Panuje wielkie zamieszanie wokół nowej ustawy o czystości - pisze inż. Andrzej Bartoszkiewicz i proponuje system EKO AB jako receptę na odrobienie straconego czasu
Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach daje Polsce szansę dokonania ogromnego skoku w dziedzinie gospodarki odpadami komunalnymi, ale panuje zamieszanie w zakresie jej interpretacji - uważa inż. Andrzej Bartoszkiewicz.
Jego zdaniem, system EKO AB, który wynalazł jest receptą na szybkie odrobienie straconego czasu w odpadach.24 lutego przeczytałem w Serwisie Samorządowym że : „
selektywna zbiórka odpadów organicznych zawartych w strumieniu odpadów komunalnych, pomimo racjonalnych przesłanek i prawnych zobowiązań do ich prowadzenia - nie doczekała się w Polsce właściwego wdrożenia.
Prowadzone pilotażowe próby zorganizowania sytemu zbiórki tych odpadów pokazały ogromną skalę problemu w aspekcie organizacyjnym, finansowym i technologicznym. Dotychczas brak jest informacji o wdrożeniu sytemu zbiórki odpadów organicznych na skalę pozwalającą na rekomendacje osiągniętych doświadczeń” (
„Bioodpady w recyklingu")
Od czterech lat – o czym pisano już w Serwisie Samorządowym – na obszarze Mazowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Płocku we współpracy z mieszkańcami zbiera się od 7-tysięcznej populacji niemal 100 procent bioodpadów domowych – czyli kuchennych. Odpady te gromadzone w specjalnej chłodni, są następnie systematycznie wywożone do nowoczesnej instalacji przetwarzania bioodpadów w Kobiernikach pod Płockiem.
Informacje na temat Systemu EKO AB znajdują się również na stronach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w zakładce Forum „Dobre praktyki postępowania z odpadami”.
Nieprawdą jest więc stwierdzenie zacytowane powyżej, że w Polsce nie ma „wdrożonego sytemu zbiórki odpadów organicznych na skalę pozwalającą na rekomendacje osiągniętych doświadczeń” i nic dziwnego, że jak podał dziennik „Rzeczpospolita” w styczniu br. – Polsce zagrażają unijne sankcje za brak ograniczenia deponowania bioodpadów – które to sankcje w wersji pesymistycznej mogą wynosić milion złotych dziennie w czasie nieokreślonym – bo anulowane będą wtedy, gdy ustaną przyczyny nałożenia kary (
"Możemy zapłacić karę za odpady na składowiskach")
Niestety, w ciągu ostatnich 10 lat, jakie upłynęły od podpisania unijnych zobowiązań przedakcesyjnych w 2001 roku - niewiele udało się w Polsce osiągnąć w zakresie osiągnięcia wynegocjowanych wtedy standardów. Wprawdzie powstały na terenie kraju liczne zakłady zajmujące się sortowaniem odpadów komunalnych, ale ich średnia wydajność ekologiczna, czyli odzysku materiałowego to ok. 6-10%, jak podają materiały ministerialne - i mimo tego ciągle prasa przynosi wiadomości, że takie właśnie nisko efektywne projekty mają zapewnienie finansowania z pieniędzy publicznych.
Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach daje Polsce szansę dokonania ogromnego skoku w dziedzinie gospodarki odpadami komunalnymi – ale jak pokazują informacje w Serwisie Samorządowym panuje zamieszanie w zakresie jej interpretacji (
„Śmieci krok po kroku”).
Krąży nawet pogląd, że System EKO AB, chociaż najbardziej efektywny i innowacyjny w zakresie selektywnej zbiórki odpadów – paradoksalnie w świetle tej ustawy nie może być upowszechniony - bo nie spełnia warunku "instalacji regionalnej"... Może nawet się dowiemy, że należy zlikwidować wszystkie"dzwony" i uliczne stacje selektywnego zbierania odpadów bo też nie są "regionalną instalacją"?
A przecież to System EKO AB uwzględnia to, że mamy zazwyczaj małe ciasne mieszkania i wielu z nas nie chce segregować odpadów z tego powodu. Stąd w systemie EKO AB wystarczy tylko podział odpadów trzy grupy: kuchnia (resztki jedzenia), łazienka (odpady higieniczne) i pozostałe. I tak z mieszkania maksymalnie wynosząc jednocześnie 3 worki - wynosi do pawilonu-kontenera, który najczęściej zastępuje tradycyjną altanę śmieciową. Jest on obsługiwany przez pracownika, który dokonuje segregacji wtórnej od ręki. Pisano już o tym w Serwisie Samorządowym (
"Nie trzeba 100 spalarni").
