Przydomowe oczyszczalnie to jedno z najlepszych rozwiązań dla społeczności wiejskiej z uwagi na niskie dochody oraz wyludniające się tereny - uważa Waldemar Czaja, wójt gminy Zębowice
- Przydomowe oczyszczalnie to jedno z najlepszych rozwiązań dla społeczności wiejskiej z uwagi na niskie dochody oraz wyludniające się tereny - uważa Waldemar Czaja, wójt gminy Zębowice (opolskie). W gminie postawiono na taki sposób radzenia sobie ze ściekami.
W Zębowicach pojawiły się początkowo trzy koncepcje rozwiązania problemu ścieków. Pierwsza, polegająca na stworzeniu kanalizacji grawitacyjno - ciśnieniowej dla całej gminy, po przeanalizowaniu okazała się niepraktyczna w warunkach gminy oraz za droga (ponad 50 mln zł). Druga opcja miała polegać na zbudowaniu oczyszczalni z możliwością pełnego zagospodarowania ścieków w każdym sołectwie. Koszt oscylował tu około 46 mln zł i również był nie do przyjęcia.
Postanowiono wprowadzić oczyszczalnie przydomowe, jako rozwiązanie najlepsze. – Okazało się, że gdybyśmy na każdej posesji zamontowali oczyszczalnię biologiczno-chemiczną, to dla całej gminy koszt wahałby się w granicach 12 mln zł – mówi Waldemar Czaja.
Wójt podkreśla, że korzyść w postaci oszczędności dla gminy, nie jest dla niego podstawowym wyznacznikiem. - Głównie chodzi o obciążenie w eksploatacji, które rozkłada się na mieszkańca – zaznacza. Obecnie wywiezienie metra sześciennego ścieku kosztuje 14 zł, a władze gminy starają się, aby kwota ta nie została przekroczona.
Niektórzy rolnicy z terenu gminy zakładali sobie wcześniej przydomowe oczyszczalnie, obecnie na terenie gminy jest ich ok. 180. - Myślę, że jeszcze ok. 700 nieruchomości wymaga zamontowania przydomowych oczyszczalni – szacuje wójt.
Koszt oczyszczalni przydomowej wynosi ok. 12 - 13 tys. zł, jeżeli dany mieszkaniec składa wniosek sam. W przypadku, gdy kilku mieszkańców starałoby się o oczyszczalnie w jednym czasie, cena jest o niemal połowę niższa.
Uchwałą rady gminy ustalono, że osoby, które same będą montowały przydomową oczyszczalnię, mogą otrzymać dofinansowanie w kwocie 1000 zł z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Nasz fundusz waha się w granicach 30 tys. w skali roku, stąd kwota dofinansowania jest niewielka – mówi Waldemar Czaja. Dotychczas do Urzędu Gminy wpłynęło kilka wniosków, na razie dwa zostały zaakceptowane.
Zdaniem wójta Zębowic przydomowe oczyszczalnie to jedno z najlepszych rozwiązań dla społeczności wiejskiej z uwagi na niskie dochody oraz wyludniające się tereny. Podkreśla, że jeżeli są możliwości, że nie trzeba kłaść kilometrów rur oraz można uniknąć problemów z transportem ścieku, to należy to wykorzystać.
- Dodatkowo, eksperci zajmujący się analizą ścieków są zdania, że najskuteczniejsze oczyszczanie ścieków następuje w ciągu pierwszych trzech godzin od ich emisji - wyjaśnia Waldemar Czaja.
kkż/