Pracownik nie może ponosić konsekwencji błędów pracodawcy przy zatrudnianiu w urzędzie – uważają samorządowi praktycy. Tego samego zdania jest MSWiA, wątpliwości dotyczą jednak skutków dla samego szefa gminy
Pracownik nie może ponosić konsekwencji błędów pracodawcy przy zatrudnianiu w urzędzie – uważają samorządowi praktycy. Tego samego zdania jest MSWiA, wątpliwości dotyczą jednak skutków dla samego szefa gminy.
O tym, że samorządy popełniają błędy przy zatrudnianiu pracowników przekonują kontrole NIK. W dwóch losowo badanych pod tym kątem urzędach administracji lokalnej stwierdzono naruszenie przepisów przy zatrudnianiu 6 na 10 osób.
Nieprawidłowości polegały m.in. na zatrudnieniu bez konkursu osoby dotychczas odbywającej w urzędzie staż, braku wymaganego przepisami stażu nowych urzędników, zatrudnianiu pracowników bez konkursu po reorganizacji w urzędzie ale także zastosowanie nieprzewidzianej prawem procedury awansu z niższego stanowiska na wyższe. Samorządowe prawo pracy nie wspomina jednak o konsekwencjach nieprawidłowego zatrudnienia pracownika.
- Moim zdaniem, żadnych karnych lub dyscyplinarnych konsekwencji wobec pracodawcy samorządowego nie ma – uważa Piotr Fojcik, sekretarz Zebrzydowic. – Wobec pracownika tym bardziej, zwłaszcza jeżeli nie wydaje decyzji administracyjnych – podkreśla. Podobnego zdania jest Ireneusz Krześnicki, sekretarz Zduńskiej Woli.
- Nawet jeżeli wójt zatrudni osobę bez wymaganych kwalifikacji czynność zawarcia umowy o pracę jest ważna – podkreśla. Jego zdaniem, rozwiązanie stosunku pracy w takim przypadku może nastąpić jedynie za wypowiedzeniem, a na konsekwentne naruszanie przez wójta przepisów ustawy o pracownikach samorządowych może zareagować co najwyżej wojewoda, wnioskiem do premiera o odwołanie szefa gminy.
O opinię zapytaliśmy również MSWiA. Zdaniem ministerstwa, na pewno konsekwencje nieprawidłowego zatrudnienia danej osoby nie mogą dotyczyć klientów urzędu oraz samego pracownika.
- Przepisy prawa pracy nie przewidują rozwiązania stosunku pracy z tytułu nie przeprowadzenia procedury konkursowej – podkreśla Robert Baran z biura szefa resortu. Zwraca uwagę, że tym bardziej nieuzasadnioną jest obawa o konsekwencje dla klientów, bo faktycznym organem administracji orzeczniczej - co do zasady - pozostaje wójt. Jego też mogą dotknąć ewentualne konsekwencje.
- Z uwagi, iż organizowanie naboru na wolne stanowiska pracownicze stanowi jeden z elementów w zakresie kierowania pracą urzędu, nie można wykluczyć, iż nieprawidłowości w ramach tych działań mogłyby być wyjaśniane w ramach postępowania skargowego. Nie można także wykluczyć, iż sytuacja ta mogłaby stanowić także przedmiot oceny w ramach czynności organu nadzoru lub też w ramach postępowania karnego – mówi Robert Baran.
Obowiązek stosowania procedury „otwartego i konkurencyjnego” naboru został wprowadzony do ustawy o pracownikach samorządowych nowelizacją z 6 maja 2005 roku. Od tamtej pory o wszelkich działaniach związanych z zatrudnianiem pracowników szef jednostki musi informować na stronie internetowej BIP urzędu. Odpowiednie rozporządzenie precyzuje natomiast kwalifikacje wymagane dla nowo zatrudnianych osób.
Daniel Pawluczuk, Serwis Samorządowy PAP
d.pawluczuk@pap.pl