Bioodpady są czasowo przechowywane w chłodni - mamy nie tylko wysegregowaną czystą biomasę, ale pokonujemy odwieczny problem odorów śmieciowych, a przy tym zmniejszanych populację gryzoni, owadów i niechcianych w mieście zwierząt leśnych. W tym pawilonie pracownik dzieli przyniesione odpady na 24 grupy, może nawet więcej - w zależności od potrzeb i są to już frakcje handlowe niewymagające doczyszczania.
Należy dodać, że niektóre opakowania są płukane z resztek pożywienia, inne rozbierane o ile zawierają więcej iż jeden składnik materiałowy, co znacznie podwyższa wartość frakcji tak pozyskanych dla sprzedających – bo obniża koszty późniejszego recyklera przetwarzającego odpady. Wyższa wartość sprzedanych frakcji – to oznacza mniejsze opłaty dla mieszkańców – a przynajmniej brak konieczności częstych ich podwyżek. Tak więc pisanie o tym, że nie ma publicznej zbiórki bioodpadów w Polsce godnej upowszechnienia – jest brednią (
"Bioodpady w recyklingu").
Najważniejsze jest to, że w Systemie EKO AB już na etapie odbioru i segregacji – w Płocku praktycznie 65 proc. odpadów jest zagospodarowanych (okresowo jest to nawet 80 proc.), a reszta przeznaczona jest do składowania.
Oczywiście bolesne jest to, że na 10 miesięcy przed terminem zakazu składowania w Polsce odpadów o kaloryczności powyżej 6 MJ/Kg – problem ten jest w ogóle praktycznie nietknięty organizacyjnie – bowiem jedyna instalacja do termicznego wykorzystania potencjału odpadów komunalnych w Warszawie – nie rozwiąże nawet problemu odpadów warszawskich…
Szykuje się więc powszechne, permanentne i trudne do określenia czasowego łamanie prawa wynikającego z unijnych dyrektyw odpadowych…
Przeciętnie 30% strumienia odpadów komunalnych to bioodpady – należy je zgodnie z nową unijna strategią nazwaną „Innowacje w służbie zrównoważonego wzrostu: biogospodarka dla Europy” (
"Biogospodarka – nowa strategia UE") - skierować w zależności od właściwości do instalacji zarówno wykorzystujących ich potencjał energetyczny a zarazem do produkcji wysokiej jakości nawozów naturalnych. W nowej strategii unijnej – w stosunku do bioodpadów w ogóle nie mówi się o spalaniu bioodpadów…
Niestety wszelkie opracowania dotyczące spalania odpadów w Polsce mają zapisane spalanie odpadów ulegających biodegradacji - mimo wysokiej zawartości w nich wody, która nie tylko nie daje energii ale wręcz jej odparowanie pochłania energię… Jest to kolejny przykład nienadążania w naszym kraju z wdrażaniem unijnej hierarchii postępowania z odpadami…
Ponad 40 proc. całości strumienia odpadów w na osiedlu płockim to surowce wtórne (w systemie EKO AB w bardzo wysokiej jakości, dostępne w długich i ciągłych seriach), 10 procent to odpady niebezpieczne (głównie baterie i lampy rtęciowe, elektrośmieci) i odpady wielkogabarytowe, które także przyjmuje pawilon Systemu EKO AB.
Około 20 proc. to odpady higieniczne (pampersy, podpaski itp.) i inne odpadki (drobne nieoznakowane śmieci) o potencjale energetycznym powyżej 6 MJ/Kg, które zgodnie z prawem nie będą mogły być w Polsce deponowane na składowiskach od 1 stycznia 2013 roku – o czym była mowa powyżej.
Byłem na początku lutego br. w Zielonej Górze na pokazie działania polskiej zgazowywarki – czyli urządzenia do rozkładu odpadów podatnych na termiczne przetwarzanie. Zgazowywarki zielonogórskiej firmy są już gotowe do pracy. Efektem ich działania jest produkcja ciepła i energii elektrycznej i jej bilans energetyczny jest dodatni.
Zwolennicy spalarni odpowiedzą wprost, po co nam mało znane małe zgazowywarki, kiedy te same funkcje pełnią sprawdzone spalarnie rusztowe odpadów komunalnych. Ale mamy XXI wiek – i nie da się uniknąć innowacyjności i wynalazczości.
