Samo rozszerzenie uprawnień kontrolnych RIO nic nie da. Musi nastąpić doposażenie izb w możliwości prawne, techniczne i finansowe – ocenił w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP prezes Krajowej Rady RIO Mirosław Legutko.
W ubiegłym tygodniu, w wywiadzie dla Gazety Prawnej wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker zapowiedział szeroką reformę regionalnych izb obrachunkowych. Jak wyjaśnił, rząd chce usprawnić działalność kontrolną izb i "mocno zinformatyzować RIO".
Szefernaker zapowiedział m.in. poprawę warunków pracy i płacy w RIO, szeroką informatyzację izb, rozszerzenie uprawnień kontrolnych RIO o samorządowe spółki, a także zmiany w powoływaniu prezesów izb. Po reformie konkursy miałyby być ogólnokrajowe i organizowane przez komisję powoływaną przez premiera. W jej skład wchodziliby m.in. przedstawiciele RIO, Ministerstwa Finansów, MSWiA i Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego;
Komentując zapowiedź reformy, prezes Krajowej Rady RIO Mirosław Legutko powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP, że izby potrzebują nowej ustawy, która zasadniczo nie była zmieniana od prawie 30 lat. Zaznaczył jednak, że przy takiej reformie „kluczowe powinno być utrzymanie niezawisłości izb obrachunkowych”.
Zapytany, czy taką niezawisłość zapewnią zapowiedziane zmiany w powoływaniu prezesów RIO Legutko stwierdził, że „każde rozwiązanie ma plusy i minusy”.
„Wiadomo, że jeśli prezesi są powoływani przez kolegium izby, to gwarantuje to pełną niezależność od władz centralnych i rządu. Natomiast nie krytykuję konkursów, bo one muszą jak najbardziej pozostać. Osobiście jednak wprowadziłbym ograniczenie, jeśli chodzi o maksymalną liczbę kadencji dla prezesów izb do dwóch, co zresztą pojawiło się już w poprzednim projekcie ustawy o RIO” – tłumaczył szef KR RIO.
Legutko pozytywnie odniósł się do propozycji rozszerzenia kompetencji kontrolnych RIO o samorządowe spółki. Zwrócił jednak uwagę, że zmiana ta nie będzie miała sensu, jeśli RIO nie zostaną wzmocnione prawnie i finansowo. „Samo rozszerzenie uprawnień kontrolnych RIO nic nie da. Musi nastąpić doposażenie izb w możliwości prawne, techniczne i finansowe” – podkreślił prezes krakowskiej RIO.
Jak wyjaśnił, w tej chwili najwięcej energii pochłaniają izbom kontrole kompleksowe w samorządach, które muszą prowadzić raz na cztery lata. „Uważam, że one przestają być efektywne, bo tak naprawdę w samorządach, jeśli ktoś ma coś do ukrycia, to ukrywa to w spółkach albo w innych jednostkach organizacyjnych. My staramy się wykrywać takie sytuacje, ale mamy ograniczone możliwości” – wskazał Legutko.
Dodał, że dużym problemem RIO są braki kadrowe, które wynikają z niekonkurencyjnych wynagrodzeń. „Z naszych analiz wynika, że w izbach jest obecnie 13 proc. nieobsadzonych stanowisk, bo nie mamy środków na zatrudnienie i odpowiednie wynagrodzenie nowych pracowników. W mojej izbie na 37 etatów w wydziale kontroli brakuje siedmiu pracowników. Można więc powiedzieć, że co nam po nowych uprawnieniach, jeśli nie będziemy mieli kim ich wykonywać” – powiedział Legutko.
Podsumowując, szef KR RIO zaznaczył, że zmiany są konieczne, bo zmienia się świat i samorządy i wszyscy muszą się do tego dostosować. „Jak z każda zmianą, tak i z reformą RIO pojawiają się obawy, ale należy mieć nadzieję, że te zmiany czemuś będą służyć” – powiedział Legutko.
mp/