Karta Nauczyciela nie chroni pedagogów, przeciwko którym wszczęto postępowanie karne - pisze ZNP w związku z kryminalną sytuacją opisaną przez "GW"
Karta Nauczyciela nie chroni nauczycieli, przeciwko którym wszczęto postępowanie karne. Wręcz przeciwnie, umożliwia szybkie odsunięcie podejrzanego o popełnienie przestępstwa od pracy z dziećmi - podkreśla ZNP.
Publikujemy komunikat Związku Nauczycielstwa Polskiego:
W związku z zamieszczeniem w dniu 15 maja br. w Gazecie Wyborczej artykułu zatytułowanego: „Pod osłoną Karty Nauczyciela", opisującego przypadek nauczyciela oskarżonego o molestowanie uczniów, który będąc zawieszonym w pełnieniu obowiązków nauczyciela, domaga się przywrócenia do pracy - Związek Nauczycielstwa Polskiego raz jeszcze z całą mocą podkreśla, iż Karta Nauczyciela nie chroni nauczycieli przeciwko którym wszczęto postępowanie karne.
Wręcz przeciwnie, umożliwia szybkie odsunięcie nauczyciela podejrzanego o popełnienie przestępstwa od pracy z dziećmi i dożywotnie pozbawienie prawa wykonywania zawodu, zanim jeszcze zapadnie prawomocny wyrok sądu karnego w tej sprawie.
Zgodnie z rozwiązaniami zawartymi w Karcie Nauczyciela, nauczyciele podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za uchybienia godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom, o których mowa w art. 6 tej ustawy.
Jednocześnie w myśl art. 83 Karty Nauczyciela, dyrektor szkoły może zawiesić w pełnieniu obowiązków nauczyciela, przeciwko któremu wszczęto postępowanie karne lub złożono wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, jeżeli ze względu na powagę i wiarygodność wysuniętych zarzutów celowe jest odsunięcie nauczyciela od wykonywania obowiązków w szkole.
W sprawach niecierpiących zwłoki nauczyciel może być zawieszony przed złożeniem wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Zawieszenie jest obligatoryjne, jeżeli wszczęte postępowanie karne lub złożony wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego dotyczy naruszenia praw i dobra dziecka.
Zawieszenie w pełnieniu obowiązków następuje z mocy prawa w razie tymczasowego aresztowania nauczyciela lub w razie pozbawienia go wolności w związku z postępowaniem karnym.
Natomiast art. 76 ust. 1 Karty Nauczyciela przewiduje następujące kary dyscyplinarne:
1) nagana z ostrzeżeniem,
2) zwolnienie z pracy,
3) zwolnienie z pracy z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie 3 lat od ukarania,
4) wydalenie z zawodu nauczycielskiego.
Trzy z czterech przewidzianych ustawą kar, skutkują ustaniem stosunku pracy. Ponadto, wydalenie z zawodu nauczycielskiego dożywotnio uniemożliwia pracę w charakterze nauczyciela.
Jednocześnie w myśl § 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 stycznia 1998 r. w sprawie komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli, postępowanie dyscyplinarne za czyn podlegający ukaraniu w postępowaniu karnym może być prowadzone równocześnie z tym postępowaniem. Komisja dyscyplinarna nie musi więc czekać, aż zapadnie prawomocny wyrok sądu karnego, aby wymierzyć nauczycielowi karę.
Odnosząc powyższe do sytuacji opisanej w artykule Gazety Wyborczej, należy wyrazić zdziwienie, iż wiedząc o tym, że nauczyciel przyznał się do posiadania 2 tys. zdjęć obnażonych chłopców oraz wiedząc, iż z zeznań wielu przesłuchanych w śledztwie prokuratorskim świadków wynika, że nauczyciel dopuścił się molestowania, rzecznik dyscyplinarny spokojnie czeka na rozstrzygnięcie sądu karnego, który może zapaść za kilka lat.
W tym wypadku to nie Karta Nauczyciela stoi na przeszkodzie ukarania nauczyciela karą, która uniemożliwiłaby mu dalszą pracę w szkole, a opieszałość rzecznika, na co zresztą w artykule Gazety Wyborczej wskazuje również prokurator Alfred Staszak.
W tym miejscu należy przypomnieć, iż rzecznik dyscyplinarny jest powoływany i odwoływane przez wojewodę spośród pracowników kuratorium oświaty.
Należy więc i wojewodzie lubuskiemu zadać pytanie, jak ocenia pracę rzecznika w tej sprawie, polecając jednocześnie jego uwadze słowa Wojewody Mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego, który powołując w zeszłym roku nowego rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli, wskazał:„Postępowania dyscyplinarne nie powinny być utożsamiane z postępowaniami karnymi, które leżą w gestii prokuratury i sądów. Rzecznik dyscyplinarny i komisja dyscyplinarna oceniają zarzuty stawiane nauczycielom nie tylko pod kątem prawa oświatowego, ale także w oparciu o swoje wieloletnie doświadczenie, znajomość problematyki wychowawczej i środowiska szkolnego".
Źródło: ZNP