Na więcej niż piątkę oceniają samorządowcy pracę resortu rozwoju regionalnego, sprzeczają się o ocenę MSWiA, zgodnie krytykują ministerstwa finansów i edukacji.Mariusz Poznański, wójt Czerwonaka i przewodniczący ZGW RP oraz Marek Tramś, starosta polkowicki i prezes ZPP zgodzili się dla nas ocenić ministerstwa najścislej związane z samorządami
Na szóstkę oceniają samorządowcy pracę resortu rozwoju regionalnego, sprzeczają się o ocenę MSWiA, zgodnie krytykują ministerstwa finansów i edukacji.
Mariusz Poznański, wójt Czerwonaka i przewodniczący ZGW RP oraz Marek Tramś, starosta polkowicki i prezes ZPP zgodzili się dla nas ocenić ministerstwa najbardziej związane z funkcjonowaniem samorządów.
Szefowie UMP i ZMP nie podjęli się oceny resortów.
Szefowie ZPP i ZGW RP byli zgodni co do bardzo pozytywnej oceny resortu rozwoju regionalnego. Pani Minister Rozwoju Regionalnego otrzymała od ZPP ocenę 6.
- MRR potrzebuje przede wszystkim sprawnych urzędników i w tej roli pani Bieńkowska sprawdza się znakomicie – mocno przycięła listę projektów kluczowych i ograniczyła ilość środków na ochronę środowiska, ale z drugiej strony bardzo obiektywnie traktuje samorządy – ocenia Marek Tramś. W jego opinii, MRR patrzy przyszłościowo na procesy zachodzące w Polsce i kompetentnie, profesjonalnie dzieli pieniądze na zadania.
Również bardzo pozytywnie współpracę z ministrem rozwoju regionalnego ocenia Mariusz Poznański. – To bardzo kompetentna osoba, dobrze rozumiejąca sprawy samorządowe, mogę pani minister wystawić 5,5 – mówi Poznański.
Rozbieżne oceny otrzymało MSWiA.
- Ministra Jerzego Millera oceniam pozytywnie, jeśli chodzi o działalność w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu – podkreślił Poznański. Wójt wystawił ministrowi spraw wewnętrznych i administracji ocenę 5,5.
Przeciwnego zdania o ministrze administracji jest Marek Tramś, starosta polkowicki, prezes ZPP. Wystawił mu ocenę 1.
- Niestety, ale najgorzej oceniam pracę ministra Millera, który nie kryje swoich negatywnych opinii o powiatach – mówi Marek Tramś. Jego zdaniem MSWiA całkowicie blokuje inicjatywy samorządowe, brak jest dialogu, który mógłby wspierać działania samorządowców.
Minister Finansów dostał od powiatów dwójkę. - Pan minister, podobnie jak poprzednicy, nie wyraża woli zmian ustawy o finansach publicznych, a dodatkowo wprowadza ograniczenie limitów zadłużenia samorządów – wytyka Marek Tramś. Jego zdaniem obcięcie limitów zadłużenia zmusi samorządy do wyhamowania inwestycji, a samorządowe inwestycje to koło zamachowe gospodarki.
- Żaden samorząd nie przejada pieniędzy, tylko inwestuje, a każda złotówka jest wydawana dużo lepiej, niż te z budżetu państwa – podkreśla Tramś.
Także przewodniczący ZGWRP uważa, że niestety, samorządy nie znajdują zrozumienia w resorcie finansów. – Można w tym przypadku wystawić ocenę dobrą, ale wiąże się ona z wiedzą merytoryczną ministra – dodaje.
Według wójta Czerwonaka, zażegnanie sporu pomiędzy samorządami a ministrem finansów dotyczącego zadłużenia, samorządowcy odbierają z dużą satysfakcją. – Nie wiemy jednak jak to się sfinalizuje, bo rozmowy jeszcze trwają i nie zostały zakończone - zaznacza.
- Jeżeli chodzi o tzw. janosikowe, to nie będzie z naszej strony żadnych ustępstw, ponieważ są to pieniądze przeznaczone także na rozwój biednych gmin i obszarów wiejskich – ocenia Poznański. Jego zdaniem jeżeli nie zostaną one zastąpione środkami z budżetu państwa lub innymi, to gminy te nie będą mogły funkcjonować.
