W obliczu klęsk żywiołowych kluczowe są szeroko zakrojone działania prewencyjne i edukacja – podkreślił na posiedzeniu Europejskiego Komitetu Regionów burmistrz Jarczewa w woj. wielkopolskim Dariusz Strugała. Jak ocenił samorządowiec, niewystarczający procent ubezpieczonego mienia jest ogromnym problemem.
Burmistrz Jarczewa wziął udział w debacie samorządowców zasiadających w Komitecie Regionów, który jest unijnym organem doradczym, z komisarzem UE ds. zarządzania kryzysowego Janezem Lenarcicem. Dyskusja dotyczyła problemu klęsk żywiołowych, reagowania na sytuacje kryzysowe i budowania odporności miast i regionów.
Strugała powiedział, że jako samorządowiec osobiście przekonał się, jak ważne jest stworzenie sprawnych i skutecznych procedur w sytuacji kryzysowej. Jak relacjonował, w sierpniu 2017 r. przez Jaraczewo przeszła burza, która zdewastowała teren gminy; wystarczyła godzina, by z jej mapy zniknęły zabudowania mieszkalne i uprawy rolne, parki i lasy.
„W tym momencie, szczególnie w pierwszych godzinach po burzy, nasze działania były nieco chaotyczne, działaliśmy intuicyjnie, aby jak najszybciej zabezpieczyć zniszczone mienie, starając się przywrócić normalność” – powiedział samorządowiec.
Po tych doświadczeniach władze gminy zdecydowały się na budowę nowego systemu reagowania na sytuacje kryzysowe. „Ta sytuacja uświadomiła mi również, jak bardzo nie doceniamy roli profilaktyki. Nie myślimy wystarczająco do przodu, skupiając się na bieżących, często pozornych działaniach i oszczędnościach” – zauważył Strugała.
Zdaniem samorządowca, ogromnym problemem jest również niewystarczający procent ubezpieczonego mienia. W przypadku klęski żywiołowej oznacza to, że to państwo musi ponieść ciężar likwidacji szkód.
Burmistrz Jaraczewa wskazał też, że klęski żywiołowe stają się coraz bardziej powszechne, ekstremalne i złożone, a na ich dotkliwość mają wpływ zmiany klimatyczne. „Niszczycielskie powodzie i pożary, które tego lata spowodowały spustoszenie w Europie, wyraźnie pokazały potrzebę rozwijania profilaktyki, gotowości i reagowania w połączeniu z działaniami na rzecz adaptacji do zmian klimatu i transformacji ekologicznej” – zaznaczył.
W ocenie Strugały, odporność miast i regionów na zagrożenia naturalne można zwiększyć, jeśli zarządzanie ryzykiem klęsk żywiołowych zostanie uwzględnione, jako część adaptacji do zmian klimatu, w dziedzinie zdrowia publicznego, użytkowania gruntów, urbanistyki i infrastruktury czy dostosowania standardów budowlanych do zagrożeń i wzmocnienia roli nadzoru budowlanego. „Zarządzanie ryzykiem klęsk żywiołowych, zakrojone na szeroką skalę działania prewencyjne, edukacja – to wyzwania, przed którymi stoimy” – zaznaczył burmistrz.
Komisarz Lenarcic przyznał, że kwestia zapobiegania jest w tym przypadku kluczowa. „Każde jedno euro wydane na zapobieganie może oszczędzić nam 7 euro przeznaczone na reagowanie, więc dużo mądrzej jest zapobiegać niż +leczyć+” – powiedział przedstawiciel KE.
Dodał, że trzeba być gotowym, jednak nie zawsze jest to możliwe, jak choćby w przypadku wybuchu wulkanu czy trzęsienia zmieni, Natomiast to co można zrobić, zdaniem komisarza, to np. zwiększyć naszą gotowość w odniesieniu do rozwiązań budowlanych.
„Jasnym powinno być, ze zmiany klimatu są faktem, a nie spekulacją i że wymagają szybkich, radyklanych i natychmiastowych działań. Konferencja Stron w Glasgow COP 26 (szczyt klimatyczny ONZ- red.) ma tu odegrać wiodącą rolę w zwielokrotnieniu wysiłków międzynarodowych, by dostosować się do zmian klimatu i przeciwdziałać im, jak również doprowadzić do zeroemisyjności na poziomie całego świata” – zaznaczył.
ONZ wskazuje, że klęski żywiołowe przybierają różne formy, ale na pewno duże znaczenie ma zmiana klimatu. Warunki pogodowe i klimatyczne jak nigdy wcześniej zdominowały mapę zagrożeń, gdyż odpowiadają obecnie za 90 proc. głównych odnotowanych przypadków katastrof naturalnych.
kic/