Te samorządy, które pierwsze złożą wnioski o dofinansowanie z budżetu państwa nauki języka angielskiego w I klasach podstawówki mają największe szanse na pieniądze w tym roku. Wyścig o rządowe 23 mln zł właśnie się rozpoczął
Te samorządy, które pierwsze złożą wnioski o dofinansowanie z budżetu państwa nauki języka angielskiego w I klasach podstawówki mają największe szanse na jakiekolwiek pieniądze w tym roku. Jest jeden warunek: muszą zatrudniać anglistę. Wyścig o rządowe 23 mln zł właśnie się rozpoczął. Jednak pieniędzy może nie wystarczyć dla wszystkich.
Ministerstwo edukacji wysłało do szkół pismo, w którym informuje, na jakich zasadach można się ubiegać o rządowe pieniądze.
„Wnioski należy składać poprzez kuratoria oświaty albo bezpośrednio do ministerstwa edukacji do Departamentu Kształcenia Ogólnego i Specjalnego” – tłumaczy Mieczysław Grabianowski, rzecznik ministerstwa. „Wniosek do ministerstwa musi zawierać zaświadczenie od kuratora, że szkoła zatrudnia anglistę bądź zatrudni go d 1 września 2006 r.” – dodaje.
Wnioski będą rozpatrywane według kolejności zgłoszeń. Jak się dowiedzieliśmy, nie wyznaczono kwot, jakie mają przypadać na jeden samorząd. Gminy wiejskie nie mogą raczej liczyć na dodatkowe przywileje.
„Wszystkie gminy będą traktowane jednakowo” – podkreśla Grabianowski.
Zdaniem przedstawicieli ministerstwa edukacji, 23 mln zł z budżetu państwa przeznaczone w tym roku na naukę jęz. angielskiego powinny wystarczyć dla tych, którzy złożą wnioski. Dlaczego? Ponieważ wszystkie samorządy prawdopodobnie nie poradzą sobie ze znalezieniem anglistów. Po pierwsze wykwalifikowanych anglistów brakuje, po drugie - wolą pracować w prywatnych szkołach językowych, gdzie zarabiają dużo więcej.
Pomysł, aby premiować te samorządy, których szkoły już uczą pierwszoklasistów angielskiego budzi sprzeciw samorządowców.
„W takim przypadku obawiam się, że dofinansowanie z budżetu państwa dostaną te gminy, które i tak sobie poradzą” – uważa Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz. „Pomysł ma wyrównywać szanse, a w gruncie rzeczy różnica może się pogłębić, bo biednych gmin nie będzie stać na zatrudnienie anglistów” – ostrzega.
Ministerstwo edukacji zapowiada, że za dwa lata angielskiego uczyć się będą wszyscy pierwszoklasiści.
Anna Mikołajczyk-Kłębek
a.mikolajczyk@pap.pl
Więcej w artykule:
Niech angielski nie dzieli