Łódzki Polmos chce wprowadzić na rynek wódkę o nazwie "Pietryna. Wódka z miasta Łodzi" - informuje "Dziennik Łódzki".
Władzom Łodzi pomysł kojarzenia nazwy wódki z ul. Piotrkowską - najpopularniejszą ulicą w mieście - nie przypadł do gustu. "Szkoda nazwy +Pietryna+ dla promocji zwykłej wódki. Może gdyby był to trunek ekskluzywny. Niestety, urząd miasta nie może dysponować nazwą najpiękniejszej ulicy w Łodzi" - mówi dyrektor Wydziału Promocji Urzędu Miasta Łodzi Jarosław Nowak. "Wydajemy zgodę jedynie na dysponowanie herbem i logo miasta" - dodaje.
"Pietryna" ma trafić do sklepów w najbliższych dniach. Etykiety już są naklejane na butelki - czytamy w gazecie. "Łódź ma w Polsce jedną wizytówkę: ulicę Piotrkowską. Generalnie jestem za promocją, ale może niekoniecznie tego typu" - komentuje wiceprezydent Łodzi Marek Michalik.
Marek Janiak, prezes Fundacji Ulicy Piotrkowskiej, z mieszanymi uczuciami przyjął wieść o "Pietrynie" w butelce. "Łódź właściwie nie istnieje jako produkt promocyjny o jednoznacznie pozytywnym skojarzeniu, jak na przykład Kraków" - mówi Janiak. "Dlatego uważam, że nie powinno się pozwalać na takie żarty. Można by się zastanawiać, czy Fundacja nie powinna wystąpić do sądu przeciwko Polmosowi, ale chyba przesłanki są zbyt wątłe" - dodaje.
Problemu nie widzi dyrekcja Polmosu. "Nie popełniamy żadnego nadużycia" - mówi dyrektor handlowy przedsiębiorstwa Jerzy Chmielarski. "Etykietę projektował łodzianin. Ocenił, że taka nazwa jest dopuszczalna" - dodaje rozmówca "Dziennika Łódzkiego". (PAP)