Polkowicka biblioteka nie jest wyłącznie miejscem, w którym można wypożyczyć książki. Odbywają się w niej spotkania klubów dyskusyjnych, odwiedzają ją pisarze, ale także muzycy
Polkowicka biblioteka nie jest wyłącznie miejscem, w którym można wypożyczyć książki. To swoiste centrum animacji szeroko rozumianego życia kulturalnego. Odbywają się w niej spotkania klubów dyskusyjnych, odwiedzają ją pisarze, ale także muzycy. W miniony czwartek (20.10) koncertował Kuba Michalski.
Kuba Michalski od wielu lat koncertuje w różnych miejscach. Zaczynał z zespołem Cotton Head, a obecnie występuje solo. Jego koncert w bibliotece to nie przypadek. Miejsce też jest jak najbardziej odpowiednie, bo artysta śpiewa teksty poetyckie, wartościowe, mówiące coś o życiu i otaczającym nas świecie. Takie, które idealnie pasują bibliotecznych wnętrz.
- Lubię piosenki z mądrym tekstem, takie które coś wartościowego przekazują – mówi.
Leonard Cohen, Bob Dylan, ale także Julian Tuwim, czy też inni polscy poeci. Między innymi do tekstów takich artystów muzykę układa Kuba Michalski. Pracując nad muzyką artysta nie wzoruje się na innych, stara się być oryginalny, a wyznacznikiem jest dla niego zadowolenie z efektów pracy.
Występ w polkowickiej bibliotece okazał się bardzo udany. Kuba Michalski zaprezentował się jako artysta potrafiący nawiązać kontakt z publicznością, wkładający w wykonywane przez siebie utwory całe serce i oferujący rozrywkę na bardzo wysokim poziomie. Doskonale poradził sobie jako solista, co nie jest na pewno łatwe i porównując występ solo z koncertem zespołu z całą pewnością jest trudniej.
Koncert Kuby Michalskiego był kolejnym wydarzeniem kulturalnym w polkowickiej bibliotece, która przez lata swojej działalności słusznie zyskała miano miejsca, które kulturą żyje.
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.