W Goczałkowicach-Zdroju zainstalowano na kominach, pilotażowo, elektrofiltry, które mogą ograniczyć emisję pyłów nawet o 90 proc.
W Goczałkowicach-Zdroju zainstalowano na kominach, pilotażowo, elektrofiltry, które mogą ograniczyć emisję pyłów z lokalnych palenisk nawet o 90 proc.
Wkrótce elektrofiltry pojawią się pilotażowo także m.in. w Tomaszowie Mazowieckim, Nowym Targu, Żywcu, Zabrzu i Sosnowcu. Inicjatorzy pilotażu, Grupa CZH, szacują, że - przy dofinansowaniu urządzeń z funduszy ekologicznych - w ciągu najbliższych pięciu lat rynek może wchłonąć nawet 50 tys. indywidualnych elektrofiltrów, dzięki którym np. właściciele domów ogrzewanych węglem będą w stanie spełnić wymogi samorządowych uchwał antysmogowych, bez konieczności zmiany paliwa czy wymiany pieca.
Inicjatorzy przedsięwzięcia wskazują, iż same elektrofiltry nie są niczym nowym – od dawna stosuje się je w energetyce i ciepłownictwie, gdzie najczęściej są instalowane w kotłowniach, za urządzeniami grzewczymi. Teraz jest szansa na rozpowszechnienie ich także do indywidualnego użytku, poprzez montaż na wylocie kominów. Eksperci szacują, że skuteczność elektrofiltru może wahać się od 50 do 90 proc. w zależności od rodzaju i jakości źródła emisji.
Według danych Polskiej Agencji Poszanowania Energii w Polsce jest ok. 3,8 mln palenisk opalanych paliwami stałymi, a zdecydowana większość używanych przez indywidualnych użytkowników kotłów to przestarzałe kotły zasypowe, których średni wiek to ok. 12 lat. Elektrofiltry mają ograniczyć zanieczyszczenia, przy zachowaniu obecnego paliwa - najczęściej jest nim węgiel. Projekt dostosowuje rozwiązanie stosowane dotąd w zawodowej energetyce do sytuacji na rynku grzewczym w Polsce, charakteryzującym się dużym rozproszeniem źródeł ogrzewania.
Docelowo w Goczałkowicach-Zdroju zainstalowanych będzie ok. 70 takich urządzeń. Wyliczono, że przy zużyciu ok. 4 ton węgla, dzięki elektrofiltrowi do atmosfery nie trafi ok. 7,2 kg pyłu PM10 i 5,8 kg pyłu PM2,5. Znaczące zmniejszenie emisji dotyczy wszystkich typów kotłów, choć twórcy rozwiązania przyznają, że elektrofiltr nie jest w stanie całkowicie wyeliminować emisji, szczególnie w przypadku urządzeń o nadmiernej emisyjności, jak kotły zasypowe.
Zadaniem elektrofiltrów, zaprojektowanych przez dr. Roberta Kubicę z Politechniki Śląskiej, jest usunięcie ze spalin pyłu powstającego ze spalania paliw stałych, w tym węgla, w małych instalacjach, odpowiedzialnego za zjawisko niskiej emisji. Wykorzystywane jest do tego pole sił elektrostatycznych działających na cząstki pyłu. Dzięki temu pył osadza się na ścianie elektrofiltru i nie wydostaje się ze spalinami do atmosfery.
Tzw. niska emisja należy do największych problemów polskich miast. W wielu miejscowościach normy emisji zanieczyszczeń wydobywających się z palenisk ogrzewających budynki komunalne oraz domy jednorodzinne są wielokrotnie przekraczane. Samorządy realizują programy ograniczające negatywne oddziaływanie na środowisko zanieczyszczeń z niewielkich kotłowni, ale potrzeby wciąż są ogromne.
Według ubiegłorocznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy są aż 33 polskie miejscowości, w tym 14 z woj. śląskiego. Zanieczyszczenie powietrza szkodliwym pyłem zawieszonym i rakotwórczym bezo(alfa)pirenem nasila się w okresie grzewczym, kiedy wielu użytkowników ogrzewa mieszkania i domy spalając paliwa stałe: węgiel i drewno. Szacuje się, że 87 proc. unoszących się w powietrzu rakotwórczych cząsteczek WWA pochodzi z domowych palenisk i wiąże się z ogrzewaniem budynków. (PAP)
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny
woj/