Trzech prób potrzebowała Marta Olejniczak by zdobyć tytuł Miss Nastolatek na Dolnym Śląsku. Wcześniej polkowiczanka była pierwszą oraz czwartą wicemiss
Trzech prób potrzebowała Marta Olejniczak by zdobyć tytuł Miss Nastolatek na Dolnym Śląsku. Wcześniej polkowiczanka była pierwszą oraz czwartą wicemiss. Zdobyta korona cieszy, ale Marta podkreśla, że traktuje udział w konkursach piękności jako fajną przygodę.
- Pierwszy raz wystartowałam w konkursie na Miss Dolnego Śląska Nastolatek spontanicznie. Wysłałam zgłoszenie pod wpływem impulsu. Pomyślałam sobie, że spróbuję. Potem zapomniałam o tym, aż któregoś razu organizatorka zadzwoniła do mnie i zaprosiła na casting - powiedziała nowa Miss Nastolatek.
- Pamiętam, że jechałam pełna obaw, a gdy już byłam na miejscu to chciałam po prostu uciec. Mama stwierdziła, że skoro już przyjechałyśmy, to powinnam spróbować. To mnie przekonało –wspomina polkowiczanka.
Od pierwszego startu w konkursach piękności Marta odnosiła sukcesy. 6 czerwca we Wrocławiu zdobyła upragniony tytuł Miss Dolnego Śląska Nastolatek. Potem brała udział w półfinale konkursu Miss Polski nastolatek.
Do wielkiego finału nie udało jej się awansować, ale nie robi z tego tragedii, bo konkursy piękności traktuje przede wszystkim jako przygodę, fajną zabawę.
- Nie mam presji, by odnosić sukcesy. Udział w konkursach to sposób na nowe znajomości i fajne spędzenie czasu. Na razie nie myślę poważnie o karierze modelki. Zdaję sobie sprawę z faktu, że to bardzo ciężka praca. Podczas prób do naszego pokazu miałyśmy próby, które trwały po 12 godzin - powiedziała laureatka.
- Skupiam się na nauce. Myślę o studiowaniu dziennikarstwa i pracy w telewizji, może jako prezenterka. To jednak bardzo luźne i odległe plany, bo na razie jestem w pierwszej klasie I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie. Uczę się w klasie o profilu humanistycznym – mówi Marta, absolwentka Gimnazjum Nr 1, w którym śpiewała w szkolnym chórze „Cantabile”.
Polkowiczanka sporo czasu poświęca na naukę, a udziały w konkursach piękności to dla niej przygoda, odskocznia od codzienności. We wszystkich działaniach wspierają ją rodzice. Mama jest bardziej entuzjastycznie nastawiona do udziału w konkursach piękności, tata jest bardziej sceptyczny, ale także dodaje jej otuchy. Poza nauką i uczestnictwem w konkursach piękności Marta w wolnym czasie lubi czytać książki (głównie psychologiczne) oraz uprawiać sport, zwłaszcza jazdę na rowerze.
Jest także wolontariuszką w Świetlicy Środowiskowej przy Przedszkolu miejskim Nr 6, a w czasie najbliższych wakacji wyjedzie do hiszpańskiego Lloret del Mar, gdzie będzie prowadzić warsztaty w stylu miss.
To efekt moich sukcesów w konkursach piękności. W tym roku wyjadę po raz drugi. To fajna wakacyjna przygoda, ale na pierwszym miejscu jest nauka – kończy polkowiczanka.
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.