Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, w przerwach w pracy, robi w swoim gabinecie pompki. W ten sposób chce wspomóc zbiórkę pieniędzy na leczenie małej dziewczynki z Olsztyna, która jest chora na rdzeniowy zanik mięśni.
Wojewoda zamieścił film w mediach społecznościowych w środę wieczorem. Widać na nim, jak ubrany w sportowy strój w gabinecie urzędu robi pompki. "Z chęcią włączam się do dzieła pomocy małej Kindze" - mówi wojewoda, wykonując ćwiczenia. Chojecki dodał, że wpłacił już pieniądze na leczenie dziewczynki i zachęcał do tego innych. Nominował też do sportowego wyzwania m.in. starostę olsztyńskiego i urzędników swojego gabinetu.
Artur Chojecki przyłączył się do zbiórki pieniędzy na tzw. najdroższy lek świata (Zolgensma) dla Kingi Rydz z Olsztyna. Dziewczynka jest jednym z 17 małych dzieci w Polsce, którym nie należy się refundacja tego leku przez państwo, ponieważ były za duże gdy rozpoczęła się refundacja lub podjęli leczenie innym lekiem. Rodzice tych 17 dzieci w publicznych zbiórkach i akcjach starają się zebrać pieniądze na lek - obecnie jest to koszt ok. 9,5 mln zł.
Zbiórka pieniędzy dla małej Kingi jest prowadzona w regionie i za po mocą portalu siepomaga.pl od kilku miesięcy. Dotychczas udało się zebrać nieco ponad 2 mln zł, a - co podkreślają bliscy dziewczynki - czasu jest coraz mniej, ponieważ gdy Kinga przytyje 2 kg (tj. osiągnie wagę 13 kg) nie będzie mogła skorzystać z terapii Zolgensmą.
Aby zebrać potrzebne pieniądze w ostatnim czasie w Olsztynie zorganizowano koncert dla Kingi, datek dla dziewczynki przekazali organizatorzy wenty dobroczynnej, prowadzone są internetowe aukcje fantów.
W styczniu w Sejmie powstał parlamentarny zespół, który zabiega o zrefundowanie leczenia dla wszystkich 17 chorych maluchów.
jwo/ woj/