W czwartek rozpoczęło się usuwanie symboli totalitarnych z pomnika wdzięczności w Olsztynie. Takie działanie zapowiadał 7 października prezydent Olsztyna, po tym gdy minister kultury uchylił decyzję z 1993 r. o wpisaniu Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej do rejestru zabytków.
Pracownik firmy wynajętej przez miasto, z podnośnika przy pomocy szlifierki, usuwa z pylonu pomnika symbole totalitaryzmu - sierp i młot. Przechodnie się zatrzymują i obserwują, robiąc zdjęcia i filmy.
„Ponieważ pomnik nie jest już zabytkiem, tak jak zapowiadaliśmy, usuwamy z niego komunistyczne symbole. Sam pomnik jest dziełem wybitnego artysty Dunikowskiego i tak jak zapowiadaliśmy i jak proponuje wiele środowisk m.in. organizacje pozarządowe i naukowcy zostanie on w przestrzeni Olsztyna” - powiedział PAP prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Niedawno podczas briefingu w Olsztynie prezes IPN Karol Nawrocki zapowiadał, że jeśli prezydent Olsztyna nie usunie pomnika wyzwolenia, to „zostanie zapamiętany jako ten, który łamiąc polskie prawo o dekomunizacji, broni symboli totalitarnych, tych samych, które odpowiadają za śmierć naszych braci Ukraińców”.
W połowie września minister kultury uchylił decyzję z 1993 roku o wpisaniu Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej (wcześniej pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej), potocznie zwany „Szubienicami” na placu Xawerego Dunikowskiego do rejestru zabytków.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz 7 października wydał oświadczenie, że z pomnika „w trybie pilnym zostaną usunięte symbole komunizmu, tj. sierp i młot”.
IPN od wielu lat stoi na stanowisku, że pomnik wdzięczności Armii Czerwonej tzw. olsztyńskie „szubienice”, jako element sowietyzowania Polski i Polaków, w niepodległej Polsce nie powinien funkcjonować w przestrzeni publicznej. IPN wskazywał, że istnienie komunistycznego monumentu w centrum miasta, usytuowanego nieopodal Pomnika Armii Krajowej, jest nieporozumieniem.
jwo/ ali/ pat/ mr/