W Zielonej Górze może powstać tylko jeden "orlik" zamiast planowanych sześciu. Radni obawiają się teraz, że prezydent zarezerwowane na ten cel miejskie pieniądze wyda na inne inwestycje
W ramach rządowego programu w Zielonej Górze może powstać tylko jeden "orlik" zamiast planowanych sześciu - powiadamia "Gazeta".
W styczniu radni prawicy domagali się, by w tym roku ruszyła budowa czterech szkolnych boisk. Szkoły miały ubiegać się o dotację z rządowego programu "Orlik" razem z wcześniej zgłoszonymi dwoma projektami. Miasto miałoby pokryć 40 proc. kosztów każdej z sześciu inwestycji, resztę w równych częściach wyłożyłby marszałek i ministerstwo. Na budowę "orlika" - ogrodzonego kompleksu boisk - miasto zapisało w budżecie 830 tys. zł. Tymczasem Sejmik przyznał Zielonej Górze pieniądze na wybudowanie tylko jednego kompleksu.
Zamiast sukcesu mamy akcję pt. "Orlika 2009 cień" - mówi Jacek Budziński, radny PiS. - Boimy się, że zarezerwowane pieniądze przepadną. Prezydent albo zmniejszy nimi deficyt miasta, albo przesunie je na budowę basenu - tłumaczy.
Tomasz Nesterowicz, dyrektor biura prezydenta, twierdzi, że miasto ma nadal szanse na budowę większej liczby "orlików".
W Zielonej Górze może powstać tylko jeden "orlik" zamiast planowanych sześciu. Radni obawiają się teraz, że prezydent zarezerwowane na ten cel miejskie pieniądze wyda na inne inwestycje
W ramach rządowego programu w Zielonej Górze może powstać tylko jeden "orlik" zamiast planowanych sześciu - powiadamia "Gazeta".
W styczniu radni prawicy domagali się, by w tym roku ruszyła budowa czterech szkolnych boisk. Szkoły miały ubiegać się o dotację z rządowego programu "Orlik" razem z wcześniej zgłoszonymi dwoma projektami. Miasto miałoby pokryć 40 proc. kosztów każdej z sześciu inwestycji, resztę w równych częściach wyłożyłby marszałek i ministerstwo. Na budowę "orlika" - ogrodzonego kompleksu boisk - miasto zapisało w budżecie 830 tys. zł. Tymczasem Sejmik przyznał Zielonej Górze pieniądze na wybudowanie tylko jednego kompleksu.
Zamiast sukcesu mamy akcję pt. "Orlika 2009 cień" - mówi Jacek Budziński, radny PiS. - Boimy się, że zarezerwowane pieniądze przepadną. Prezydent albo zmniejszy nimi deficyt miasta, albo przesunie je na budowę basenu - tłumaczy.
Tomasz Nesterowicz, dyrektor biura prezydenta, twierdzi, że miasto ma nadal szanse na budowę większej liczby "orlików".
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.