Bardzo trudno układa się także współpraca gmin wiejskich z ministerstwem polityki społecznej. Podobnie jest z resortem edukacji.
- Właściwie z obu tych resortów nie możemy się doczekać odpowiedzi w sprawie naszych podstawowych postulatów – ustalenia standardów, czyli za co ma płacić rząd, a za co samorząd – wyjaśnia Poznański.
Przewodniczący ZGWRP przypomina, że minister edukacji zafundował gminom ostatnio dodatkową klasę w przedszkolach, czy chaos związany z zerówkami w szkołach.
- Co z tego, że rozmowy trwają, skoro ich efektów w postaci lepszej opieki, czy lepszej formy nauczania nie udało nam się wypracować – mówi Poznański. Jak dodaje, jest to oparte o przekazywanie zadań, ale bez adekwatnych do ich realizacji środków finansowych.
Jednak współpracę z resortem edukacji Poznański ocenia lepiej niż z resortem polityki społecznej. – Tu zupełnie nie ma współpracy i jesteśmy zaskakiwani rozwiązaniami – podkreśla.
Minister edukacji od powiatów dostał ocenę 3. - Edukacja musi być efektywna i jakościowo dobra, a za uczniem powinny iść pieniądze. Obiecano nam to, ale niestety minister edukacji nie rozwiązała problemów finansowania placówek oświatowych – podkreśla Marek Tramś. Na minus Pani Minister zapisuje również to, iż obietnice rządu o podwyżkach dla nauczycieli, przenosi na samorządy i to one muszą rozliczać się z zobowiązań, których nie obiecywały.
Sukcesu nie mają także ZGWRP ani ZPP z ministerstwem infrastruktury. – Sprawa planowania przestrzennego oraz pozwoleń na budowę utknęła i nadal panuje chaos kompetencyjny – ocenia Poznański.
- Teka ministra infrastruktury, to jedna z najbardziej niewdzięcznych ról w rządzie ze względu na oczekiwania społeczne, może dlatego tak trudno oceniać pana ministra – mówi Tramś. Patrząc tylko w aspekcie samorządowym jego zdaniem ewidentnym minusem jest ograniczenie pozyskiwania środków unijnych na drogi lokalne, czy gminne. Ministerstwo blokuje unijne środki wyłącznie na drogi wojewódzkie, a mimo to rządowe projekty grożą opóźnieniem.
Zarówno Związek Gmin Wiejskich, jak i Związek Powiatów dobrze oceniają natomiast kontakty z resortem rolnictwa.
Zdaniem szefa ZPP sukcesem jest otwarcie rynku wschodniego, który jest bardzo ważny dla rolników, jak również umiejętność pokazania rolnikom korzyści z bycia w UE. - Jednocześnie bardzo wysoko oceniam pana ministra za to, że umiejętnie sprzeciwia się dziwnym wymogom europejskim jak np. długość czy kształt ogórka – podkreśla Marek Tramś.
Według Związku Powiatów, ze strony ministerstwa zdrowia odczuwalny jest brak partnerskiego dialogu z samorządami w kwestii rozwiązania opieki zdrowotnej, szczególnie jeżeli chodzi o prywatyzacje szpitali.
Samorządowcy pozytywnie oceniają resort sportu.
- Choć nie wszystko było w kwestii pana ministra, to jednak niepodważalny jego sukces to przygotowania do Euro 2012 i budowa w gminach Orlików- czyli sztandarowy projekt rządu – ocenia Marek Tramś.
Według niego minister kultury powinien otrzymać 5+, ponieważ wykazuje duże zaangażowanie i wrażliwość na sprawy kultury i inicjuje wiele wartościowych rozwiązań, wspiera działalność artystyczną zarówno lokalną jak i na skalę międzynarodową.
- Przeznaczył dodatkowe fundusze na edukacje kulturalną, wzmocnił biblioteki, a równocześnie świetnie promował polska kulturę za granicą – ocenia Tramś.
kkż/