Prawdopodobnie w środę Trybunał Konstytucyjny rozpocznie posiedzenie, na którym zbada zgodność z prawem ustawy lustracyjnej. Zakwestionowane zostały m.in. niektóre z przepisów, które bezpośrednio dotyczą samorządowców
Prawdopodobnie w środę Trybunał Konstytucyjny rozpocznie trzydniowe posiedzenie, na którym zbada zgodność z ustawą zasadniczą ustawy lustracyjnej. We wniosku posłów zakwestionowane zostały niektóre z przepisów, które bezpośrednio dotyczą samorządowców.
Obowiązująca obecnie ustawa lustracyjna może zostać zakwestionowana w całości, jeżeli sędziowie uznają, że sposób rozliczenia się z przeszłością jest niezgodny nie tylko z Konstytucją, ale też Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jeżeli tak się nie stanie, badane będą jej szczegółowe zapisy.
Ani posłowie, ani Rzecznik Praw Obywatelskich nie zakwestionowali przynależności do grupy osób pełniących funkcje publiczne radnych, wójtów, starostów, marszałków, sekretarzy i skarbników, co oznacza, że najprawdopodobniej bez względu na orzeczenie TK lustracji będą podlegać. Wątpliwości posłów SLD wzbudziło jedynie zaliczenie do tej kategorii także władz należących do samorządu spółek handlowych.
Zakwestionowano natomiast część przepisów dotyczących osób już sprawujących funkcje publiczne. Wnioskodawcy zgodnie uznali, że niezgodne z ustawą zasadniczą mogą być przepisy, które nakazują pozbawienie funkcji publicznej osoby, która nie złoży lub spóźni się z przedłożeniem oświadczenia lustracyjnego właściwemu organowi.
W stanowiskach przesłanych do Trybunału znalazło się również pytanie o konstytucyjność 10 letniego zakazu sprawowania funkcji publicznych w przypadku zatajenia w oświadczeniu lustracyjnym prawdy. Wątpliwości dotyczyły także zapisu, który stwierdza, że prawomocne orzeczenie sądu w takiej sytuacji automatycznie pozbawia osoby lustrowanej pełnionej funkcji.
Nowe zasady lustracji weszły w życie 15 marca. Z 27 tys. do kilkuset tys. zwiększono liczbę osób, które muszą składać oświadczenia o ewentualnych związkach z tajnymi służbami PRL - będą one sprawdzane przez IPN, a następnie publikowane w internecie.
Daniel Pawluczuk
d.pawluczuk@pap.pl