Wniosek o ukaranie starosty szydłowieckiego, Józefa Figarskiego, za spowodowanie kolizji drogowej, ucieczkę i nieudzielenie pomocy osobom, które z nim jechały, zostanie wkrótce sporządzony do sądu grodzkiego - poinformował w środę PAP rzecznik mazowieckiej policji, nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.
"Wyniki badań DNA włosów pobranych z szyby hondy, która uczestniczyła w kolizji, wykazały, że auto prowadził starosta szydłowiecki, Józef Figarski" - powiedział Kaczmarek.
W grudniu ubiegłego roku na drodze między Ostałowem a Ostałówkiem, w powiecie szydłowieckim, honda należąca do żony Figarskiego uderzyła w drzewo. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali w aucie trzech lekko rannych, nietrzeźwych mężczyzn. Starosta uciekł. Za kierownicą nie było nikogo. Figarski utrzymywał, że nie prowadził samochodu. Mówił, że kierował jego syn, a on siedział z tyłu. Biegli stwierdzili jednak, że zabezpieczone ślady - włosy z szyby samochodu należą do starosty.
Prokuratura mimo to umorzyła wówczas śledztwo, gdyż nie miała dowodów na to, że starosta był pijany. Ponadto zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, a nie wypadek. Postanowienie o umorzeniu śledztwa stało się prawomocne i policja może teraz sporządzić wniosek o ukaranie Figarskiego.
Badanie przeprowadzone w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji potwierdziło pierwszą ekspertyzę biegłych z prokuratorskiego śledztwa. W Prokuraturze Rejonowej w Szydłowcu toczy się też śledztwo przeciw Figarskiemu i jego synowi o składanie fałszywych zeznań. Obaj twierdzili, że prowadził syn starosty. Figarski jest ponadto oskarżony o dwukrotne złożenie fałszywego oświadczenia o stanie majątkowym. (PAP)