dochodach mamy ograniczone pole manewru. Ponad 44 proc. dochodów własnych stanowią środki z PIT. Zostają podatki i opłaty lokalne, które stanowią ok 34 proc. dochodów własnych – wskazuje skarbnik miasta. Żeby „załatać dziury” w budżecie władze Rudy Śląskiej, wzorem innych miast, chciały podwyższyć stawki podatku od nieruchomości. Uchwał w tej nie przegłosowała jednak większość Rady Miasta. – W obecnej sytuacji to jedyna możliwość, żeby „podreperować” budżet. Tak się dzieje w całej Polsce. W ostatnim czasie uchwały w sprawie podniesienia podatku od nieruchomości podjęto m.in. w Katowicach, Gliwicach, Świętochłowicach, czy Mikołowie - wymienia skarbnik Guziel.
Jednocześnie rudzcy samorządowcy musieli podjąć trudną decyzję, dotyczącą rezygnacji z niektórych zadań inwestycyjnych i ograniczenia wydatków bieżących. – W pierwszej kolejności musieliśmy zabezpieczyć wydatki na tzw. obowiązkowe, m.in. na wynagrodzenia, czy zadania związane z realizacją zadań statutowych. Dopiero potem mogliśmy dokonywać cięć i dotyczyło to tylko zadań fakultatywnych, czyli nieobowiązkowych – zastrzega Grażyna Dziedzic. W ten sposób w projekcie budżetu miasta na 2020 r. nie ma pieniędzy na dotacje na sport, zabytki, organizację kolonii i półkolonii, czy stypendia naukowe i sportowe. - Na promocję miasta zarezerwowaliśmy jedynie 50 tys. zł i to w większości tylko dlatego, żeby osiedle robotnicze „Ficinus” nie zostało skreślone ze Szlaku Zabytków Techniki – tłumaczy prezydent Dziedzic…”
Sesja budżetowa, podczas której Rada Miasta Ruda Śląska ma obradować nad budżetem, ma się odbyć w grudniu tego roku.
jmk/
Na podstawie: UM Świdnica, UM Ruda Śląska