Inwestycja, jaką jest spalarnia kosztuje co najmniej kilkaset mln zł, a do spalenia każdej tony trzeba na poczet kosztów spalania pobrać od 300 – 400 zł za każdą tonę, zaś połączenie Systemu EKO AB z nowoczesnymi zgazowywarkami to inwestycja od 8-10 razy tańsza, na dodatek, instalacja, jaką jest zgazowywarka nie wymaga dopłaty do przekształcenia termicznego każdej tony.
Przykładem takiej zgazowywarki jest lubuski reaktor wodorowy, którego koszt wraz z kogeneracją to ok. 4 mln zł. I co ważne – po spalarni rusztowej otrzymujemy masowo 30 procent popiołów i żużli, zaś ze zgazowywarki - tylko 5-6 proc.
Pełny sukces Systemu EKO AB uwydatnia się po wdrożeniu jak największej liczby ekopawilonów, czyli mikrosortowni osiedlowych, nazwanych również przez ekologów ekodomkami albo domkami z zielonymi daszkami. Jest to tak zwany „efekt skali”. Pawilon obsługuje od 200 do 300 rodzin, czyli od 600 – 900 mieszkańców. Ta ekosieć pawilonów daje możliwość praktycznie codziennie gromadzenia dużych ilości poszczególnych asortymentów surowców wtórnych, elektrośmieci, itd. - pochodzących z odpadów.
Siłą takiej ekosieci jest możliwość negocjowania z recyklerami optymalnych cen sprzedaży, a w okresie dekoniunktury gospodarczej, możliwość utrzymania minimalnych, ale opłacalnych cen, co pozwoli na niepodwyższanie cen dla mieszkańca za usuwanie odpadów.
Dziś przemysł recyklingowy potrzebuje surowców wtórnych wysokiej jakości, ponieważ jakość produktów decyduje, czy mają one zbyt czy nie, - czyli przemysł recyklingowy musi dostarczać produktów zbliżonych jakościowo lub nawet takich samych, jak wyprodukowane z surowców pierwotnych.
Wraz z powstaniem Systemu EKO AB mamy do czynienia nie tylko z surowcami jednorodnymi, ale także z czystymi surowcami wtórnymi. Do tej pory takie pojęcie nie było znane.
Czyste surowce wtórne możemy zdefiniować jako surowce wtórne, które podczas fazy przygotowania do recyklingu nie wymagają zużycia dużych ilości wody, pary wodnej, środków myjących, a w niektórych przypadkach nawet nie jest potrzebna maszyna oddzielająca np. plomby, nakrętki, etykiety.
To prosty sposób na podniesienie efektywności ekonomicznej recyklingu, a tym samym zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw recyklingowych.
Z całą pewnością należy stwierdzić, że obecnie nie ma w Europie ani w Polsce lepszego systemu odbioru i segregacji niż System EKO AB, który dostarczyłby lepszej jakości surowce wtórne do recyklingu, bardziej czystą biomasę do produkcji energii odnawialnej i nawozów naturalnych oraz inne frakcje pochodzące z odpadów komunalnych do wykorzystania energetycznego.
System EKO AB zapewnia mieszkańcom niewysokie stawki za wywóz odpadów, a przy połączeniu go z miejskimi biogazowniami i nowoczesnymi zgazowywarkami do przekształcania termicznego - opłata mieszkańca za usuwanie odpadów może się obniżyć, jeżeli zapewnimy, aby cechą systemu było: „przyjazny nie tylko dla środowiska, ale także dla kieszeni mieszkańców”.
To autorskie rozwiązanie w pełni wpisuje się w 3 strategie unijne dotyczące gospodarki odpadami - poszanowania surowców, wykorzystania bioodpadów do użyźniania gleby, tworzenia społeczeństwa recyklingowego. System EKO AB to segregacja odpadów komunalnych „u źródła”, a właśnie segregacja „u źródła” to fundament gospodarki odpadami i ten tak silny fundament eliminuje potrzebę budowania drogich i nieefektywnych inwestycji w gospodarce odpadami, np. sortowni odpadów zmieszanych.
System EKO AB to rozwiązanie korzystne nie tylko dla środowiska, budżetu gminy, ale ma charakter prospołeczny, ponieważ w skali kraju może dać nawet 200 tys. nowych stałych miejsc i to „w zielonym sektorze”, w którym można realizować z powodzeniem nawet rządowy program zatrudniania osób ze strefy „strukturalnie wykluczonych”.
