Po wprowadzeniu zmian, największy wpływ na rozwiązania oświatowe w danej gminie będzie miał przedstawiciel władzy centralnej – alarmuje Unia Metropolii Polskich i apeluje do parlamentarzystów o nieprzykładanie do tego ręki.
Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza wystosowała do posłów i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej „Apel o odrzucenie skrajnie szkodliwych dla polskiej oświaty, a przede wszystkim dla polskich dzieci i młodzieży propozycji zmian w prawie oświatowym, tworzonych z pozycji politycznej siły”.
Organizacja podkreśla, że polska oświata wychodzi właśnie z bardzo trudnego okresu pandemii, której w dwóch ostatnich latach szkolnych doświadczali uczniowie, nauczycie i rodzice. Tymczasem – jak czytamy w piśmie - Ministerstwo Edukacji i Nauki proponuje legislacyjne trzęsienie ziemi, a planowane zmiany nie mają nic wspólnego z wyrównywaniem zaległości, wsparciem dla uczniów, nauczycieli czy dyrektorów szkół.
Chodzi m.in. o projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe. Na razie znane są jego założenia, opublikowane w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, ale już wzbudziły zastrzeżenia m.in. środowiska samorządowego. MEiN zapowiedziało m.in., że chce zwiększyć liczbę przedstawicieli kuratorium w komisji konkursowej na dyrektora szkoły, zaostrzone mają też być obecne przepisy dotyczące likwidacji szkół przez samorządy.
"Po wprowadzeniu zmian, największy wpływ na rozwiązania w danej gminie będzie miał przedstawiciel władzy centralnej z poziomu województwa, co stanowi zaprzeczenie zasady pomocniczości" - wskazuje UMP.
Według Unii projektowane w resorcie zmiany sprowadzają się do centralizacji, pozbawienia samorządów kolejnych zadań i kompetencji w zarządzaniu oświatą, ograniczaniu wpływu rodziców, uczniów i nauczycieli na ofertę edukacyjną szkoły.
„Przeniesienie wielu kluczowych zadań/uprawnień samorządów do upolitycznionych kuratorów, ograniczenie roli rad rodziców w szkole, prawo do arbitralnego odwołania dyrektora szkoły z ryzykiem procesów karnych to nie wszystko. Pan Minister Czarnek idzie dalej.... Planuje daleko idące zmiany w podstawie programowej, których celem jest podporządkowanie szkoły jedynej słusznej ideologii, odchodzenie od wyzwań dzisiejszego świata oraz ograniczanie znaczenia obecności Polski w strukturach europejskich. To nie pomoże naszym dzieciom w funkcjonowaniu społecznym czy na rynku pracy” – ocenia podpisany pod apelem prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski, prezes UMP.
W skierowanym do parlamentarzystów wystąpieniu Unia Metropolii Polskich zwraca także uwagę na wady i niejasności proponowanych przez resort edukacji rozwiązań. „Przykładem są przeniesione z prawa karnego propozycje penalizacji dyrektorów szkół. Kurator oświaty zacznie spełniać funkcje quasi - prokuratorskie, a efektem jego działań stanie się wywołanie strachu i <<efektu mrożącego>> wśród dyrektorów, niby bardziej podporządkować ich poleceniom kuratoryjnego zwierzchnika” – czytamy.
W ocenie UMP skutkiem zaproponowanych przez ministerstwo zmian będzie spadek jakości kształcenia. Również dlatego, że coraz trudniej będzie znaleźć osoby chętne do pracy nauczyciela.
„Gdy dodamy do tego propozycje dotyczące zwiększenia czasu pracy, pensum dydaktycznego czy zmianę zasad awansu zawodowego nauczycieli, może zabraknąć motywacji do podejmowania zatrudnienia w tym zawodzie. Już w tej chwili są problemy z pozyskaniem kadry nauczycielskiej i chętnych do objęcia stanowisk dyrektorów placówek oświatowych. Musimy zrobić wszystko, aby zachęcać do podejmowania pracy w oświacie, a nie wprowadzać w życie rozwiązania, które w praktyce zniechęcą do pracy w szkole lub będą umacniały negatywną selekcję do zawodu nauczycielskiego” – podkreśla UMP.
Wystąpienie kończy się skierowanym do posłów i senatorów apelem o nieprzykładanie ręki do demontażu polskiej oświaty.
„Szkoła nie jest własnością rządu ani jakiejkolwiek partii. Tworzą ją różni interesariusze reprezentowani przez społeczności lokalne, organy prowadzące, dyrektorów, nauczycieli, pracowników administracji i obsługi, rodziców, uczniów, którzy wspólnie powinni wypracowywać optymalny model jej działania. A wszystkie działania powinny służyć dzieciom i młodzieży” – czytamy w apelu.
aba/