Wszystkie gminy stać na Orliki – uważa minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki. W ramach tego programu oddano już prawie 110 stadionów. Liderami są województwa pomorskie i łódzkie
- Wszystkie gminy w Polsce stać na Orliki – uważa minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki. W ramach programu „Orlik 2012” oddano już prawie 110 stadionów. Liderami są województwa pomorskie i łódzkie.
Drzewiecki w ubiegłym tygodniu odpowiadał w Sejmie na pytania posłów związane z rządowo-samorządowym programem „Orlik 2012”. Do końca roku w całej Polsce ma powstać prawie 400 kompleksów boisk. Liderem jest województwo pomorskie, gdzie będzie 74 boiska (do 24 listopada br. otwarto 16) i łódzkie, w którym ma powstać do końca roku 46 boisk (otwarto 14).
Posłowie zwracali uwagę, że program „Orlik 2012” jest drogi i niektóre gminy zrezygnowały z budowy obiektów.
- Na pięćset kilkadziesiąt przetargów, które zostały rozstrzygnięte w gminach w tym roku, w odniesieniu do ponad 420 uzyskane w przetargach ceny są niższe niż zakładało ministerstwo – podkreślił Drzewiecki.
Jak zaznaczył są „ceny wyższe za obiekty z programu „Orlik 2012”, ale one odbiegają czasami w znaczny sposób od pierwotnego projektu przez to, że gminy są bardziej zamożne i chcą np. zrobić obok trybunę lub wykładają kostką parking na 50 samochodów”.
Minister przyznał, że „rzeczywiście zrezygnowało kilka gmin na 600 zgłoszonych w tym roku, ale były to te, które nie potrafiły sobie same poradzić z pozwoleniem na budowę”.
- W związku z tym one bardzo często przesunęły realizację Orlika na następny rok. Chwała im za to, że nie rezygnują w ogóle, tylko zbyt późno zabrano się tam do przygotowania dokumentacji – stwierdził Drzewiecki.
Przyznał, że kilkadziesiąt gmin nie wybuduje w tym roku „Orlików”, ale dlatego, że „okazało się, że moce przerobowe polskich firm, które zajmują się dzisiaj ich budową, są mniejsze niż możliwości budowania”.
Odpowiadając na pytanie, czy „rząd dołoży gminom, których nie stać na budowę?” Drzewiecki podkreślił, że „w Polsce nie ma takiej gminy, której nie stać na Orlika”. - Znam gminy i otwieram boiska w gminach bardzo małych, liczących 4 tys. ludzi, i wszyscy mają pieniądze, bo skala 300 czy 400 tys. zł w wypadku gminy nie przeraża – powiedział.
Jak zaznaczył - jeżeli w danym momencie jest kłopot z pieniędzmi, bo gminy zaplanowały je na inne inwestycje, to mogą skorzystać z kredytu, który nie obciąży wskaźnika zadłużenia gminy. - (…) Jest program pomocowy PROW, z którego te gminy mogą korzystać, a związku z tym kredyt może być podzielony zgodnie z uważaniem gminy – podkreślił Drzewiecki. Jak dodał, „to, że będzie spłacała te 300, 400 tys. zł w ciągu pięciu, sześciu czy dziesięciu lat, nie będzie dla niej specjalnie dolegliwe”.
Minister Drzewiecki uważa, że realizacja programu w przyszłym roku będzie łatwiejsza. Do budowy Orlików w 2009 r. zgłosiło się 1200 gmin. Na 700 nowych "Orlików" w budżecie ministerstwa zarezerwowano 250 mln zł.
Rządowo-samorzadowy program „Moje boisko Orlik 2012” zakłada, że do 2012 r. w ponad 2 tys. gmin powstanie kompleks boisk. W założeniach ministerstwa sportu budowa miała kosztować ok. 1 mln zł. Obiecane było 333 tys. z urzędu marszałkowskiego i 333 tys. z ministerstwa. Resztę miała dołożyć gmina. Umowa między rządem, marszałkiem a gminą jest tak skonstruowana, że gmina dostaje pieniądze i wsparcie, ale zapewnia zatrudnienia instruktora.
Jak zapowiedział Drzewiecki w nowym roku odbędą się szkolenia dla instruktorów i trenerów, którzy będą opiekowali się dziećmi na boiskach. - Podpisaliśmy ostatnio umowę z czterema ministerstwami: Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwem Zdrowia, ministerstwem edukacji i ministerstwem sportu w sprawie przeciwdziałania przemocy poprzez sport – poinformował minister sportu.
Podobny program został pilotażowo uruchomiony na Warmii i Mazurach. Od nowego roku będzie wprowadzony w całej Polsce. Instruktorzy będą szkoleni z organizacji zajęć dla dzieci za pieniądze unijne.
Minister Drzewiecki podkreślił, że budowa boisk to tylko jeden wycinek programu „Orlik 2012”. Kolejne wyzwania to wykorzystanie boisk, monitorowanie, prowadzenie określonych zajęć, czyli zajmowanie się dziećmi.
amk/