Od początku tego roku w Białymstoku doszło już do ponad 170 bójek, rozbojów i włamań.
Najwięcej było ich w centrum, ale są osiedla, na których jest nie lepiej. Śledząc policyjne statystyki, da się zauważyć, że podobnie jak w poprzednich latach to właśnie w centrum Białegostoku dochodzi do największej liczby chuligańskich zdarzeń. Od stycznia do kwietnia włącznie doszło tam do kilkunastu bójek, rozbojów i włamań - głównie do samochodów. Okradane były też sklepy i kioski.
Sporo włamań było też na Bacieczkach. Tylko do samochodów włamano się tam w tym okresie jedenaście razy. Zdarzyły się też jednostkowe przypadki włamań do mieszkań. Jednak cały czas przestępstwami, których najbardziej obawiają się mieszkańcy Białegostoku, są bójki i rozboje.
Wbrew temu, że ostatnio było głośno na temat działań chuliganów na Nowym Mieście, ze statystyk wynika, że to wcale nie to osiedle przoduje pod tym względem.
Na terenie od ul. Pułaskiego aż po ul. Wiejską przez pierwsze cztery miesiące tego roku doszło do trzech bójek, podobnie jak na osiedlu Piasta. Tam jednak było już aż jedenaście rozbojów. To bardzo dużo biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku było to jedno z najbezpieczniejszych osiedli.
Dość niebezpiecznie, w porównaniu do innych dzielnic, jest też na Białostoczku oraz na Antoniuku. Na pierwszym przeważają bójki, na drugim zaś rozboje. W większości wymienionych na mapie powyżej przestępstw udział biorą przede wszystkim osoby młode. Nieraz będące pod wpływem alkoholu.
Są jednak osiedla, gdzie praktycznie nie dochodzi do przestępstw z udziałem młodych chuliganów i te nie znalazły się na naszej mapie. Pozostałe mają być zaś bezpieczniejsze dzięki większej ilości kamer i wzmocnionym patrolom, które w weekendy patrolują przede wszystkim blokowiska.
Jak podają policjanci, wykrywalność bieżących przestępstw jest większa niż w ubiegłym roku, zwłaszcza w przypadku bójek i rozbojów.
Na podstawie: Gazety Współczesnej
Źródło: Wrota Podlasia