Każdy pawilon trzeba wcześniej wyprodukować (wybudować), wyposażyć, podłączyć do mediów. Jeden ekodomek to stałe dwa miejsca pracy, ale każdy pawilon obsługują jednostki transportowe, to także dodatkowe miejsca pracy. Sieć pawilonów uzasadnia ekonomicznie budowę miejskich biogazowni, budowę instalacji energetycznego wykorzystania odpadów i budowę nowych zakładów recyklingu i przetwarzania odpadów.
Ciągłość i wysoka jakość podaży surowców z tego typu sieci pozwala na wdrażanie najnowocześniejszych technologii recyklingu i utylizacji, czyli tworzymy rynek dla tego rodzaju innowacyjności.
Wiele osób zatrudnionych w Systemie EKO AB może mieć niskie kwalifikacje zawodowe, czy wręcz ich nie posiadać, nie jest przeszkodą także wiek zatrudnianych. Grupy wiekowe 40+ czy 50+, a nawet 60+, o których ostatnio się mówi w związku z reformą emerytalną z niskimi kwalifikacjami zawodowymi mają największe trudności ze znalezieniem zatrudnienia, często należą do trwale bezrobotnych, a stąd już niewielki krok do grupy ludzi wykluczonych społecznie. Mimo rządowego programu 50+ w tej grupie wiekowej bezrobocie wzrosło o 6%.
Obecnie w całym Eurolandzie mamy niespotykane dotąd wysokie bezrobocie, co nie oznacza, że w Polsce musi być tak samo. Jeżeli nie zaczniemy w Polsce dynamicznie tworzyć nowych miejsc pracy, to nie podniesiemy ogólnie niskiego w porównaniu z bogatymi krajami UE poziomu płac, a przecież nie akceptujmy Europy „dwóch prędkości”.
Taka gospodarka odpadami komunalnymi nie tylko zwalnia Polskę od płacenia kar dobowych, ale może mieć globalny dodatni wpływ na polskie PKB.
Nie sposób nie wspomnieć, że ekonomiści całego świata jednogłośnie twierdzą, że najlepszym sposobem łagodzenia kryzysu jest tworzenie nowych miejsc pracy. Jeżeli wiemy jakie chcemy tworzyć miejsca pracy, to uruchamiamy celowe szkolenia pracowników, czyli najefektywniejsze ekonomicznie szkolenia dla miejsc pracy.
Zaproponowane rozwiązanie jest w pełni sprawdzone i przetestowane w ostatnich 4 latach w Płocku. To pomysł na sieciowe zarządzanie odpadami, które zawsze dzięki sile sieci będzie efektywniejsze ekonomicznie niż działanie pojedynczych podmiotów w danej dziedzinie.
Jeżeli jesteśmy zgodni, że wyobraźnia ludzka nie zna granic, a takim mottem kierują się wynalazcy, to nie bójmy się, że na naszych osiedlach zapanuje ład i porządek, nie będzie odorów śmieciowych, a cała gospodarka odpadami komunalnymi będzie efektywniejsza niż w bogatych krajach Unii Europejskiej.
Poniżej linki do dwóch 2-minutowych filmów, które stanowią uzupełnienie artykułu.
http://www.youtube.com/watch?v=SyanJqVknK0&feature=related - System EKO AB - Kurier Mazowiecki
https://www.youtube.com/watch?v=ygC9jCDlUrM - "Wydarzenia" Polsat
Autor: Andrzej Bartoszkiewicz
Andrzej Bartoszkiewicz (ur. 1956) jest absolwentem Akademii Rolniczej we Wrocławiu, mgr inż. ekonomiki rolnictwa. Ukończył Podyplomowe Studia Ochrony Środowiska, Podyplomowe Studia Menedżerskie. Ponad 20 lat pracował jako nauczyciel. Obecnie zajmuje się działalnością prywatną. Jest autorem programu System EKO AB - odbiór i segregacja odpadów komunalnych od mieszkańców. Projekt zyskał uznanie Krajowej Izby Gospodarczej, a nawet środowisk unijnych.
W 2006 roku Andrzej Bartoszkiewicz został nagrodzony w plebiscycie Czytelników „Przeglądu Technicznego”. Otrzymał wyróżnienie w kategorii Ekologia o tytuł Złotego Inżyniera 2006.
Od wielu lat jest zwolennikiem europeizacji polskiego prawa w dziedzinie gospodarki odpadami.