Katastroficzną wizję Olsztyna w 2050 roku zaprezentowano na 10 banerach, które stanęły w śródmieściu: na Starym Mieście, przy centrum handlowym, czy hali Urania
Katastroficzną wizję Olsztyna w 2050 roku zaprezentowano na 10 banerach, które stanęły w śródmieściu: na Starym Mieście, przy centrum handlowym, czy hali Urania.
Organizator wystawy, Miejski Ośrodek Kultury, chce w ten sposób skłonić do refleksji o stanie środowiska.
Wizja Olsztyna w 2050 roku jest mroczna i przerażająca; jeden z plakatów ukazuje, jak płonie olsztyński gotycki zamek, a informacja na plakacie mówi, że kurczące się dobra naturalne - w tym dostęp do wody pitnej - będą sprzyjały wybuchom konfliktów zbrojnych. Na innej grafice podtopiony jest olsztyński amfiteatr, a informacja na plakacie mówi o podnoszącym się poziomie wód na świecie. Kolejne grafiki przedstawiają dramatyczne wizje klimatyczne - na jednej przed Wysoką Bramą jest wydma piasku, na innej ratusz jest zasypany śniegiem. Na wielu grafikach przewodnim motywem są śmieci, które zalewają miasto - płyną rzeką Łyną, czy zasypują miejską przestrzeń.
Ustawione w miejskiej przestrzeni grafiki wywołują wiele dyskusji zarówno w mediach społecznościowych, jak i na ulicach miasta. Jedni określają akcję MOK jako "skłaniającą do refleksji i potrzebną", inni mówią o "wydumanych problemach i dziwactwach".
"Już podczas montażu tej wystawy ludzie mnie zaczepiali i dyskutowali. Jedni są zachwyceni, inni oburzeni. Bardzo nas to cieszy, bo emocje towarzyszące wystawie skłaniają ludzi do namysłu, refleksji nad tym, co pokazujemy, i nad tym, w którą stronę zmierzamy" - powiedziała organizatorka wystawy Monika Wasiniewska.
Jesienią olsztyński MOK prowadzi szereg działań związanych z uświadamianiem konieczności dbania o środowisko naturalne. Działania te odbywają się pod wspólnym hasłem "Testament z plastiku".
jwo/ woj/