Dramatyczne wydarzenia ostatniego tygodnia były okazją, by przypomnieć światu, że Polska jest krajem odważnym, a jednocześnie skutecznym
Tarcza, która, co warto podkreślić, nie jest bronią ofensywną, ma ochraniać nas i naszych sojuszników przed atakiem rakietowym. Tarcza jako instalacja wyłącznie obronna nie jest wymierzona w kogokolwiek. Dlatego też nikt, kto ma dobre intencje względem nas, czyli świata zachodniego, nie powinien się jej obawiać - podkreślił prezydent.
Lech Kaczyński zaznaczył, że Polska w tej sprawie podejmuje suwerenną decyzję, gdyż ma do niej prawo jako kraj niepodległy, który sam decyduje o swojej polityce.
Nikt nie może dyktować Polsce co ma robić. Te czasy minęły. I każdy z sąsiadów musi dziś żyć ze świadomością, że nasza Ojczyzna nie da się już nikomu podporządkować i zastraszyć - powiedział prezydent.
Według prezydenta Polska - podpisując umowę w sprawie tarczy uczyniła krok dla umocnienia swej pozycji w świecie.
Robiłem, robię i będę robił wszystko, by Polska była coraz silniejsza i coraz bezpieczniejsza. W tych wielkich zadaniach nie ma miejsca na pogoń za tanią popularnością, na medialne sztuczki i polityczne gierki - powiedział Lech Kaczyński.
Wykonaliście dla Polski dobrą pracę - mówił prezydent, dziękując poprzedniemu i obecnemu rządowi, dyplomatom oraz wysokim urzędnikom państwowym za negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej.
Podpisanie umowy z Amerykanami to ważny element w moim planie dla Polski. Kiedy dwa i pół roku temu obejmowałem urząd prezydenta Rzeczypospolitej dwa wielkie zadania, które stały przed Polską po roku 1989, były wypełnione. Byliśmy członkami NATO i Unii Europejskiej. To dzieło moich poprzedników i należy się im za to wdzięczność i szacunek - podkreślił prezydent.
Lech Kaczyński ocenił, że instalacja tarczy w Polsce to nie tylko wzmocnienie naszej pozycji w świecie, ale także jasny dowód na umocnienie naszego sojuszu z najsilniejszym państwem świata - z USA.
Robiłem wszystko, by z jednej strony przekonać do jego przyjęcia tu w Polsce, a z drugiej strony wskazywać naszym amerykańskim przyjaciołom na potrzebę ich znaczącego zaangażowania w polityczne i militarne umocnienie naszego sojuszu. Dziś tak się właśnie dzieje - mówił Lech Kaczyński.
Lech Kaczyński ocenił, że udało mu się podnieść na bardzo wysoki poziom stosunki z niedocenianymi wcześniej sąsiadami - dzięki czemu Polska jest dziś uważana za lidera naszego regionu.
Według niego dramatyczne wydarzenia ostatniego tygodnia były okazją, by przypomnieć światu, że Polska jest krajem odważnym, a jednocześnie skutecznym, by przypomnieć światu, że hasło przodków: za naszą i waszą wolność jest nadal żywe w polskich sercach.
W ocenie prezydenta dobra współpraca z partnerami z naszego regionu, ale także z największymi państwami Unii, umożliwiła mu wynegocjowanie "dobrego dla Polski Traktatu Lizbońskiego".
Lech Kaczyński powiedział też, że stanął przed nim obowiązek wypełnienia konkretną treścią polskiej obecności w NATO i Unii.
Podjąłem się tego zadania odrzucając dwie skrajności. Z jednej strony powiedziałem nie tym, którzy dla samodzielnej polityki naszego kraju we współczesnym świecie nie widzieli miejsca, tym którzy uznali, że Polska zawsze i wszędzie musi się podporządkować innym. Z drugiej strony odrzuciłem wizję, w której Polska miała być oblężoną twierdzą czy skansenem, nie rozumiejącym współczesnego świata i zachodzących w nim zmian - zaznaczył prezydent.