Otwarcie Starbucksa, rekompensata śladu węglowego kampanii i ograniczenie wydatków na oświatę znalazły się wśród zapowiedzi wyborczych kandydatów w nadchodzących wyborach samorządowych. Publikujemy przegląd obietnic wyborczych
Jacek Bachalski, kandydat na prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego, jako pierwszy zgłosił swoją kandydaturę w nadchodzących wyborach. Były poseł i senator obiecuje mieszkańcom między innymi podniesienie średnich zarobków, ożywienie centrum miasta i dom spokojnej starości. Zwracając się do młodych wyborców, Jacek Bachalski proponuje otwarcie zagranicznej uczelni na terenie miasta, współpracę gorzowskich szkół średnich ze szkołami w Stanach Zjednoczonych i otwarcie kawiarni Starbucks, co odbiło się echem wśród mieszkańców.
„Wyobraźcie sobie, że jako wasz prezydent, prezydent miasta, którego możecie wybrać 7 kwietnia w najbliższych wyborach samorządowych, gwarantuję wam, że jako doświadczony przedsiębiorca, świetny negocjator z inwestorami zagranicznymi, ściągnę wam do Gorzowa Starbucksa. Trzymajcie mnie za słowo” – zapewniał Jacek Bachalski.
W Kaliszu prof. Piotr Łuszczykiewicz, kandydat KO na prezydenta miasta, obiecuje mieszkańcom bony na wsparcie procedury leczenia niepłodności in vitro i powołanie pełnomocnika ds. równych szans w urzędzie miasta. Zdaniem profesora, „takie wsparcie ze strony miasta byłoby bardzo potrzebne”.
„Wśród moich punktów programowych jest powołanie pełnomocnika ds. równych szans, którego zadaniem byłoby z pozycji urzędu egzekwowanie praw kobiet oraz przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet. Ważnym elementem mojej kampanii będzie program bonów wspierających procedurę in vitro. Żeby w niej uczestniczyć trzeba pojechać na badania, a nie każdego na to stać” – mówił kandydat KO.
Na wsparcie mieszkańców stawia też kandydat na prezydenta Krakowa i poseł na Sejm RP Rafał Komarewicz, który w czasie kampanii zrezygnował z poselskiego wynagrodzenia. Zdaniem posła osoby pełniące funkcje publiczne kandydujące w wyborach samorządowych powinny w tym czasie brać urlop bezpłatny.
„Z prawnego punktu widzenia nie ma obowiązku brania urlopu na czas kampanii samorządowej. Ja natomiast w tej sytuacji widzę pewne etyczne wątpliwości i nie czuję się z tym dobrze. Nie mogę zawiesić swojej działalności poselskiej, lecz po przemyśleniu sprawy postanowiłem, że swoją pensję poselską w miesiącu, w którym prowadzę kampanię wyborczą, przeznaczę na cele charytatywne” – mówił polityk, który dietę poselską przekaże fundacji wspierającej osoby z niepełnosprawnościami.
W Krakowie kandydatki do Rady Miasta zapowiedziały współpracę z lokalnym klasztorem. Aleksandra Lewicka i Aleksandra Owca z Lewicy Razem chcą otwarcia przyklasztornych ogrodów dla mieszkańców miasta. Ich zdaniem zwiększyłoby to ilość zielonych terenów w Krakowie i „ociepliło wizerunek zakonów”.
„Przyszedł najwyższy czas na zmianę. Po dekadach władzy, która za bezcen wyzbywa się gruntów mających służyć społeczeństwu, a w obliczu działania na szkodę miasta przez klasztory i wielkich posiadaczy pozostaje bezradna, mamy szansę to zmienić. Mamy szansę znaleźć rozwiązania, żeby otworzyć klasztorne ogrody i oddać je do użytku mieszkankom i mieszkańcom” – zapowiedziały kandydatki podczas konferencji prasowej zorganizowanej pod hasłem „Otworzymy przyklasztorne ogrody!”. Podkreśliły, że w zamian za otwarcie ogrodów miasto przyczyni się do utrzymania terenów zielonych na terenie kościołów.
Nietypową obietnicę wyborcom składa kandydat do Rady Miasta Tarnobrzega z list KO Marek Badawika. Kandydat na radnego obiecuje mieszkańcom oszczędności poprzez likwidację straży miejskiej i przeniesienie jej obowiązków do Komendy Miejskiej Policji. Dodatkowy obszar oszczędności kandydat upatruje w ograniczeniu wydatków na oświatę.
„Drugi temat oświata… problem po pewnej części demograficzny – mamy za dużo nauczycieli za mało uczniów, to znaczy, że co? Subwencja stosunkowo mała, dopłata samorządu naszego gigantyczna… To jest właściwie największy obszar do oszczędności w mieście” – pisze w mediach społecznościowych kandydat na radnego.
Urszula Kęcik-Staniszewska, radna kandydująca do rady dzielnicy Warszawa Wola powołała do życia inicjatywę kompensowania śladu węglowego kampanii samorządowej. Jak podaje, niemal tona CO2 emitowanego do atmosfery to ślad węglowy, który pozostawia średniej wielkości kampania tylko jednego stołecznego kandydata w trwających wyborach samorządowych. Dlatego zaprosiła wszystkich kandydatów do wspólnego sadzenia drzew.
mc/ aba/